sedno jest w tym stwierdzeniu
,,Ponadto funkcjonariusze zabezpieczyli wykrywacz metali!!!!!!!!!!!!!!!!!!, za pomocą którego „poszukiwacz skarbów” znajdował w ziemi zabytkowe przedmioty. Jak powiedział !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!policjantom, zgromadzenie takiej kolekcji zajęło mu kilkanaście lat ''

ciekawe jak wpadł, ktoś "życzliwy" czy handlował...

Gdyby nie było wykrywacza , to było by ok? Facet był by niewinny?

Sędzia to pieprzona maszyna do kasy z wypłatą i nie opiera się na dowodach bo ma gdzieś malućkich , sędzia opiera się na doświadczeniu !!! i statystykach odfajkowanych spraw.
Nie byłoby wykrywacza to coś tam można z mądrym adwokatem walczyć ale jest wykrywacz i sąd NIE daje wiary!!!!!.
Uparty dalej by walczył ale- bez przyznania się, że chodziłem , kopałem, zbierałem , wymieniałem [i to wszystko bez paragonów, rachunków wpłat]
I szlag mnie trafia czytając Konstytucyjny art.6
1. Rzeczpospolita Polska stwarza warunki upowszechniania i równego dostępu do dóbr kultury, będącej źródłem tożsamości narodu polskiego, jego trwania i rozwoju''
art 1
Rzeczpospolita Polska jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli.
Jest naszym dobrem i stwarza warunki.
rozumiesz prostozsadu

Nie ma co oceniać sytuacji po (jak zazwyczaj) jakiejś lakonicznej notce prasowej wyprodukowanej przez policję + niszowego redaktora. Może chodził z premedytacją po stanowiskach i sprzedawał w internecie i wpadł a może zbierał od lat i podkablował go jakiś zawistny sąsiad. Jeśli zastosowali areszt to może coś grubszego. A jeśli to naprawdę błaha sprawa i się wybroni to będzie to kolejny strzał w kolano dla służb

Koledzy.
Niektóre komentarze w sprawie zatrzymań, przeszukań itp. są na "wesoło", ale nasze życie robi się coraz bardziej niebezpieczne. Podejrzewam że na tym forum też mamy "kretów" i podpie... wszelkiej maści (np. r... ). Myślę że nie brakuje wśród nas ludzi mądrych i z odpowiednim zasobem wiedzy na temat §. Może ktoś założył by odpowiedni wątek p. t. "Jak się bronić" bo jeśli tego nie zrobimy to za jakiś czas przyjdzie czas na "Poradnik konspiratora". Chyba że coś zacznie działać Polski Związek Eksploratorów.
Przeróżni "handlarze" są oczywiście sami sobie winni ale ci którzy przez lata gromadzą w ten sposób swoje kolekcje to PASJONACI I HISTORYCY "AMATORZY". I niekiedy z o wiele większą wiedzą niż niejeden historyk. I po następne trzeba też znaleźć jakiś sposób żeby uświadomić naszej władzy że ustawa nie służy ochronie "dziedzictwa narodowego" tylko temu żeby całe to dziedzictwo zgniło w ziemi.

To 2 lata czy 10?
zkąd błąd ortograficzny - piszemy skąd w artkule 10?

Na pewno przybędzie "sygnalistów" i ludzi ogólnie rzecz biorąc "życzliwych"...

Nie da się napisać samouczka " jak bezpiecznie łamać prawo " - to by było pomocnictwo i wyrok.
Wracając ogólnie do przeszukania , żeby do tego doszło muszą istnieć jasne i pewne dowody np. zatrzymanie na gorącym uczynku czy zeznanie innej osoby , jeśli chodzi o wiedzę operacyjna to również informacje muszą być 100% pewne, w aktach sprawy musi istnieć związek przyczynowo- skutkowy . Nie ma możliwości że jakiś policjant uzna " ten na pewno coś ma - idziemy do niego " , prokurator tego nie "klepnie" . Zwykle sprawa wygląda tak że osoba zatrzymana ,z różnych przyczyn ,uzna że jednak się przyzna i opowie co robiła przez ostatnie miesiące i zezna to do protokołu opisując kiedy , gdzie i z kim była automatycznie budując materiał dowodowy i poszerzając kręgi zatrzymań i przeszukań .
W ciągu kilku miesięcy nagle detektoryści stali się przestępcami - trudno więc mówić o jakichkolwiek mechanizmach obronnych , w sumie każdy złodziej wie jak korzystać z ustawowego prawa ODMOWY SKŁADNIA WYJAŚNIEŃ , wie też że zabezpieczone nośniki danych to skarbnica dowodów ( kontakty , fotki , sms , messenger ) często mają takie nośniki skutecznie zabezpieczone lub je niszczą w odpowiednim momencie - po prostu nie budują materiału dowodowego na siebie samych
Kwestia kolekcji to też niewesoła sprawa , możliwe że w grudniu b.r. kolekcjoner pozbędzie się wykrywacza jednak to wcale go nie ochroni po zatrzymaniu osoby i uzyskaniu informacji że np. rok temu coś tam razem znaleźli wykrywaczami albo kolekcjoner kupił/dostał coś od zatrzymanego - teoretycznie przyjdą i zabiorą wszystko a później trzeba będzie walczyć o odzyskanie .
Trudno oceniać w jaki sposób organy represji dotarły do tej osoby z Puław jednak pokazuje to ogólną tendencję .

A ja mam prosty ale niestety wstydliwy pomysł jak się bronić ;)
Trzeba wstąpić do jedynie słusznej partii :oops: W razie zatrzymania machamy kulsonowi legitymacją , jeżeli to nie pomoże to i tak niewiele ryzykujemy bo prawdopodobieństwo że prokurator oskarży suwerena jest minimalne (znajdziecie jakiś sposób-niska szkodliwość, umorzy itp).
Pozdrawiam

Nigdy nie byłem w żadnej partii i nigdy nie będę .

Myślę, że przy obecnym napięciu partia-sędziowie, sytuacja może być zgoła odwrotna do tego, co przewidujesz ;)

To już było. I takie metody, i taka partia. Historia pokazała, że to rozwiązanie doraźne.

chyba jedynym sensownym rozwiązaniem jest legalne kopania. Organizowanie się w grupy , załatwianie zgód właścicieli terenu i konserwatora . Chyba najtrudniejsze w tym wszystkim to zgody właścicieli .

U nas jest jeszcze jeden problem.
Zrób chłopu stanowisko na polu :1
Następny widziany z dwóch kilometrów będzie miał zadzwonione.