Kolejny przykład walki z historią. Artykuł z "Interii" z dnia 16.02.2024
Józef Kuraś "Ogień" bez upamiętnienia. Zapadła decyzja
Oprac.: Paulina Eliza Godlewska
Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych nie będzie mógł organizować wydarzeń upamiętniających Józefa Kurasia "Ognia" oraz Brygadę Świętokrzyską NSZ. Taką decyzję podjęła minister rodziny pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. W komunikacie resortu wskazano, że od lat zakazu domagały się m.in. podhalańskie środowiska kombatantów Armii Krajowej.
Ministerstwo podaje, że przeciwni organizacji wydarzeń, które kultywują pamięć o "Ogniu" jako niezłomnym bohaterze, są także "mieszkańcy regionu nowotarskiego, społeczność żydowska i słowacka oraz polscy historycy". Wskazują oni, że dowodzone przez Kurasia oddziały mają na sumieniu mordy na Polakach, Słowakach i Żydach.
"Kuraś, dowódca niepodporządkowanego jakiemukolwiek zwierzchnictwu politycznemu oddziału zbrojnego, a także funkcjonariusz Urzędu Bezpieczeństwa, na pewno nie należy do postaci, które powinny być wzorcami dla młodych pokoleń" - czytamy w komunikacie.
Przypomniano jednocześnie, że Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych cyklicznie czcił jego pamięć, organizując m.in. uroczystości w rocznicę jego śmierci. "W podobny sposób upamiętniano członków Brygady Świętokrzyskiej NSZ, skrajnie prawicowej formacji, która podczas II wojny światowej podjęła współpracę z hitlerowcami" - dodano.
Józef Kuraś "Ogień" bez upamiętnienia. "Nie ma zgody"
- Zbiorowa pamięć wskazuje moralne wzorce dla przyszłych pokoleń; nie może być w niej miejsca na hagiografię osób, które ze względu na swoje czyny zasługują na potępienie - powiedziała Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. - Dlatego jako ministra nadzorująca działalność Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych podjęłam decyzję o zaprzestaniu organizowania przez tę instytucję wydarzeń gloryfikujących postać Józefa Kurasia "Ognia" oraz Brygadę Świętokrzyską Narodowych Sił Zbrojnych - zaznaczyła.
Minister oceniła, że poprzednia władza "swoją polityką historyczną zrównywała autentycznych bohaterów, którzy po II wojnie światowej byli poddawani brutalnym represjom, jak m.in. rotmistrz Pilecki, z osobami o sumieniach obciążonych zbrodniami".
- W naszej narodowej pamięci jest miejsce dla przedstawicieli wszystkich formacji zbrojnych, które walczyły o wolną Polskę. Nie ma jednak zgody na pomniki dla tych, którzy splamili żołnierski mundur czynami niegodnymi, zasługującymi na potępienie - dodała Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
Czytaj więcej na
https://wydarzenia.interia.pl/kraj/news ... ign=chrome