https://poszukiwanieskarbow.com/Forum/ |
|
Ataki bezpańskich psów - przeciwdziałanie https://poszukiwanieskarbow.com/Forum/viewtopic.php?f=1&t=176717 |
Strona 1 z 12 |
Autor: | Chiny [ czwartek, 15 września 2016, 12:55 ] |
Tytuł: | Ataki bezpańskich psów - przeciwdziałanie |
Większość z nas zapewne spotkała na swojej drodze w trakcie poszukiwań(i nie tylko) bezpańskie psy, nierzadko agresywne lub wzbudzające niepokój swoją obecnością. Zastanawiałem się ostatnio nad środkami, których można użyć, aby odstraszyć takiego nieproszonego gościa w razie ataku. I tu powstaje pytanie o skuteczność różnych metod - a do wyboru jest ich kilka, jednak nie miałem okazji sprawdzenia ich w "warunkach bojowych" i dlatego zapraszam do dzielenia się swoimi doświadczeniami w tej materii. Jaki jest najskuteczniejszy sposób na odstraszenie takiego bezpańskiego psa? Gaz pieprzowy? Dźwiekowy odstraszacz psów w kieszonkowej wersji? Specjalny gwizdek? Z róznych względów, najlepsze wydają się być dwa ostatnie sposoby(wielokrotne użycie i szybka reakcja), ale bezsprzecznie najważniejsza jest skuteczność. Co polecacie? |
Autor: | damiano [ czwartek, 15 września 2016, 13:24 ] |
Tytuł: | Re: Ataki bezpańskich psów - przeciwdziałanie |
Lepiej "dezodorant" na psy mieć zawsze że sobą. Oby nigdy nie był potrzebny ale dużo nie waży i miejsca też nie zajmuje. |
Autor: | Lipek [ czwartek, 15 września 2016, 13:32 ] |
Tytuł: | Re: Ataki bezpańskich psów - przeciwdziałanie |
9 mm zazwyczaj załatwia sprawę :ang A jak nie masz kwitów to można kupić mały rewolwer czarnoprochowy. Nie musisz nawet strzelać do psów, huk zrobi swoje. |
Autor: | konrad_wawa [ czwartek, 15 września 2016, 14:19 ] |
Tytuł: | Re: Ataki bezpańskich psów - przeciwdziałanie |
Lipek, Ty tak na serio z tym strzelaniem do psów? :? Bo jeżeli to żart, to jakiś taki delikatnie mówiąc nie na miejscu... Każdy pies, nawet najbardziej wredny, to żyjące i czujące zwierzę, na którego powrót do domu czeka nierzadko cała rodzina. Kolega pytał jak odstraszyć, a nie jak zabić. Ja polecam gaz pieprzowy ze strumieniem żelowym. Przy czym nie na zasadzie psikania każdego pudla, który akurat obok nas przechodzi i burknie coś pod nosem, ale tylko wtedy kiedy faktycznie sytuacja jest niebezpieczna. Gwizdków na psy, trąbek stadionowych i straszaków hukowych nie testowałem, ale słyszałem że różnie to działa. Kolega uprawia strzelectwo i jego pies akurat nie boi się huku z broni palnej. |
Autor: | BRAT_MIH [ czwartek, 15 września 2016, 15:18 ] |
Tytuł: | Re: Ataki bezpańskich psów - przeciwdziałanie |
Raz spacerowałem sobie po osiedlu z moim 13 letnim psem Miśkiem i z naprzeciwka zasuwał taki kudłacz z kawałkiem łańcucha. Zerwał się gdzieś. Dwa razy większy. Zeszliśmy mu z drogi, ale on przyczajony skręcił i wystartował z zębami. Gaz Sabre Red Crossfire MK3 zatrzymał go w miejscu, po chwili uciekał oślepiony grzebiąc łapami przy pysku. Trochę mi było go szkoda, ale uratowałem swojego kumpla od kopania :) Podsumowując gaz ten działa bez zarzutu, można nim puścić wiązkę żelu z każdej pozycji, nawet trzymając bokiem lub do góry dnem. Zawsze mam przy sobie na wykopkach. Na szczęście więcej używać nie musiałem. |
Autor: | damiano [ czwartek, 15 września 2016, 17:30 ] |
Tytuł: | Re: Ataki bezpańskich psów - przeciwdziałanie |
Fakt że żel na pewno bezpieczniejszy. Z gazem trzeba poprosić atakującego żeby atakował nas pod wiatr [emoji6] |
Autor: | Filip [ czwartek, 15 września 2016, 19:08 ] |
Tytuł: | Re: Ataki bezpańskich psów - przeciwdziałanie |
Jak byłem młodszy i miałem jeszcze entuzjazm do przemieszczania się po kraju na rowerze, to zawsze wystarczała mi saperka z przedłużanym trzonkiem. Tylko raz ugryzł mnie pies, jamnik, przebił się przez gumofilca :D |
Autor: | Argo [ czwartek, 15 września 2016, 20:41 ] |
Tytuł: | Re: Ataki bezpańskich psów - przeciwdziałanie |
