Witam,
Mam taką sprawę, ponieważ wciągnąłem się w całą zabawę przy pomocy Kanarka stąd cały sentyment a apetyt rośnie w miarę jedzenia. Od początku latam z Garrettem 250 ale czasami nic nie mogę wykopać podczas gdy żona Deusem co chwila monetki kosi albo kumpel z AT Pro który idzie za mną i też co chwila coś wyciąga.
Jestem nastawiony od początku na drobnicę i to też nie zalegającą jakoś specjalnie głęboko, prawo nie pomaga więc chcę zainwestować w jakiś sprzęcik, który spisze się niezawodnie poza granicami naszego cudnego kraju (wiadomo i kanarek pojedzie awaryjnie, więc w razie usterki będzie :D).
Waham się pomiędzy Garrettem AT (Pro albo Max) a Rutusem Alter 71. Najważniejsze poza podstawowymi parametrami dla mnie są słuchawki bezprzewodowe, jakieś podświetlenie, w miarę pancerna elektronika (zwykle z pola wygania mnie deszcz albo ciemnica). Nie będę szukał w wodzie ale mogę się zdarzyć duńskie plaże :D
Planowałem budżet do 3k ale zapowiada się tendencja spadkowa cen w związku z nowym prawem więc może wyczekam. Mowa o używanym AT Max.
Która z tych wykrywek (tj AT Pro, AT Max, Alter) będzie najlepszym balansem ceny i jakości?
Pozdrawiam,
Maciek

Moim zdaniem Alter. Bardzo uniwersalny. Tyle co użytkowników tyle zdań będzie :)

Po przemyśleniu słuchawki ani podświetlenia nie są potrzebne przy legalnym dziennym kopaniu więc nie musi być :D
Ma po prostu targać drobnicę i być niezawodny. Jakaś separacja by się przydała w miarę sensowna i to Iron audio brzmi nieźle bo cały czas latam na all metal i niestety kopię nieraz blaszki, folie i inne badziewie. Do tego strasznie mi się gryzie z kretem Deteknixa

Edit. No właśnie myślę nad rodzimą produkcją, od groma ustawień brzmi nieźle jeżeli uda mi się z nimi dogadać :D ale z drugiej strony sentyment. No i jakby Rutus był bardziej porównywalny z AT Pro to jeszcze cena

z Alterem wykopiesz więcej, zwłaszcza śmieci, jest to NIBY lepszy sprzęt od at pro bo i sporo młodszy technologicznie, więc jest szybszy mniejsze maskowanie żelazem, ale jest naprawdę niewiele głębszy na drobnicę ale i cewke też ma większą, zdecydowanie lżej się z nim chodzi nie męczy tak ręki, ale podstawowa dla mnie wada Altera w stosunku do ATpro to to że jest cholernie niestabilny we wskazaniach audio i vdi no i modulacji brak. W AT audio jest na tyle zrozumiałe i intuicyjne że wiesz co kopiesz bez patrzenia w ekran, który i tak jest piekielnie stabilny, ale absolutnie nie mogę tego powiedzieć o Alterze.

Dzięki :) chyba zdecyduję się na AT jednak z Kanarkiem jestem osłuchany, sentyment jest :) może kiedyś dokupię Altera :)
Pozdrawiam

AT Pro posiadalem 2 lata z jego plusow to audio i wodoodpornosc i to tyle do dzis zawdzieczam mu bole barku i nadgarska. Alter to inna bajka w porwnaniu tych sprzetow chodz jest tanszy od At to daje o wiele wieksze mozliwosci i wiecej satysfakcji jak sie z nim oswoisz. Miejscowki po AT przeszukiwane Deusem i Alterem dawaly bardzo duzo fantow a po Alterze szukanie deusem nie dawalo zadnych rezultatow.... i to mysle najlepiej okresla mozliwosci tego wykrywacza.

