A i czy ten dom w obcnym stanie jest już opuszczony czy jeszcze mieszka w nim właściciel ?

Witam, jako osoba głeboko NIEWIERZĄCA (wierzę w matematykę, fizykę, chemię i ich wzajmne przemiany) istnieje inny wymiar.
Schizofrenicy, nawet ci nieświadomi swej choroby są niedoskonałymi łącznikami (może nieudolne medium) pomiędzy wymiarami. EWOLUCJA TRWA....
To są sprawy na których nalażałoby się skoncentrować, nie wszyscy jesteśmy zdolni odbierać sygnały z innych wymiarów pętli czasoprzestrzeni (matematyk Mobius dużo by powiedział)...
Obserwujmy świat wokół nas ale nie dajmy się ponosic strachliwej fantazji umysłu.. wykorzystujemy tylko 2% możliwości naszego mózgu... na dzień dzisiejszy...
Pozdrawiam

Elpas jednak co się tyczy praw fizyki to nigdy nie bede do nich nawet w połowie przekonany.
Zresztą teraz "dexterowcy" mają kłopotliwy problem z prędkością nadświetlną ponieważ ich własne prawa fizyki legną w gruzach :) - Matrix istnieje :D

Shadee - witaj... legną gruzach.. tak było i tak będzie bo jeśli trzymać się ustalonych wcześniej praw to Newton nie powinien nigdy głosu zabierać i inni też... Nauka prowadzi i pokazuje drogę do kolejnych na dzień dzisiejszy nieznanych praw. Nauka likwiduje marzenia. Pozdrawiam

Hmmmmmmm ,

tak dawno temu , gdy pierwsze samochody pojawiły sie na drogach ludzie mówili ze to diabelski wynalazek , jak przejedzie taki coś to kury jajek nieniosą , krowy mleko przestają dawać itak dalej , wiele zeczy musimy poznać i zrozumieć

A mi sie dzisiaj na chacie zadymil zamek od drzwi do pokoju,framuga jest z drewna jak sie weszlem do pokoju bylo widac i czuc dym wyszedlem po wode patrze nic... Kiedys tez mieszkalem w domu gdzie wlasciciela (niemca) ruscy rostrzelali tam takze bylo czasem slychac kroki ale najgorsze byly tam sny, nic sie z nich niepamietalo tylko takie dziwne wrazenie,A swoja droga pomyslcie, idziecie sobie kiedys jakims tunelem(powiedzmy w forcie) i nagle zaczyna sie ku wam przyblizac czerwone swiatlo w ktorym widzicie postac sunaca w powietrzu.... to by bylo dosc ciekawe:)

Witam!
Byłem kiedyś w takim "nawiedzonym" domu.
Czułem się bardzo nieswojo, szczególnie że pies który ze mną był zaczął się jeżyć, skomleć- itp. dziwnie się zachowywać. Działo się to w nocy, ok. godz. 24.00- więc godziny duchów- dało się odczuć lekkie drżenie całego budynku, szyby w oknach delikatnie brzęczały, a drzwi się same otwierały... brrrr
Choć wiedziałem, co jest przyczyną "manifestacji sił nadprzyrodzonych ", musiałem wyjść- mimo wszystko poczułem irracjonalny strach.
A wytłumaczenie całości było bardzo proste- niedaleko stał kopalniany szyb (wentylacyjny ??), który był co pewien czas włączany- i drgania pracujących tam maszyn przenosiły się na budynek. Było to dla mieszkających bardzo męczące, a co ciekawe, okoliczne domy nie były objęte działaniem "duchów". Właściciel po procesie z kopalnią dostał odszkodowanie za "szkody górnicze"...
:ntp

1AIR1, gdzie dokładnie jest ten dom w Sochaczewie??

ja tez slyszalem opowiesci o domu w sochaczewie , w ktorym lyzki, noze same wylatywaly z szuflad, ktore rowniez lubily wedrowac. cos sie jeszcze dzialo ze szklankami ale nie pamietam opowiesci bo bylem maly.pzdr PS jak ktos bedzie mial jeszcze jakies ciekawe opowiesci o sochaczewskich duchach niech da znac. Znam jedna ciekawa opowiesc z innej beczki - zwiazanej z nami ale o tym pozniej.....

