Teraz jest wtorek, 16 kwietnia 2024, 17:51

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: 250 ha do przekopania... raj, nie?
PostNapisane: wtorek, 4 listopada 2003, 19:14 
Offline
Moderator
Moderator

Dołączył(a): środa, 28 maja 2003, 00:00
Posty: 1363
Lokalizacja: Gliwice
poniżej wlejam artykuł z dzisiejszej wyborczej:

Libia udostępniła swoje skarby polskim archeologom

Już pierwsze wykopaliska w starożytnym Ptolemais pozwoliły odkryć niezwykle ciekawe rzymskie mozaiki, a na odkopanie czeka jeszcze 250 hektarów miasta!
Sensacji spodziewano się od dawna. Co najmniej od 2001 roku, kiedy archeolodzy z Warszawy pod kierunkiem prof. Tomasza Mikockiego dostali koncesję na wykopaliska w Ptolemais, jednym z najważniejszych miast starożytnych na afrykańskim wybrzeżu Morza Śródziemnego. Ptolemais (dziś Tolmata) to raj dla archeologa - 250 hektarów ruin, które od czasów starożytnych prawie nigdy nie były badane :D (dla porównania - Pompeje zajmują tylko 70 hektarów). Od czasu straszliwego trzęsienia ziemi w 365 r. n.e., które zrównało miasto z ziemią, teren jest niezamieszkany. :D To gratka dla archeologów, bo w innych starożytnych miastach ruiny zabytków przemieszane są z nowymi domami.

Najpierw miłostki w sypialni

Pierwsze badania archeologiczne Ptolemais zaczęto jeszcze w 1907 roku, wkrótce je przerwano, a potem jeszcze kilkakrotnie do nich wracano, ale zawsze prowadzono je krótko i niemrawo. W roku 1969, kiedy władzę objął Muammar Kadafi, rozpędził on neuropejskich archeologów, ale nie zlecił kontynuacji prac badaczom libijskim. Prof. Mikocki ocenia, że gdyby zsumować wszystkie dni przepracowane przez archeologów w Ptomelais w XX w., to wyszłoby nie więcej niż dwa lata.

Pod koniec lat 90. Kadafi zaczął stopniowo łagodzić swoją krytykę Europy i USA. W 2000 r. postanowił znów zaprosić archeologów do Libii. Wybrał... Polaków. Dlaczego? Być może przyczyniły się do tego dobre stosunki z czasów PRL. W latach 80. w Libii pracowało aż 20 tys. Polaków, a wielu Libijczyków studiowało u nas.

W 2001 r. wyłączność na badania Ptolemais dostał zespół prof. Mikockiego. Polscy archeolodzy pojawili się tam w r. 2001.

Postanowili nie zaczynać wykopalisk od centrum miasta. Na odkrywanie monumentalnych budowli i podnoszenie olbrzymich kolumn nie starczało im po prostu pieniędzy. Na pierwszy ogień poszło więc wzgórze widokowe. Polacy mieli nadzieję, że odkryją tam willę miejską z czasów rzymskich. I rzeczywiście - znaleźli ją bez problemu, tyle że z braku środków musieli ją odkopywać "po kawałku". Do dziś nie odsłonili jeszcze wszystkich fragmentów domu wybudowanego w II w. p.n.e.

W ubiegłym roku w willi odkryli mozaikę, która z spadła z pierwszego piętra podczas fatalnego trzęsienia ziemi z 365 r. n.e. Przedstawiała Achillesa w otoczeniu swych kochanek, które dla ułatwienia podziwiania ich wdzięków mają nad głowami podpisy. Po miłosnej tematyce archeolodzy domyślili się, że pomieszczenie służyło niegdyś za sypialnię. Ale na razie to tylko przypuszczenia, bo mozaika jest roztrzaskana. Gdyby została w Libii, zapewne uległaby zniszczeniu. Dlatego władze tego kraju zgodziły się na rzecz niespotykaną w dzisiejszej archeologii; pozwolono na przeniesienie jej do Polski. Ostatni raz na taką skalę starożytne skarby Polacy przywozili z Faras w Egipcie w latach 60.

Niestety, na transport i zabezpieczenie libijskich mozaik zabrakło pieniędzy. - Potrzeba by na to ok. dwóch lat i 100 tys. euro - ocenia prof. Mikocki. - Potem dzieło mogłoby być wystawione w Muzeum Narodowym i zostać w Polsce na stałe jako depozyt rządu libijskiego.

Potem dziarski orszak w jadalni

Pod mozaiką z pierwszego piętra archeolodzy spodziewali się znaleźć tę z parteru. Udało się to ostatecznie w październiku tego roku. Ku ich zaskoczeniu świeżo odkryty fragment podłogi jest w idealnym stanie. Dlaczego? Najprawdopodobniej na kilka lat przed trzęsieniem ziemi willa opustoszała, a do jej wnętrza z pustyni nawiało kilkucentymetrową warstwę piasku. Dzięki temu podczas kataklizmu walące się ściany i stropy spadły na warstwę piasku, nie niszcząc podłóg parteru.

Na środku pomieszczenia spod piasku wyłonił się Dionizos, który w otoczeniu swego orszaku dziarsko idzie do śpiącej nagiej Ariadny. Taki motyw jest typowy dla rzymskich jadalni. Tę hipotezę potwierdza jeszcze znaleziony obok otwór prowadzący do prywatnej cysterny z wodą. Archeolodzy podejrzewają, że to właśnie problemy z wodą były przyczyną wyprowadzki mieszkańców. W okresie największego rozkwitu miasta tereny uprawne sięgały aż 300 km w głąb lądu, dziś zaledwie kilkuset metrów.

Archeolodzy zapewniają, że to nie koniec odkryć w Ptolemais. Jeśli starczy im pieniędzy, w przyszłym roku chcą odszukać agorę, centralny plac miasta.

[źródło: Gazeta Wyborcza, Tomasz Żuradzki 04-11-2003, ostatnia aktualizacja 04-11-2003 17:40]


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL