Tajemnice Dolnego Śląska - Stary Książ


          W ładny dzień stojąc na wieży, lub na wysokim piętrze Zamku Książ można w oddali zobaczyć malownicze ruiny, pierwsze pytanie, które w takiej sytuacji się pojawia, jest dość oczywiste ...a co to do .... jest ???!!!!, dlaczego tak blisko zamku ????. Odpowiedź na oba jest stosunkowo prosta, widoczne z daleka ruiny to takzwany Stary Książ. Nie trzeba wielkiej deteminacji by tam dotrzeć, najkrótsza droga z nowego zamku wiodąca bezpośrednio do starego to wąska dróżka wśród skał, czasami prowadząca przez malownicze tarasy nad skałami, prowadzi przez małe wzgórze i rzeczkę Pełcznicę, do ruin. Nie jest to droga dojazdowa a jedynie najszybsze połączenie szlakiem turystycznym. Droga dojazdowa jest znacznie dłuższa, ale do tego jeszcze wrócę.

         Stary Książ w chwili obecnej to ruiny składające się z kilku ścian, resztek wież i małego krużganka prawdopodobnie o charakterze obronnym. Całość owszem wygląda bardzo malownicz, wedłóg przekazywanych informacji właściciele Książa przed wojną organizowali tu pikniki..

         Czas jednak zacząć dokładniejszy opis. Po małym spacerku ścieżką z "nowego" zamku docieramy najpierw do niewielkiego wzgórza, tuż przed rzeczką. Niby nic wielkiego ale z niewiadomych przeczyn tuż obok drogi biegnącej przez sam wierzchołek leży słup do bramy wjazdowej, nic nie wskazuje, że był on kiedykolwiek posadowiony, bardziej sprawia wrażenie zrzuconego i przygotowanego do posoadowienia. Dlaczego w tym miejscu ktoś miał zamiar postawić bramę wjazdową? Może miała to być pierwsze miejsce gdzie można było poddać kontroli osoby wjeżdżające do "starego" zamku? Wszystko dobrze, tylko, że słup dość jednoznaczenie wygląda jak zrobiony w okresie ostatniej wojny.

          Zbaczając z drogi ponownie kierujemy się najbliższą trasą na zamek, nadz rzeczką odgradzajacą "stary" i "nowy" Książ zbudowano kładkę, w niewielkiej odległości za nią napotykamy rozwidlenie, którego jedna z odnóg prowadzi nas do ...... prawdopodobnej oczyszczalni ścieków. Jest to kolejna zagadka, jeżeli podczas wojny nikt nie używał starych ruin, to po co budować oczyszczalnię (lub przepompownię) po drugiej stronie Książa (nowego), może jednak niektórzy mają rację twierdząc, że Niemcy prowadzili jakieś prace w starych ruinach? Wracając kilka kroków ścieżką od oczyszczalni docieramy prawie do głównego dziedzińca Starego Książa. Przed ruinami znajduje się spory kawałek terenu sztucznie wyrównanego, otoczonego z jednej strony wałem ziemnym, teren wyrównany powoli porastają drzewka, ale żadne z nich nie ma więcej niż 20-30 lat, co ewidentnie świadczy o współczesnym pochodzeniu placu .

          Stojąc twarzą do ruin po lewej stronie zauważyć można mały obiekt wkomponowany w zbocze, z zewnątrz imituje obudowaną kamieniami małą piwniczkę, równie starą jak reszta ruin, uwagę zwracają jedynie stalowe drzwi zamykające wejście. Wewnątrz okazuje się, że jest to obiekt betonowy składający się z 3 pomieszczeń na planie krzyża. Futryna drzwi wejściowych nosi ślady mocowania dodatkowych drzwi wewnętrznych,pomieszczenia po lewej i prawej od wejścia są o wymiarach 1x1 m i wysokości około 3m. W pomieszczeniu po lewej stronie pozostałości dziwnego stelaża stalowego, oraz wykusz w ścianie przypominający wnękę do klawiatury windowej. Pomieszczenie po prawej stronie o identycznych wymiarach, podobnie na ścianie wnęka pod klawiaturę, z której wystają resztki przewodów elektrycznych, jedynie ze ściany wystają uchwyty jakby pod półki. Główne pomieszczenie o wymiarach 3x2, z lewej strony wyjście przez strop ale bez śladów uchwytów. Z zewnątrz widoczne wejście od góry. Na tomiast na pobliskim pagórku zlokalizowano mały basenik betonowy o wymiarach 2x2, prawdopodobnie na sypki materiał albo do mieszania czegoś.

