Niebezpieczna twarda ziemia


W 2001 roku kopałem koło Fromborka
Trafiłem w bardzo obiecujące.miejsce
Było bardzo mokre i podmokłe ale warto było kopać .Znalazłem tam fajne
łyżki i widelce z tombaku
Kopałem dalej w nadziei znalezienia jeszcze więcej zastawy srebrnej.
W miare kopania zaczęło mi być troszke niewygodnie.
Bo ziemia zaczęła być coraz bardziej grząska i śliska . nagle po
wyrzucenie paru łopatek mokrej ziemi trafiłem na miły kawałek pogiętej
blachy .
Był w sam raz dla moich stóp aby kopać dalej stojąc na nim w czasie
kopania.
Robota poszła teraz głatko nie musiałem teraz taplać się w błocie tylko
bardzo szybko mogłem powiększać wykop .
Po godzinie kopania znalazłem jeszcze pare sztuk zastawy srebrnej i
byłem
bardzo zadowolony.
Wykrywacz nic nie wskazywał czyli nic tutaj nie znajde ale nagle mnie
zaciekawiła ta blacha co na niej cały czas stałem w czasie kopania.
Wyobrazcie sobie moje zdumienie i strach po odkryciu faktu ze to nie
była pogięta blacha tylko Mina PPanc z 2 woj
W dodatku była cała
A ja cały czas na niej stałem.