Witam
<BR>
<BR>Podaję kolejne miejsce,które kiedyś ściągnęłem z jakiejś strony(nie pamiętam jakiej):
<BR>
<BR>Na zamieszczonej w jednym z sobotnio-niedzielnych wydań Głosu" mapie okolic Grodziska Wielkopolskiego widać, znajdujące się na zachód od tego miasta, lotnisko. Na mapach z czasów Polski Ludowej w tym miejscu rósł las. Ale tylko na mapach, bo w rzeczywistości to tajne lotnisko istniało, służąc lotnictwu obrony powietrznej. I właśnie w te okolice wiedzie ślad jednej z nie wyjaśnionych tajemnic z czasów drugiej wojny światowej.
<BR>
<BR>Gdy 12 stycznia 1945 roku ruszyła gigantyczna ofensywa radziecka na froncie wschodnim, dni rządów Niemców w okupowanej Wielkopolsce były już policzone. Dobrze zdawano sobie z tego sprawę również w Graetzu, jak Niemcy przezwali polski Grodzisk. Ale nikt chyba nie sądził, że już za niespełna dwa tygodnie w okolicach tego miasta rozgorzeją walki i że tak szybko czołgi radzieckie znad Wisły i Narwi dotrą tu, prawie 50 kilometrów na zachód od Poznania?
<BR>
<BR>Kościół pobernardyński w Grodzisku. To w nim Niemcy składowali tajemnicze skrzynie, których do dziś szuka się w okolicach pobliskiego Kąkolewa.
<BR>
<BR>Ostatnie nadzieje grodziskich Niemców prysły około 20 stycznia, gdy jednostki Armii Czerwonej zaczęły wypierać okupanta z Wielkopolski. Rozpoczęła się paniczna ucieczka na zachód tych, którzy przez ponad pięć długich lat byli panami życia i śmierci Polaków, a Grodzisk obsadzili żołnierze z batalionu piechoty i pododdziału SS. Nastąpiło to w nocy z 22 na 23 stycznia, zaś kilkanaście godzin później przybyła bateria dział przeciwlotniczych. Na wylotowych ulicach ustawiono barykady. Miasto było gotowe do obrony.
<BR>Grodziszanie uważnie obserwowali to, co w ostatnich tygodniach niemieckich rządów działo się w Graetzu. Nas interesować będą dwa grodziskie kościoły, przez hitlerowców przekształcone na magazyny. Czego? Tego do końca nigdy nie wyjaśniono. Wiadomo tylko, że wewnątrz barokowego kościoła pobernardyńskiego składowano na pewno mundury i inne części żołnierskiego ekwipunku. Natomiast w gotycko-renesansowym kościele farnym magazynowano przedmioty na początku wojny odebrane miejscowym Żydom i wysiedlonym z Grodziska Polakom, a także zapasy żywności.
<BR>"Gdzieś pod koniec 1944 roku opowiada Dariusz Matuszewski, kustosz Muzeum Ziemi Grodziskiej do kościoła pobernardyńskiego Niemcy zaczęli zwozić skrzynie z nieznaną zawartością. Najstarsi grodziszanie wspominali, że były to skrzynie nietypowe w tym znaczeniu, iż kształtem i wielkością różniły się od tych, w których zwykle przechowywano amunicję czy broń. Były większe, a niektórzy do dziś twierdzą, że skrzynie te kryły cenne skarby. "
<BR>Gdy ruszyła ofensywa styczniowa, w otoczonym przez esesmanów i dobrze strzeżonym kościele pobernardyńskim zaczęto przygotowywać się do ewakuacji. Kiedy i jak wywieziono z Grodziska te nietypowe właśnie skrzynie? Relacje na ten temat nie są zbyt jasne. Wprawdzie Niemcy nie mieli dużo czasu na ewakuację skarbów, jeśli skrzynie rzeczywiście je kryły, ale czy z ich wywiezieniem musieli czekać aż do chwili, gdy w okolicach Grodziska pojawiły się radzieckie czołgi? To jedno z pytań, na które trudno znaleźć właściwą odpowiedź. Bo w znanych mi relacjach mowa jest o tym, że tajemnicze skrzynie, po krótkiej obronie miasta, wywiozły opuszczające Grodzisk ostatnie pododdziały niemieckie, w dwóch kolumnach wycofujące się na zachód. Opuściły one miasto 26 stycznia późnym wieczorem. Esesmani wyjechali około godziny 21 drogą przez Czarną Wieś w kierunku Jabłonnej, a dwie godziny później pozostałe pododdziały niemieckie również przez Czarną Wieś w kierunku Kąkolewa, zamierzając zapewne dotrzeć do Nowego Tomyśla. O świcie 27 stycznia do Grodziska wkroczyli czerwonoarmiści...
