Witam :)
To mój pierwszy post i piszę, żeby podzielić się swoimi zupełnie początkowymi doświadczeniami z jakąkolwiek formą poszukiwań - padło na magnes.
Zaczęło się od oglądania nagrań na youtube i przyszła chęć również sobie porzucać. Tak się składa, że jestem z Poznania i tu postanowiłem spróbować szczęścia na Warcie, ale chciałem, żeby wszystko wyszło zgodnie z przepisami, mając na względzie znany pewnie wszystkim nieszczęśliwy
przypadek, więc zacząłem od wybadania terenu i okazało się, że temat magnesów jest polskiemu prawu mało znany, ale się udało.
A zrobiłem to tak:
Ze strony Wojewódzkiego Konserwatora Ochrony Zabytków ściągnąłem "Wniosek o wydanie pozwolenia na poszukiwanie ukrytych lub porzuconych zabytków ruchomych w tym zabytków archeologicznych", a że Poznań podlega pod Miejskiego Konserwatora Zabytków, który w ogóle nie posiadał tego typu wniosków, po konsultacji z archeologiem, którego numer uzyskałem od Miejskiego Konserwatora (i który zatwierdza w Poznaniu takie wnioski), zamieniłem w dokumencie Wojewódzkiego na Miejskiego i zmieniłem adres.
Wniosek wymagał ode mnie również mapy 1:10000 z zaznaczonym obszarem planowanych poszukiwań, zgodę właściciela i oświadczenie o posiadanym tytule prawnym do terenu, na którym będą prowadzone poszukiwania, plus opłata skarbowa.
Właścicielem terenu okazało się być 'Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie Zarząd Zlewni w Poznaniu', która to jednostka, po dłuższych wyjaśnieniach postanowiła wydać mi zgodę pod kilkoma zrozumiałymi warunkami typu nie utrudnianie życia innym uczestnikom drogi wodnej czy nie niszczenie skarp i nabrzeża.
Cała bieganina za dokumentami i sporo czasu spędzonego przy telefonie, tłumacząc każdemu z osobna, czego chcę i co to jest ten magnes neodymowy, finalnie zakończyła się wydaniem zezwolenia. Chociaż teraz pewnie w biurze konserwatora miejskiego jestem powodem do żarcików jako ten, co przeczesuje rzekę, to warto było, Warto!