Masz rację Nowo... , ale jakby się uparł to i by na Grockiej podpisał.

:1

I to aż przez 4 dni :D

Te kary finansowe dotyczą właścicieli zabytków, niszczycieli, dewastatorów, nieuczciwych archeologów i konserwatorów i w końcu znajdą się pieniądze na konserwację i opiekę nad zabytkami, bo to co teraz wyprawia się z zabytkami wszyscy chyba widzą, to jakaś paranoja, każdy właściciel robi co chce i jak mu się podoba, albo czeka aż zabytek się rozleci, bo ma kupca na plac pod następną biedronkę.

Nas dotyczy tylko jedna zmiana:

Uchylono
Art. 111. 1. Kto bez pozwolenia albo wbrew warunkom pozwolenia poszukuje ukrytych lub porzuconych zabytków, w tym przy użyciu wszelkiego rodzaju urządzeń elektronicznych i technicznych oraz sprzętu do nurkowania, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
2. W razie popełnienia wykroczenia określonego w ust. 1 można orzec:
1) przepadek narzędzi i przedmiotów, które służyły lub były przeznaczone do popełnienia wykroczenia, chociażby nie stanowiły własności sprawcy;
2) przepadek przedmiotów pochodzących bezpośrednio lub pośrednio z wykroczenia;
3) obowiązek przywrócenia stanu poprzedniego lub zapłaty równowartości wyrządzonej szkody.

Dodano:
„Art. 109c. Kto bez pozwolenia albo wbrew warunkom pozwolenia poszukuje ukrytych lub porzuconych zabytków, w tym przy użyciu wszelkiego rodzaju urządzeń elektronicznych i technicznych oraz sprzętu do nurkowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.”;

Tu potrafili dokładnie doprecyzować (do lat 2), ale niejednoznaczna, nieprecyzyjna, totalnie ogólna, a właściwie nijaka definicja zabytku, nadal pozostaje bez zmian, bo właśnie tak spreparowana definicja zabytku nadaje cały sens tej ustawie, bo umożliwia w zależności od okoliczności, od zapotrzebowania społecznego itp. wykorzystanie odpowiednio zinterpretowanej definicji zabytku.

Ktoś wie od kiedy dokładnie te zmiany maja wejść w życie, jeśli przejdą przez senat i prezydenta, a zapewne przejdą?

Poza tym w innych wątkach kilku naszych kolegów miało już problemy z Policją i WKZ i jak na razie wszystkie skończyły się umorzeniem postępowania ( oddali wykrywacz i "skarby"), więc albo zdrowy rozsądek zwyciężył albo własnie niejednoznaczna definicja zabytku była na korzyść oskarżonego.

Najgorsze byłyby kary finansowe które zależałyby od widzi mi się jakiegoś urzędnika.
Chyba jakieś kryterium musi być. Inną karę powinien otrzymać ten który np. demoluje grodzisko buldożerem lub podpala pałac i inna poszukiwacz który znajduje łuski, guziki i inne drobiazgi

Dla nas najważniejsza jest definicja co to jest zabytek ruchomy bo co teraz jest w przepisach to wytarty silber grosik może zostać uznany jako zabytek i pójdziesz za kraty,a sędziowie też się maja zmienić w myśl dobrej zmiany tak że już może nie być tak pobłażliwie,obym nie miał racji.

Oj Cezar - nie czepiaj się.
Cztery dni tak znacznej persony , celebryty i polityka - to jak 400 lat takiego szczura kanałowego jako ja ...
:666

Taką mam koncepcję ... by Forum szczyciło się Imieniem kogoś sławnego ale zaraz batona drugiego zarobię , więc kontynuować myśli nie będę ;)

A gdzie te wszystkie agencje kosmiczne które tak ochoczo wchodzą w czarne słonko panom z Narodowej Informacji Donosicielskiej ? sami też kopali na czarno i jakoś cisza żadna z tych wielkich organizacji się nie sprzeciwiała . :D

A co z wykrywaczem nie można na spacer wyjść , po polach i lasach pochodzić ?
A plastikowa łopatka to do odganiania komarów
:D
Ja myślę że obecna władza ma poważniejsze problemy...brzoza, emigrantos, miesięczniczka etc.

