Referat elnio z konferencji OODA 2006.11.28



Znaleziska monet rzymskich dokonywane przez poszukiwaczy-amatorów na terenie Polski
autor Arkadiusz Dymowski

Prezentowane opracowanie powstało na bazie materiału obejmującego informacje o monetach rzymskich znalezionych na terenie Polski przez poszukiwaczy przy użyciu wykrywaczy metali. Dane zostały zebrane przez około dwa i pół roku - od maja 2004 r. do listopada 2006 r. Ogółem udało się uzyskać informacje o 276 znaleziskach, w skład których wchodziły łącznie 884 monety, w tym 610 datowanych w ramach panowań. Można przyjąć, że jest to tylko niewielka część z monet rzeczywiście w tym czasie odkrytych. Jednocześnie część z zarejestrowanych znalezisk została zapewne dokonana nieco wcześniej, tj. przed majem 2004 r.

 Pod względem ilości monet i wielkości obszaru, na jakim je odkryto, znaleziska zostały roboczo podzielone na trzy kategorie:

Przyjmując takie kryterium podziału znalezisk, aż 70% z nich to znaleziska pojedyncze, a pozostałe 30% to znaleziska gromadne i zespołowe. Często trudno zaklasyfikować konkretne odkrycie jako gromadne lub zespołowe, więc w ramach wstępnej analizy bezpieczniej jest ujmować te dwie kategorie łącznie. W nieco innym ujęciu, w celu łatwiejszego porównania zebranego materiału ze starszymi opracowaniami przyjęto, że znalezisko zespołowe powyżej pięciu monet to skarb, a każde odkrycie niebędące skarbem (tj. znalezisko pojedyncze, gromadne lub zespołowe do 5 monet) to znalezisko drobne. Ze wszystkich 276 zarejestrowanych znalezisk jedynie 8 można zaklasyfikować jako skarby. 

 
   Ryc. 1. Struktura kruszcowo-chronologiczna odkryć monet rzymskich dokonanych przez poszukiwaczy. 
 

 Pod względem kruszcowym monety złote stanowią 1% wszystkich znalezionych przez poszukiwaczy, srebrne 79%, a brązy 20%. Struktura kruszcowo-chronologiczna odkrytych monet zobrazowana jest na wykresie (ryc. 1). Większość brązów to monety późnorzymskie, głównie czwartowieczne. Wśród monet srebrnych przeważają denary z II w., które jednocześnie są najczęściej znajdowanymi przez poszukiwaczy monetami rzymskimi. Złoto, podobnie jak w przypadku brązów, to głównie okres późnego cesarstwa. Taka struktura w ogólnym zarysie odpowiada dotychczasowej wiedzy naukowej na temat znalezisk monet rzymskich z terenu Polski. Trzeba jednak zwrócić uwagę na stosunkowo duży udział monet brązowych w znaleziskach poszukiwaczy, co może nie radykalnie, ale jednak w znaczącym stopniu modyfikuje statystyki opracowane wcześniej przez badaczy.

Najwięcej zarejestrowanych znalezisk poszukiwaczy pochodzi z Mazowsza, gdzie jak kiedyś sądzono znaleziska monet rzymskich występowały najrzadziej ze wszystkich polskich dzielnic. W 1979 r. wydany został katalog znalezisk monet rzymskich z Mazowsza i Podlasia autorstwa S. Kubiak (Znaleziska monet rzymskich z Mazowsza i Podlasia, Wrocław 1979), który do dzisiaj jest podstawową publikacją dotyczącą odkryć z tego obszaru. Pozycja ta z założenia obejmuje wszystkie znaleziska dokonane do połowy lat 70. XX w., czyli przez minimum sto kilkadziesiąt lat licząc tylko od połowy XIX w., kiedy odkrycia tego typu zaczęto rejestrować na szerszą skalę. Porównując znaleziska ujęte w inwentarzu z 1979 r. do uchwyconych znalezisk poszukiwaczy z tego samego terenu:

