Miałem najpierw zadzwonić do konstruktora i pogadać, ale że się sami upominacie to cokolwiek napiszę. Wykrywacz nie jest dla ludzi po 40 :) ja następnego dnia miałem zakwasy i to nie chodzi o wagę wykrywacza - naryłem się jak dzik. Chodziłem tylko jeden dzień po terenie gdzie od zawsze chodziłem z wykrywaczami. Miejsce absolutnie czyste, bo przełaziłem tam setki godzin z wszelakim sprzętem + tydzień łażenia Kamisia i Kenego (mieli u mnie malować dach a wykrywacze mieli tylko przypadkiem) Tym wykrywaczem złapałem mnóstwo nowych sygnałów. Urobek z dnia to 2/3 wiadra odłamków pierwszowojennych szrapneli - kilkanaście kilo - wszystkie były cholernie głęboko, tak że ani GTI2500, ani spectra, ani to z czym łaził Keny i Kamiś (chyba F75) nawet nie popierdywały. Wykrywacz fajny, ja uważam że powinno się go obsługiwać w 2 osoby - za głęboko się kopie :666 Na łażenie "na pałę" wole spektrę - mniej się nzmęczę. Moim zdaniem super sprzęt, ale jako 2 wykrywacz do sprawdzania konkretnych namiarów, trzepania zasypanych ziemianek, okopów. Jeżeli coś jest, to nie ma szans żeby umknęło. Jeżeli ktoś chciał by chodzić tylko z nim to się zamęczy - jeszcze tak głębokich dołków nie kopałem :) Co do pracy wykrywacza to wydaje się być bardzo stabilny. Po każdym odłożeniu go na bok, przy kopaniu trzeba koniecznie wcisnąć przycisk na rączce i sprawdzić na czymś metalowym czy się ogarnął - ja początkowo zapominałem i chodziłem z odstrojonym. Może jeszcze jedna ważna informacja, z nim sie inaczej chodzi, powolutku, bez machania jak wariat na boki... ciężko się przestawić jak ktoś miał wykrywacz impulsowy ostatni raz w reku 20 lat temu. Z ciekawostek to trafiłem nim dymarkę, początkowo myślałem że to meteoryt, ale niestety kolejny raz nie zostałem milionerem :)
|