<BR>Obie kolumny wycofujących się wojsk niemieckich zostały rozbite przez Rosjan w okolicach Jabłonnej, Blinka i Kąkolewa.
<BR>"Krążą różne opowieści o tym, co wówczas wydarzyło się w lasach między Jabłonną a Kąkolewem mówi Matuszewski. Najczęściej powtarzana wersja głosi, że gdy Niemcy zauważyli, iż nie zdołają się przebić na zachód, około dwustu żołnierzy miało, po wyładowaniu skrzyń z samochodów, ukryć je gdzieś w lesie. Niektórzy dodają, że dowodzący trwającą kilka godzin akcją oficerowie niemieccy zastrzelili szeregowych żołnierzy. "
<BR>
<BR>To akurat mało prawdopodobne, chociaż hipotezę o ukryciu skrzyń w okolicznych lasach należy potraktować poważnie. Czy jednak było to możliwe w tych specyficznych warunkach?
<BR>"Po zajęciu okolic Grodziska przez Armię Czerwoną kontynuuje Matuszewski Rosjanie nikogo nie wpuszczali do tego rejonu. Dopiero po kilkunastu dniach, gdy czerwonoarmiści poszli dalej na zachód, wielu mieszkańców Grodziska chodziło do kąkolewskiego lasu. Nigdzie nie było ani skrzyń, ani zwłok tych około dwustu żołnierzy niemieckich, którzy mieli tam zginąć lub wręcz zostać zamordowani, co było o tyle dziwne, że Rosjanie nie chowali zwłok zabitych Niemców. Grzebała je miejscowa ludność. Poza tym w lesie stały samochody, które tamtej styczniowej nocy wyjechały z Grodziska. Ciężarówki były puste... "
<BR>
<BR>A może mieszkańców Grodziska poniosła wyobraźnia? Może nie doszło tu do żadnych tajemniczych zdarzeń, albo też owe skrzynie wywieziono z miasta wcześniej, kilka lub kilkanaście dni przed pojawieniem się czołgów radzieckich?
<BR>"Może przytakuje kustosz muzeum ale dlaczego do dzisiaj w ten rejon często przyjeżdżają samochodami Niemcy i z wykrywaczami metalu penetrują teren, czegoś szukając. Proszę też wziąć po uwagę fakt, że okoliczne wioski: Boruję Kościelną, Wolę Jabłońską, w dużej części również Kąkolewo, Albertowsko i pobliskie zamieszkiwała wtedy ludność niemiecka. Ostatnich Niemców wysiedlono stąd dopiero w latach pięćdziesiątych. Być może wiedzieli oni o czymś lub widzieli coś, czego my nie wiemy. Moim zdaniem, w lasach tych doszło jednak wówczas do jakichś tajemniczych zdarzeń. Wiele śladów wiedzie w rejon dzisiejszego lotniska. Znajdowano tam hełmy niemieckie, przeżartą przez korozję broń, tak zwane nieśmiertelniki. "
<BR>
<BR>Miejsce jest ciekawe,ale nie ma gwarancji znaleźenia czegokolwiek.Kieyś gdy strasznie mnie ta sprawa zainteresowała.dorwałem jednego gościa,który kpał w tamtym rejonie, i rzeczywiście znalazł hełm,elementy uzbrojenie itp. I na takie znaleziska trzeba się nastwaiać,a nie na skrzynie.
<BR>
<BR>Chociaz kto wie.............
<BR>
<BR>Pozdrawiam
<BR><IMG SRC="/Forum/phpBB/images/smiles/firing.gif">
<BR> [addsig]
|