Muzeum nie chciało, więc oddało

belhior

Pikny kraj
https://www.o2.pl/artykul/anglia-myslal ... 230127233a

Cytuj:

30-latek z Bridgwater w południowo-zachodniej Anglii początkowo nie zdawał sobie sprawy, że natrafił na skarb. Mężczyzna był przekonany, że znalazł zawleczkę od butelki. W rozmowie z BBC przyznał że przez lata wydobył z ziemi "tony różnych śmieci".

To pierwsze złoto, jakie kiedykolwiek znalazłem. Byłem tak zszokowany, że patrzyłem na nie przez 40 minut - opowiadał Bishop.

Na sygnecie widnieje wizerunek dwugłowego orła. Elżbietański pierścień powstał między rokiem 1550 a 1650. Jego licytacja odbędzie się 7 września. Szacuje się, że zostanie sprzedany za cenę od 7,5 tys. do 10 tys. funtów (od 36 tys. do 48 tys. zł).

REKLAMA
Hanson's auctioneers
Pierścień został zabrany na kilka miesięcy, w tym czasie British Museum sporządziło raport. Muzea go nie chciały, więc został zwrócony mnie jako znalazcy - mówił 30-latek.

Anglik przyznaje, że nie ma pojęcia, do kogo należał sygnet. Jest jednak pewne, że musiała to być osoba zamożna i wpływowa.

Jasior

Muzeum chcąc zatrzymać artefakt też by musiało zapłacić znalazcy za ten pierścień.

Drucik

Ale kiedy płaci muzeum, powołuje swojego rzeczoznawcę, który ustala wartość - znalazca nie ma możliwości odwołania się od jego decyzji. Aukcja jest zdecydowanie korzystniejsza dla znalazcy, bo dostanie faktycznie najlepszą cenę rynkową.

Aśka72

To nie ma znaczenia,że na aukcji można dostać więcej. Obowiązuje zasada pierwokupu przez muzeum. Jeśli facet wystawił to na aukcję to tylko dlatego,że muzeum nie zdecydowało się na zakup.Muzeum dokonało nie tylko wyceny przedmiotu, ale co najważniejsze w tym wszystkim oceny, czy jest to na tyle ważny artefakt ,że należy go wykupić. I tylko pod tym warunkiem człowiek mógł to wystawić na aukcję.
U nas w Polsce nie ma takiego bogactwa zabytków archeologicznych i skarbów .Dlatego miejsce takiego pierścienia na gruncie polskim być może powinno być w muzeum. Bynajmniej nie ze względu na to ,że jest ze złota i stary,ale dlatego,że zapewne jest to unikat stworzony w jednym lub kilku np"rodzinnych" egzemplarzach i przetrwał tylko jeden. W UK muzea bardzo rozsądnie decydują czy warto dać cenę rynkową przedmiotu w zamian za jego inne walory. I to właśnie te walory u nas nazywane wartością powinny być brane pod uwagę w decydowaniu czy jest to zabytek,którego zachowanie leży w interesie całego społeczeństwa. Czyli mówiąc krótko powinno się wprowadzić ocenę wartości a właściwie walorów przedmiotu,co do którego jest podejrzenie,że może być zabytkowy.

Regulamin działu

Muzeum nie chciało, więc oddało

Kto przegląda forum