Inscenizacja bitwy z wojny secesyjnej

O samej wojnie pisać nie będę, bo wszyscy zainteresowani wiedzą i niczego nowego nie wniosę. Dość, że w Stanach dość popularną zabawą jest odgrywanie wszelkiego rodzaju wydarzeń historycznych (co ostatnio pojawia się i u nas: Bzura - Witkowice, wszystkie rycerskie turnieje etc.). Zaletą pokazów w USA jest to, że można tam legalnie posiadać broń i jest wielu ludzi- pasjonatów, których stać na cały osprzęt etc. Zdjęcia, które tutaj przesłałem zrobiłem w Joliet,IL w 1998, a może wcześniej - teraz je znalazłem i zeskanowałem kilka - mam ich więcej, jeśli ktoś ma ochote zobaczyć... Poza widokami, kttóre widzicie, muszę powiedzieć, że huk wystrzałów , zapach dymu etc. naprawde robiły wrażenie. Jeden szkopuł to przystrzyżona trawa :) ale dało się przeżyć. Nota bene, widziałem kiedyś zdjęcia z odgrywania lądowania w Normandii i... były pewnie takie jakie Franzowi Cappie spieprzyli po prawdziwym Dniu "D".