W związku z tym nasuwa się pytanie: czy dawniej rejestrowano jedynie ułamek rzeczywiście dokonywanych znalezisk, głównie drobnych, czy też ilość tego typu odkryć drastycznie wzrosła w wyniku masowego wykorzystywania wykrywaczy metalu? Zapewne prawda leży gdzieś po środku. Niemniej jednak prezentowane dane mówią same za siebie i jak widać liczba znalezisk dokonywanych przez poszukiwaczy jest imponująca w porównaniu z odkryciami rejestrowanymi dotychczas przez naukę.

Analizując znaleziska powinno się brać pod uwagę pewne charakterystyczne zachowania poszukiwaczy. Można założyć, że w większości przypadków poszukiwacze:

Należy także pamiętać, że większość odkryć monet rzymskich dokonywana jest przypadkowo np. przy szukaniu militariów lub monet w ogóle. Wymienione cechy działań poszukiwaczy przekładają się na specyficzne właściwości dokonywanych przez nich znalezisk, które zwracają na siebie uwagę już przy wstępnym badaniu materiału:

Biorąc to wszystko pod uwagę, można przyjąć założenie, że dla monet rzymskich zalegających w ziemi znaleziska poszukiwaczy należy uznać za bardziej reprezentatywne, niż odkrycia rejestrowane dotychczas przez naukę, pochodzące głównie ze znalezisk przypadkowych i w niewielkiej części z badań archeologicznych.. Z tego względu, informacje o odkryciach poszukiwaczy są bardzo cenne i opracowane przez specjalistów mogą znacząco zmienić obecnie obowiązujące poglądy naukowe chociażby na temat kontaktów gospodarczych i politycznych Cesarstwa Rzymskiego z Barbaricum.

Analizując znaleziska monet rzymskich dokonane przez poszukiwaczy pod względem terytorialnym, można wyróżnić pewne obszary naszego kraju, gdzie występuje wyraźne zagęszczenie tego typu odkryć (zob. mapa ryc. 2). Do rejonów takich można zaliczyć: okolice Gdańska (1), rejon Elbląg-Braniewo (2), tereny na północ od Bydgoszczy (3), rejon Inowrocław-Kruszwica-Radziejów (4), okolice Sierpca (5), tereny na północ od Wisły pomiędzy Nowym Dworem Mazowieckim i Płockiem do okolic Płońska na północy (6), tereny nad Zalewem Zegrzyńskim (7), okolice Kalisza (8), rejon Łódź-Kutno (9), rejon Sochaczew-Skierniewice (10), bezpośrednie okolice Warszawy, szczególnie na południe od miasta (11), rejon Liw-Węgrów wzdłuż rzeki Liwiec (12), rejon Głogów-Nowa Sól (13), okolice Wrocławia (14), okolice Krakowa i Jura Krakowsko-Częstochowska (15), okolice Buska Zdroju wzdłuż Nidy (16), rejon Lublin-Krasnystaw (17) oraz rejon Hrubieszów-Tomaszów Lubelski wzdłuż Huczwy (18). Oczywiście jest sprawą dyskusyjną, czy wzmożone występowanie odkryć na tych obszarach jest w większym stopniu pochodną zagęszczenia stanowisk archeologicznych w tych rejonach (np. Kotlina Hrubieszowska), czy też wzmożonej działalności poszukiwaczy w okolicach dużych miast (np. ewidentnie okolice Warszawy). Analizując zebrany materiał należałoby wziąć pod uwagę obydwa te czynniki, które zapewne w różnych miejscach występują z różną intensywnością. 

    Ryc. 2. Tereny o największym zagęszczeniu znalezisk monet rzymskich dokonywanych przez poszukiwaczy. 