No widzisz Mateusz ... nie łapiesz tematu choć dobrze kombinujesz.
A skąd wydoić kasę na te ''uroczystości'' ?
;)

Mnie mogą haratać w brązowy pierścień :D

Koledzy, podczas zdawania kolejnych zabytków do muzeum przy współpracy z naszym WKZ dowiedziałem się iż:
-Dla naszego WKZ zabytkiem acheologicznym jest przedmiot z czasów braku zapisu historycznego (niepiśmiennych z małą ilością danych na temat tego okresu) Szeląg krzyżacki jest zabytkiem ale już monety Jana Kazimierza nie.
- Nie można chodzić po terenie gdzie znaleziono choćby jeden zabytek i przekazano muzeum przez WKZ, ponieważ z automatu są to stanowiska archeologiczne (podejrzewam że oni nanoszą zdane znajdki na jakąś mapę ogólnopolską lub regionalną)

Tak więc kolejna niedorzeczność, przekazując zabytek blokujemy teren niczemu nieświadomym kolegom pasjonatom. Jakby tego było mało, koledzy pasjonaci NIGDZIE nie dowiedzą się że chodzą po stanowisku archeologicznym. A więc ktoś przekazuje zabytek z miejsca gdzie ktoś inny wcześniej przekazał i staje się przestępcą. Lub też chodzi narażając swoje własne 4 litery w błogiej nieświadomości. Powiem wam że ta sytuacja jest chora. :o

No właśnie. :)

Zawsze na wstępie sprawdza się, czy przypadkiem przekazywany zabytek nie został znaleziony na stanowisku archeologicznym, oraz weryfikuje się okoliczności znalezienia zabytku. Jakieś niejasności, mogą wyeliminować znalazcę z możliwości ubiegania się o nagrodę, lub co gorsza sprowadzić kłopoty.

Nie wiadomo co o tym myśleć - chodzę z 5-6lat - wiele razy policja mnie mijała (ze dwa razy auto z napisem nadzory archeologiczne) i nic....jak się czyta opowieści z wielu krajów to wydaje się, że jest znacznie gorzej, a prawo jest ostrzejsze -może to taka niepisana zasada - macie się trochę bać, ale kary na 99,9% nie będzie (jak dziś na bulwarze wiślanym w Krakowie - piwo piłem, ale mandatu nie dostałem, bo bałaganu nie robiłem)...trochę to chore, ale może lepszy rydz niż nic...

Ciężko powiedzieć jak z sądami będzie.
Z jednej strony partia rządząca chciałaby surowsze wyroki a z drugiej strony środowisko prawnicze jest skłócone z politykami, może będą chcieli wydawać wyroki inne niż chciałby tego rząd tylko po to aby pokazać swoje zdanie i ludzką twarz ( nie mylić z ludzkimi panami)
Chyba że wprowadzą dyktaturę, mają jeszcze dwa lata, mam nadzieję że im się to nie uda.

Poza tym definicyjnych zabytków jak nie wolno było szukać amatorsko tak teraz tez nie będzie wolno.
Większość z tych co szukała i tak będzie szukać ( może zamiast pól wybiorą lasy)
będą się tylko bardziej konspirować.
Poproszą rodzinę i znajomych żeby nie opowiadali czym się zajmują.
Kupią mniejszą łopatę, wykrywacz z pokrowca wyciągną dopiero na miejscu poszukiwań a nie jak dotychczas przy samochodzie, kupią lepsze ciuchy do maskowania i tyle.

Obawiam się że ucierpi na tym nasze forum nie będzie już tyle artykułów w dziale "prosto z pola"
i na youtubie też nie pooglądam sobie w pracy filmów z polskich wykopek, chyba tylko z zagranicy.