          Najciekawszy w tym wypadku jest fakt, że oficjalnie przyjmuje się, iż budowniczym zamku był książę Bolek (numeru nie pamiętam). Ktoś zadał sobie sporo trudu, by pomieszczenie to upodobnić z zewnątrz do pozostałych ruin.

          Dodatkową ciekawostką jest fakt, że na zewnątrz ruin stoją 4 wieże (postumenty) 2 wysokie na około 5 m, zakończone stalowymi elementami, 2 mniejsze wysokości około 3 m, bez zwieńczeń. Na wyższych zachowane maskowanie (maskowanie zaprawą murarską, identyczne do spotykanych na bunkrach). Zastosowanie nieznane, wyglądają jak wielka brama wjazdowa, wszystko dobrze tylko, że za tą bramą jest ..... przepaść. Przed frontem zamku dostrzec także można resztki rur kamionkowych znanych chociażby z "Olbrzyma" biegnące pionowo pod ziemię.

          Same ruiny nie wyglądają jak zaadaptowane do jakichkolwiek celów, natomiast gdzieniegdzie można zauważyć że wkomponowano w nie stalowe elementy, jak szyny stropowe, rury stalowe, nawet jest kawałek wybetonowanej posadzki. Wewnątrz ruin, znajdują się ściany z wejściem pokrytym zdobieniami, ale z kolei schodki do wejścia wykończono już metalowymi listwami. Na dziedzińcu wybetonowane fragmenty posadzki, w prawym rogu widoczne zarwane elementy stropu piwnicznego., przy czym nie ma widocznych nigdzie wejść do tych piwnic, co jednoznacznie potwierdza fakt nieodkrytych jeszcze fragmentów podziemi. Jedyna dostępna część to krużganek prawdopodobnie obronny, do którego można się dostać od strony baszty.

          Oddalając się od zamku drogą dojazdową w odległości około 200m dochodzi się do kolejnej drogi i w tym miejscu znajduje się brama wjazdowa zrobiona z betonowych elementów, takich samych jak odnalezione na wspomnianym wcześniej szczycie wzniesienia. Droga prowadząca od zamku w kierunku Pełcznicy doprowadza nas do niewielkiego mostu, przy którym widać, że rzeczka została w znacznej części uregulowana za pomocą betonowych płyt, na jej przeciwległym brzegu zachowany betonowy budynek, pochodzące z okresu regulacji.

          Przejdźmy jednak do spekulacji. Jeden ze znanych poszukiwaczy twierdzi, że w podziemiach Starego Książa zlokalizowano tajne laboratoria. Niby można było tak twierdzić, ale pojawia się tu kilka pytań: Po pierwsze gdzie? Owszem widoczny fragment stropu piwnicznego może potwierdzać tą teorię, ale sam teren zamkowy jest niewielki więc jedyna możliwość, to stworzenie obiektu wielokondygnacyjnego. Z tym wiąże się następne pytanie; jeżeli w Książu miały powstać laboratoria, to dlaczego je dublować, drążyć dodatkowo w Starym Książu, skoro można było powiększyć już budowany obiekt. Fakt, że ktoś próbował w okresie ostatniej wojny coś tu wybudować jest bezsporny, pozostałe na powierzchni ślady nie mogą być inaczej interpretowane, niestety nie można wyjaśnić na sto procent przeznaczenia tej budowy, ani jej skali. Jest jeszcze jedna pogłoska dotycząca ruin, mówi ona, że może istnieć połączenie podziemi tunelem z zamkiem Książ, co w pewien sposób może tłumaczyć brak widocznych śladów wjazdów, ale niestety także tego nie można tego potwierdzić.

         Na sam koniec pozostaje kwestia połączenia drogowego pomiędzy oboma zamkami, droga, która je łączy jest dość długa, co też przemawia na niekorzyść teorii o osobnym kompleksie, natomist wręcz sprzyja teorii o podziemnym połączeniu ob zamków. Jest jeszcze kwestia uregulowania rzeczki biegnącej obok starych ruin, ktoś zadał sobie wiele trudu by to zrobić, znając realia to prace wykonywano rękoma robotników.

K(?)