Wbrew pozorom, poszukiwacze bardzo chętnie udzielają "do celów naukowych" informacji na temat dokonywanych przez siebie odkryć. Stosunkowo łatwo można uzyskać informacje o okolicznościach znalezienia i kontekście, w przeciwieństwie do dokładnego określenia miejsca odkrycia (np. "okolice Warszawy, moneta znaleziona razem z fibulą obok dużego głazu nad brzegiem rzeki, wokół było dużo skorup"). Wynika to zapewne z rozpowszechnionego w tym środowisku przekonania, że archeolodzy i numizmatycy to "konkurencja", z punktu widzenia wielu poszukiwaczy nieuczciwa, bo "monopolistyczna" w świetle przepisów prawa. Ponadto regułą jest raczej większa skłonność do dzielenia się informacjami o znaleziskach drobnych i monetach mniej wartościowych niż o skarbach i cennych numizmatach, co z całą pewnością przekłada się na statystykę rejestrowanych znalezisk. Przyczyną tego typu postaw jest lęk przed "zabraniem" ujawnionego znaleziska "do muzeum", mający zapewne swoje korzenie jeszcze w okresie PRL. Obawy przed konsekwencjami prawnymi są w pewnym stopniu równoważone chęcią pochwalenia się efektownym znaleziskiem, głównie przed innymi poszukiwaczami, analogicznie do kolekcjonerów, którym chlubę przynoszą najlepsze okazy z ich zbiorów. Aby podbudować swoją pozycję w środowisku, niektórzy poszukiwacze posuwają się nawet do przypisywania sobie odkryć cudzych lub też całkiem fikcyjnych, co również należy brać pod uwagę badając znaleziska.

Abstrahując od aspektów prawnych, badacze - czyli w przypadku znalezisk monet rzymskich głównie numizmatycy i archeolodzy - mogą odnieść wiele korzyści ze współpracy z poszukiwaczami. Dysponują oni często bardzo cennym materiałem, który może być spożytkowany naukowo. W przypadku informacji o znalezionych monetach podstawowym sposobem ich wykorzystania jest mniej lub bardziej zaawansowana analiza statystyczna. Tym bardziej, że masowe rejestrowanie odkryć daje wyjątkową okazję do takich badań. Dla archeologów dane dotyczące znalezisk monetarnych oznaczać mogą odkrycie nowych stanowisk lub też informacje o nowych zabytkach odnalezionych na stanowiskach wcześniej zarejestrowanych. Należy także wspomnieć, że generalnie poszukiwacze należą do osób o dużej świadomości historycznej, zabarwionej czasem patriotyzmem lokalnym. Dzięki temu niejednokrotnie udaje się przekonać odkrywcę szczególnie interesującego stanowiska do przekazania służbom archeologicznym lub konserwatorskim pełnej informacji o miejscu odkrycia, często wraz ze znalezionymi tam artefaktami. Ze względu na obowiązujące przepisy prawdziwe okoliczności odkrycia stanowiska lub zabytku muszą być ukrywane. Osoby zorientowane w temacie zdają sobie jednak sprawę, co z reguły kryje się pod eufemistycznym sformułowaniem "moneta została znaleziona podczas porannego spaceru".

 Już na etapie wstępnej oceny zgromadzonego materiału można pokusić się o stwierdzenie, że znajdowane przez poszukiwaczy w dużych ilościach monety rzymskie są bardzo cenne pod względem naukowym. Rejestrowanie, a następnie opracowywanie tych znalezisk może zaowocować znaczącą korektą dotychczasowych poglądów m.in. na temat struktury nominałowej, chronologicznej oraz rozkładu terytorialnego monet rzymskich znajdowanych w Polsce. Analogiczne efekty można by zapewne osiągnąć opracowując dokonywane przez poszukiwaczy znaleziska monet średniowiecznych, nowożytnych, a także odkrycia innego rodzaju artefaktów. Z tego względu współpraca środowisk naukowych z poszukiwaczami daje badaczom trudną do przecenienia możliwość pozyskania nowego, unikatowego i bezsprzecznie wartościowego materiału do badań.