Witam,

Tak sobie ostatnio rozmawiałem z kolegą i zdaliśmy sobie sprawę że kilka razy na polu wieczorem widzieliśmy dziki. Teraz szybo zapada zmrok więc szanse na spotkanie są większe. No i pytanie. Co gdy się już z takim na polu spotkamy.
Kolega polecił mi Fanfarę na sprężone powietrze bo strzałów dzik może się nie przestraszyć a wręcz może go to zdenerwować. A fanfara to nowy dźwięk i powinna go odstraszyć. Co wy o tym myślicie? I co polecicie na takie spotkanie? Zaznaczam na polu czasem ciężko o drzewo :)

Jeśli nie wejdziesz prosto na lochę z warchlakami to dziki Cię nie zaatakują same z siebie. A jak już wejdziesz i zaatakują to i tak nie zdążysz nic wyciągnąć :)

Ten link poniżej to raczej co zrobić , a nie co mieć lub czego użyć w celu odstraszenia dzików ...
http://kamilowski.pl/co-zrobic-przy-spotkaniu-dzika/

Generalnie dzik jest bardziej przerażony od Ciebie i o ile ma możliwość będzie unikał konfrontacji. Ja profilaktycznie nosze gaz pieprzowy gdyby jakiś kundel natarczywy się trafił. Jednak w przypadku dzika nie wiem czy każdy instynktownie nie zacznie po prostu spieprzać.

Wszystkie dziki, które do tej pory spotkałem - zawsze uciekały. Nawet locha z warchlakami w pierwszym momencie dała dyla i tylko później obserwowała z pewnej odległości, czy nie zaczepiam jej małych.

Na dziki najlepsze jest swobodne zachowywanie się w terenie. wchodząc w zarośla, młodnik itp wystarczy kaszlnąć, gwizdnąć cicho, czy inaczej zakomunikować swoją obecność. Dzikie zwierzęta na pewno to usłyszą i pierwsze dadzą dyla.