Renald ma rację. To rzeczywiście akurat nie jest ten wątek . Przepraszam. I przepraszam też mario123, bo zdaje się niewłaściwie oceniłam jego stosunek do kwestii pozwoleń . :)
Niestety obecne prawo będzie zapewne jeszcze nie raz wyzwalać w nas bardzo duże emocje.

Renald z tymi przytykami to do kogoś ze swojej rodziny się bujaj.

Tylko wtrace spostrzezenie do dyskusji, ktora uciekla od tematu. Uradowany zreszta, ze nie musimy pisac o kolejnym zdarzeniu z Policja.
O jakim wolontariacie i bezinteresownosci jest tu mowa? Chesz oddawac? Oddawaj wszystko co znajdziesz, potem jak chcesz to jeszcze skos trawe urzednikowi WKZ na jego prywatnej posesji ale nie narzucaj innym swoich spaczonych wizji. Czyny spoleczne skadinad moze i uzyteczne skonczyly sie dawno.
Sa tutaj ludzie majace zbiory roznych znalezisk gromadzone jako sens ostatnich dziesiecioleci zycia. I nie po to zbierali, zeby zmarnowac. Kto chce byc archeologiem to prosze bardzo ja chce byc poszukiwaczem kolekcjonerem. A jak trafi mi sie Bursztynowa Komnata albo Zloty Pociag...
Prosze bardzo jak to wyglada w normalnym kraju. Mam nadzieje, ze i w Polsce do tego dorosniemy:
"Chcesz podarować naprawdę niezwykły prezent? Dwa średniowieczne złote pierścionki mogą być twoje"
https://twojahistoria.pl/2017/10/06/chc ... byc-twoje/

Ktoś ci coś narzuca, fishowiec? Jak chcesz chodzić bez pozwolenia, to sobie chodź. Możesz się też do woli chwalić, jaki jesteś odważny i jak niszczysz system od środka. Ja czułem się jak smarkacz chowając się przed radiowozem, ale każdego podnieca co innego.
Ale po co komentujesz zachowanie tych, co chodzą z pozwoleniem? Nie twój interes i tyle.

Drucik
A od kiedy poczules sie jak smarkacz?
Gdy kupiles wykrywke? Gdy wprowadzili bilety WKZ> Czy gdy zaostrzyli kary?

Ja osobiscie najczesciej chodze w Angli, bez pozwolenia.
W Polsce tez bym tak chcial.

Może po kolei. Jak smarkacz czułem się od jakiś dwóch lat, jak zaczęła się ta cała kretyńska nagonka na poszukiwaczy. Pozwolenia mi nie odpowiadają, ale uważam je za przejściowe zło - liczę na PZE.

Cieszę się, że możesz szukać jak człowiek i tego samego życzę wszystkim w Polsce. A w ogóle to nie chciałem ci dogryzać, po prostu niektóre teksty odnośnie poszukiwania z pozwoleniami przekraczają granice wzajemnego szacunku.

Spoko Drucik. Cokolwiek sie dzieje na froncie i tak jestesmy w jednej armii, ramie w ramie! Tez licze na PZE.

Uderz w stół a nożyce się odezwą. Już widzę Nietajenko twoją bezinteresowność,zapewne wszystko co znalazłeś na wykopkach przez lata to oddawałeś konserwatorowi .Dla siebie nigdy nic nie zostawiłeś,no przecież ty jesteś wzorowym obywatelem. Takie pierdoły to możesz w przedszkolu opowiadać a zgrywasz cwaniaka bo udało ci się kwitek w WKZ załatwić ,udało albo jesteś jednym z tych co wysługują się za frajer archeologom przy kopaniu łopatą . Takie obywatelskie postawy to przeważnie źle mi się kojarzą z przeszłości bo albo trafiałem policjanta albo kapusia. Już nie dawno był jeden Rysio z papierkiem sygnalista.
Ja osobiście nie widzę najmniejszego powodu dla którego ma mnie ktoś wydoić z kasy za chodzenie po swojej łące. To właśnie to śmierdzi komuchami i jest stworzone by trzymać krótko za ryj społeczność poszukiwaczy. Jeśli ci to odpowiada to twoja sprawa,daj się szmacić urzędasom i państwu .Powinni ci jeszcze opodatkować korzystanie z twojego prywatnego WC a na skorzystanie z niego odpowiednie zezwolenie żebyś musiał mieć. I to z takim terminem rozpatrzenia żebyś nigdy nie zdążył.

Co wy z tym kwitkiem macie?
Jedyny problem aby go uzyskać to lenistwo.
Byłem w WKZ i tam nie gryzą.
Na swoje poszukiwania mam wystawiona opinie od nich i pozwolenia właścicieli terenu.
Jadę bez stresu i nie zastanawiam się co robi ktoś w samochodzie z uchylona szyba czy gdzie dzwoni kto z telefonem w ręku.

:666

Co ty tak wszystko zganiasz na komuchów, właśnie że w tym przypadku to dla nas byłoby lepiej jak wzięli by przykład bo za komuny nikt Cię nie ruszał dopóki nie wlazłeś na faktyczne stanowisko, a policja nie zawracała sobie d*** facetem z wykrywaczem "chyba że jeździł czarną Wołgą" :666

Zaiste,jestem leniwy jak mam zapłacić nie wiedzieć za co i dlaczego. Mi pieniędzy nikt nie daje za darmo,muszę na nie ciężko pracować i jak już je wydaję to lubię wiedzieć za co. Haraczu nie zamierzam płacić.

Zupełnie nic - nie uważam by mi był do czegokolwiek potrzebny i nie zamierzam ślinić się przed jakimś skretyniałym biurokratą . Tyle ...

Dla udowodnienia wszystkim mającym wątpliwości i uwiarygodnienia tego co piszesz, że uzyskanie zezwolenia WKZ jest tak proste, że jak piszesz, jedynym ograniczeniem jest lenistwo, powinieneś dodać skany osobiście uzyskanych zezwoleń, oczywiście z zatartymi danymi osobowymi i danymi miejsca, którego dotyczy zezwolenie na poszukiwania zabytków.

Po kwitki chodzą przeważnie członkowie stowarzyszeń i realnie mogą być im wydane ale wolny strzelec nie ma tam co szukać. Pomijam fakt że taki wolny strzelec czyli z 95% kopiących jest wrogiem w terenie bo nie mają kwitka a ośmielają się kopać. -No jakto ,ja musiałem wyłożyć prawie stówę żebym mógł pochodzić a tu taki z lasu wylazł i łazi za free. Koniecznie to trzeba zgłosić bo to przestępca kryminalny,nie to co ja bo ja to mam pozwolenie a on nie.
I nie to że marudzę ale wielu w realu przekonało się o takiej wyższości kwitkowych wazeliniarzy.Wielu nie mających pozwoleń zostało zwyczajnie zakapowanych przez tych którzy je mieli.
Po co wszystkie te przedsięwzięcia środowiska eksploratorów w tym PZE,jak przecież bez problemu może każdy bez wyjątku dostać zgodę i bezstresowo sobie chodzić. Nie ma problemu w takim razie, trzeba zawiadomić Jacka że PZE i zmiana prawa nie są już potrzebne bo wszystko jest wporząsiu i mamy raj eksploracyjny.

I jak tu z Tobą dyskutować, kolego karabin, jak Ty wszystko wiesz?