filek napisał(a):
Alex, nikt do Was nie ma pretensji, że kopiecie z archeologami (sam współpracuję z Muz. Arch. w Poznaniu). Nie wnikam w sposób naboru do poszukiwań pod Grunwaldem bo to nie ma większego znaczenia. Niemniej irytuje mnie stronniczy sposób przekazywania przez prasę oraz środowisko archeo sukcesów, które de facto tworzą detektoryści. Przecież bez pomocy detektorystów nie byłoby w ogóle mowy o akcji poszukiwań pod Grunwaldem !!!!!!
Jestem co sezon pod Grunwaldem na badaniach i zawsze spotykamy się z uznaniem. Często podkreślany jest nasz wkład. Przez te 4 lata wypracowała się fajna atmosfera i wzajemny szacunek, oraz zaufanie. Do archeo nie można mieć pretensji - to prasa ubiera to w takie a nie inne słówka i nagłówki. Dla nich każdy to archeolog kto tam jest ;-)
varo napisał(a):
większość grubszych rzeczy pozbierano po bitwie, podejrzewam też, że sporo koloru trafili lokalni poszukiwacze przez lata eksploracji - zostały głównie żelazne drobiazgi - groty, części strzemion, ostróg itp...
Zaraz po bitwie wszystko zostało wyczyszczone bardzo dokładnie. A gdy wojska poszły dalej to reszty dopełniła miejscowa ludność. Kiedyś stal miała inną wartość niż teraz ;-) Na pewno lata eksploracji zrobiły swoje, jednak i tak niewiele zostało. Dlatego cieszy każdy grocik
Lipek napisał(a):
Wiadomo gdzie chowano ciała?
Co dostojniejszych krzyżaków w kaplicy pobitewnej. Co do pozostałych - nie wiadomo. Jednak najbardziej przypuszczalną teorią jest to iż wszyscy polegli zostali spaleni w obawie przed epidemią...
Pozdrawiam