W Nowych Studiach Grunwaldzkich - tam są sprawozdania z badan z poprzednich lat na papierze wydrukowane przez Muzeum. A między nimi nasze fotki- indywidualne z terenu i grupowe. I z kolejnych lat też będą. Myśle że to najlepsze podziękowanie

Po co tej hejt :) My tyraliśmy tam cały tydzień i powodów do hejtu nie mamy.Wręcz przeciwnie- nie zamieniłbym na tydzień na Seszelach :lol: :lol:

W tradycyjny sposób sławiąc działania i ZNALEZISKA archeologów. Cytat z ostatniego artykułu: „… w badaniach archeologicznych pod Grunwaldem wzięło udział kilkudziesięciu naukowców i detektorystów.”
Czy możesz mi powiedzieć ilu było detektorystów a ilu archeologów?

Tobie może i nie ale dla stłamszonego przez prasę sensacyjnymi informacjami o przestępczej działalności środowisku poszukiwaczy, takie podziękowania w każdym artykule sławiącym działalność ARCHEOLOGÓW na pewno by się przydały. Widocznie nie identyfikujesz się ze środowiskiem.


Czy każde inne postrzeganie rzeczywistości należy od razu traktować jako hejt? Nie tylko Wy tyracie na polach pomagając archeologom, chociaż tutaj zamiast POMAGACIE powinno być WYRĘCZACIE.


Do Admina.
Jeśli uważasz, że wątek zapoczątkowany przez mnie zaciemnia radość szukania pod Grunwaldem - proszę usuń wpisy.

Zastanawiałem się czy nie zgłosić się do poszukiwań w przyszłym roku. Wiedza jest, szczęście cholernie duże,uczciwość jeszcze większa ale po przeczytaniu tego wątku stwierdziłem, że nie ma sensu. Widać takie poszukiwania są tylko dla wybranych. Życzę powodzenia w przyszłym roku.

Ty masz dwa konta? Wątek zapoczątkował niejaki jacak28...
Poza tym uważam ,że na sytuację jaka jest obecnie środowisko poszukiwaczy z którym Ty zapewne tak bardzo się identyfikujesz mocno sobie zapracowało .
Prawdziwi pasjonaci robią swoje i nie wymagają od archeologów pokłonów .
Co do Twojego pytania o ilości osób z jednej i drugiej grupy - wybacz nie byłam tam robić statystyk .Zwróć się z takim zapytaniem do organizatorów.

Masz rację, nasi naukowcy, archeolodzy muszą posiłkować się detektorystami z poza granic kraju, angolami i normanami, bo niestety demoralizacja i patologia wśród polskich poszukiwaczy jest już zbyt daleko posunięta, co można wnioskować czytając artykuły o polskich poszukiwaczach w prasie krajowej, a ostatnio nawet w zagranicznej, o czym także świadczą coraz liczniejsze informacje przekazywane przez policję, oraz stanowcze wypowiedzi wielu znanych archeologów.

Tak to było pod Grunwaldem.

Widocznie nie rozróżniasz wątków od głównego tematu.



Widocznie taka sama sytuacja panuje w środowisku polskich archeo, skoro pod Grunwaldem kopią archeolodzy "spoza granic kraju".

Wątek jest tylko jeden ; cała reszta , w którą ów obrasta to wpisy .

Zanim wytniemy zbędne dyskusje, chciałem się tylko upewnić, że nie brałeś udziału w omawianej akcji?
Żaden z uczestników wspomnianych poszukiwań nie wywnętrza się rozpaczliwie w tym wątku na temat braku medialnej sławy.

Pragnę tylko zwrócić uwagę że hieny cmentarne, rozbrajacze pocisków artyleryjskich, rozkopywacze stanowisk to nie poszukiwacze to po prostu debile. Czym więc środowisko poszukiwaczy tak sobie zapracowało ? I ogólnie widać już typowe gadanie kto lepszy, kto gorszy. Pani Ela lepsza no bo była na badaniach pod Grunwaldem :666
"Prawdziwi pasjonaci robią swoje" urzekło mnie baardzo. No tak My jesteśmy fałszywi pasjonaci. Prawdziwi są tylko z markowymi wykrywkami i z grunwaldzkich badań. Ci którzy nie byli na badaniach są do dupy. Brzmi to podobnie jak okołopolityczny tekst prawdziwi patrioci. Zapewne z pod flagi ONR-u czyli typowy dresiarz znający 3 postacie historyczne i 2 daty.

:za :za :za :za :za :za :za :za :za :za :za :za :za :za :za :za :za :za :za :za :za :za :za :za :za :za :za :za :za :za :za :za :za :za :za :za :za :za

Panowie nie ma co zaraz wyciągać że ktoś jest lepszego lub gorszego sortu,rozumiem że sytuacja wygląda dyskryminująco polskich detektorystów ale było ich najwięcej,z góry było wiadomo że liczba wszystkich będzie ograniczona czy to polaków,czy z innych nacji więc nie ma co mieć pretensji bo jakiś system rekrutacji musi być,niestety jest jaki jest,i wcale nie jest prawdą że tylko zrzeszeni lub z kosmicznym sprzętem,może organizator ma z góry powzięte założenie kilkuletnich badań żeby zyskać rozgłos medialny dzięki czemu zyska środki na ich prowadzenie?,może nie chce się bawić w setki detektorystów których logistycznie będzie ciężko opanować?,czasem odpowiedz jest tak banalna że ręce opadają czytając żale że niezaproszeni,że być może nie godni zaufania itp.,w każdym z zaproszonych stowarzyszeniach też była selekcja(ilość miejsc ograniczona)lub rotacja ludzi i nikt jakoś sobie włosów z głowy nie rwie :ups:

W pewnym sensie jest to ewenement, ogromny sukces niewielkiej grupy zabetonowanych osobników, którym poprzez wieloletnie ofensywne działania, nagłaśnianie i propagowanie swoich racji, udało się w końcu do jednego wora wrzucić wszystkich posiadaczy detektorów i nazwać przestępcami, rabusiami naszego dziedzictwa archeologicznego, oraz wmówić społeczeństwu istnienie, wyimaginowanego środowiska detektorystów, poszukiwaczy uprawiających przestępczy proceder na zabytkach.

Nawet z kibicami nie udało się tego zrobić, co udało się z posiadaczami detektorów. :666

brawo frank :1