Hm dalej mam mętlik Ale mam w okolicy sklep, który sprzedaje obie wykrywki, pojadę i poogladam, zobaczę o co chodzi z tym wyważeniem w At :) już się prawie do niego przekonałem: D Rutus dołączy do załogi w innym terminie a na przyszły sezon będzie raczej At. Liczę że się spisze na obcych ziemiach i wodach: D dzięki za opinie :)

Śmiem twierdzić, że jakim wykrywaczem być nie szukał, to jak wrócisz na to samo miejsce to zawsze jeszcze coś wyciągniesz. Zaletą Garetów AT jest prostota i niezawodność no i duża zaleta - wodoszczelność. Osobiście nie lubię wykrywaczy z milionem ustawień. Ma być w miarę głęboki i prosty. Te całe cyrki z maskowaniem - ile macie przypadków, że dukat leży pod kombinerkami ze stali? Jak sygnał łamany czy niepewny - trzeba kopać, a nie podniecać się filmikami. Przećwiczyłem "przez te lata co minęły " sporo wykrywaczy w konfiguracji z całym typoszeregiem dedykowanych cewek fabrycznych i tuningowych chodząc z każdym od kilku lat do kilku miesięcy minimum i powiem jedno - nie ma co cudować i teoretyzować - sprzęt im prostszy w ustawieniach tym lepiej i szybciej go poznamy, a zalety i wady ma każdy bo nie ma wykrywacza idealnego.

Opinia powyżej to święta racja . Możliwości dzisiejszych wykrywaczy są bardzo zbliżone a to że wykrywacz ma więcej ustawień zwykle nie czyni go lepszym . jeśli ktoś traktuje wykrywacz jako narzędzie to prosty, skuteczny wykrywacz wystarczy a jeśli ktoś lubi wykrywacz w którym można się bawić i szybko się nie znudzi to wybierze sprzęt skomplikowany .

Ale do At waro dopisać o jakości materiałów, o tym ze po upadku potrafi się oddzielić elektronika od patyka :lol:

Tutaj potwierdzam to co napisano na temat Altera. Z nim jest tak że nigdy nie ma pewności co ma się pod cewką i trzeba ryć dosłownie wszystko.

jeśli ktoś nurkuje lub czaska nim o drzewo to z pewnością :lol:

Jak wygląda czaskanie o drzewo? :o

Zazwyczaj uszkodzenia wykrywek, czy kabli od cewek występują, kiedy jest temperatura poniżej zera.
Kiedyś miałem At Pro i dwa razy pękł mi podłokietnik na mrozie ( w nowszych wypustach Garetów już tą wadę poprawili i wzmocnili podłokietnik) i raz złamał mi się kabel przy cewce - szukałem w lesie, a nie miałem pinpontera i co chwila klękałem i na płaskim ustawieniu cewki względem kija sprawdzałem odkopaną ziemię , lekki śnieg, szło kopać, ale było minus 10 i zamiast się nagiąć to pękł. Jak wiadomo plastik ma gorszą wytrzymałość na udary kiedy jest mróz, wiedzą to mechanicy montujący plastiki przy autach.
Wykrywacz traktowałem jako narzędzie. Wszystko się zużywa i od tego są części zamienne, nawet człowiek ;-).

ja swojego at pro mam od 3 lat, w pierwszy rok użytkowałem go dosłownie dzień w dzień mrozy ulewy skwarek itp, nie oszczędzałem go ani trochy, jeszcze nigdy nic mi się nie urwało nie pękło itd i dlatego się dziwuje po niektórych wypowiedziach na temat wytrzymałości at. Miałem kilkanaście innych marek i tylko ten dla mnie jest pancerny, wyjątkiem jest wypełnienie żywicą sondy DD w tym sprzęcie i to jest jedyny niuans na który mógłbym faktycznie narzekać. Wychodzi na to że moja sztuka jest od serca:)


nawiązując do autora wątku, polecam jeszcze zastanowić się nad Nokta Impact, niedawno zaliczyłem z nim swój pierwszy kilkugodzinny wypad i jestem pod wrażeniem tej maszyny. Na pewno jest głębszy od Altera co mnie zadziwiło przy tej malutkiej cewce, maskowanie żelazem i szybkość jest spokojnie na poziomie Altera albo lepiej, dodatkowo znakomite audio i w końcu poprawne VDI. At może się pochwalić tylko Audio i VDI względem tych maszyn. Minusem nokty może być podatność na zakłócenia i generalnie jest nerwowym detektorem na głębokich profilach.