Pozdrawiam cię Elpas, ale ja nie chciałbym żyć w takim świecie. Matematyka z powodu słabości ludzkiego umysłu i swoich własnych narzędzi tylko aproksymuje życie. Ja kocham łuki zaś nienawidzę odcinków nawet nieskończenie małych. Świat rozwija się dzięki marzeniom wizjonerów (czcicieli łuków). Czarną robotę zaś, odwalają potem matematycy. Mam nadzieję, że zostanę dobrze zrozumiany. Jeszcze raz Cię pozdrawiam
Mrand

to prawda, cavaleros, taki dom istnial i cuda w nim sie dzialy nie z tej ziemi, najprawdopodobniej przyczyna tych anomalii byly niekontrlowoane zdolnosci telekinetyczne zamieszkalej tam dziewczynki, bylo o tym glosno swego czasu, pojawial sie tam i proboszcz i policja (milicja) :) ale to chyba nie ten dom, o ktorym wspominal 1AIR1....
Do Marnda - znajomy kiedys mi tlumaczyl, ze nie ma idealnego odcinka prostego, gdyz tak naprawde sklada sie on z nieskonczenie wielu łuków albo na odwrót, ze to każdy łuk składa się z nieskończenie wielu prostych i sam już teraz nie wiem, jak jest naprawde :)

Wiytaj Mrand... ponekąd masz rację... ścisłe umysły zazwyczaj na końcu rozwiązują zagadki i okazuje się, że nie ma w co wierzyć. Matematycy i fizycy i chemicy to destruktorzy i budowniczy świata i cywilizacji... A podpory to na to wychodzi, że ezoterycy... pozdrawiam...

tak RANDOM: teraz sobie przypomniałem. w opowieści babci była także dziewczynka w tym domu wiec chyba mamy na myśli tą samą historię. znasz może jej finał i rejon tego domu?-ja niestety nie pamiętam. pzdr

cze!
Również jestem sceptykiem jeśli chodzi o różnego typu widziadła z opowieści prababci ;). Ale nie wykluczam istnienia pewnych nieznanych energii i zjawisk paranormalnych. Sam twiedzę, że widziałem i słyszałem osobę, która kilka godzin wcześniej zmarła. Jednakże nasz umysł czasem płata nam figle. Jak byłem mały miałem tzw. majaki senne i widziałem przeróżne rzeczy, które z zadziwiającą dokładnością pamietam do dziś. Ja to widziałem, ale zdaję sobie sprawę, iż te rzeczy nie istniały fizycznie.
W Cieszynie jest taki "nawiedzony" dom. W czasach komuny podobno coś wyrzuciło przez okno 2 milicjantów wraz z ich psem... - zostali wezwani przez sąsiadów, którzy twierdzili z kolei, że coś dziwnego dzieje się w owym budynku... Kolejno zmieniający się właściciele twierdzili, że coś im szafki przestawia itp. Ktoś w końcu się tym zainteresował, przeprowadził badania iii....
i okazało się, że dom zbudowany był na starej studni, gdzie jest jakieś wirowe zgrupowanie cieków wodnych - podobno w tej studni cały czas wiruje woda, wytwarzajac czasowo nasilajace się wibracje w bezpośredniej okolicy obiektu.
Teraz znowu ma innego właściciela... ciekawe, czy uprzedzono go o drobnych niedogodnościach, związanych z mieszkaniem w tym budynku... ;)))
Pozdrawiam!

Ja rozumiem że prawnik, polityk czy ekonomista może nie wierzyć w Boga - im i tak bez przerwy nic się nie zgadza i żyją w świecie ułudy napisanych przez siebie papierków (ja nie mówię od razu że wszyscy). Ale jak człowiek o umyśle ścisłym może nie wierzyć to tego nie rozumiem. Przecież wielki wybuch, stale rozszerzający się z coraz większą prędkością wszechświat, E=mcc, czy chociażby ewolucję mógł wymysleć tylko Bóg i niespodziewam sie żeby człowiek kiedykolwiek poradził sobie ze wszystkimi jego pomysłami.
A duchy, zjawy i upiory to bujda i zupełnie inna bajka...