konrad_wawa napisał(a): Lipek, Ty tak na serio z tym strzelaniem do psów? :? Bo jeżeli to żart, to jakiś taki delikatnie mówiąc nie na miejscu... Każdy pies, nawet najbardziej wredny, to żyjące i czujące zwierzę, na którego powrót do domu czeka nierzadko cała rodzina. Kolega pytał jak odstraszyć, a nie jak zabić. popełniasz podstawowy grzech wszystkich animalsów, mianowicie uczlowieczasz zwierze, pies "mysli" innymi kategoriami, tu pierwsze skrzypce graja instynkt, atak ma byc skuteczny, obrazenia mozliwie duze a ofiara ma nie przezyc ...tak dziala "psychika" kazdego drapieznika. Jesli na psa czeka cala rodzina, to w jej interesie jest aby "pupilek" był pod kontrolą i nie dymił po okolicy, oraz nie atakowal postronnych osób, bo odstrzelenie tegoz w ramach samoobronymoze byc najmniej dolegliwym rozwiazaniem dla wlascicieli ..gorsze jeśli "psiaczek" doprowadzi do powaznych uszkodzen ciała, bądz nie daj Boże zgonu zaatakowanego ...uwierz mi nie chcialbym , ani jak podejrzewam takze Ty być w skorze tegoz wlasciciela. Co do ostraszania, nieglupim pomyslem oprocz pukawki ( jak ma ktos opory moralne to amunicja nieletalna), oraz wszelkich "dezodorantów" wydaje sie tani chinski paralizator, nie zeby od razu rzucac sie na psa co by go popiescilo ( malo kto jest takim gierojem) , ale psy ( nie tylko ) maja zakodowany lek przez wyładowaniami elektrycznymi, pies niezależnie jaki bohater, po widoku luku elektrycznego plus charakterystycznym trzasku dostaje atakow paniki ... |
Autor: | Antonior [ piątek, 16 września 2016, 09:02 ] |
Tytuł: | Re: Ataki bezpańskich psów - przeciwdziałanie |
Zarówno strzelanie do psów jak i noszenie CP do samoobrony to kiepskie pomysły. Przy jednym i drugim w trakcie wizytacji terenowej będą ciekawe doznania. W Polsce jest nadmiar ekopsycho co za kopniecie psa będą oczekiwać wyroku większego jak za gwałt na człowieku. Dobry jest gaz, dobry żel, dobra jest proca i dobra jest petarda. Wszystko działa byle nie trafić na psa obronnego. |
Autor: | zanderek1 [ piątek, 16 września 2016, 14:16 ] |
Tytuł: | Re: Ataki bezpańskich psów - przeciwdziałanie |
Miałem okazję przetestować kilka razy w samoobronie elektroniczny ultradźwiękowy odstraszacz - dwa razy pies o mało dziury w tylnej ścianie budy ze strachu nie zrobił a dwa razy ja musiałem pokazać charakter w nogach, pewnie psy głuche były.... |
Autor: | Johny Walker [ piątek, 16 września 2016, 15:14 ] |
Tytuł: | Re: Ataki bezpańskich psów - przeciwdziałanie |
mi wystarcza szpadel na agresywne burki |
Autor: | Olek_65 [ piątek, 16 września 2016, 19:00 ] |
Tytuł: | Re: Ataki bezpańskich psów - przeciwdziałanie |
Szanowni koledzy mają problemy z '' piesami '' i mieć będą dopóki ich nie polubią . Od kilkunastu lat mam z nimi codzienną styczność - żaden ( tfu tfu przez lewe ramię ) mnie nie uchlał . Jedynym stworem gospodarskim który mnie zaatakował był ... kogut . Niestety kopa musiałem zapodać - nader skutecznie :666 Do psów trzeba gadać - zresztą jest sporo innych sztuczek :) A Wy zaraz - gaz , broń , pałki ... ehhhh. :n |
Autor: | Wnuczek [ piątek, 16 września 2016, 19:22 ] |
Tytuł: | Re: Ataki bezpańskich psów - przeciwdziałanie |
Olek_65 napisał(a): Do psów trzeba gadać - zresztą jest sporo innych sztuczek :) A Wy zaraz - gaz , broń , pałki ... ehhhh. :n Zapomniałeś dodać za, "Jakubem Wędrowyczem" linki od hamulca rowerowego. :lol: :lol: :lol: Moim zdaniem powinno być jak przed 1989r wałęsający się pies, obowiązkowo ma być odstrzelony! |
Autor: | Olek_65 [ piątek, 16 września 2016, 19:30 ] |
Tytuł: | Re: Ataki bezpańskich psów - przeciwdziałanie |
Psów nie jadam - więc linka zbędna ... Z nader '' inteligentną '' propozycją przedmówcy polemizował nie będę ... jeden '' baton '' mi wystarczy - a i gorzej by mogło się zakończyć . |
Autor: | Argo [ piątek, 16 września 2016, 20:59 ] |
Tytuł: | Re: Ataki bezpańskich psów - przeciwdziałanie |
Wnuczek, masz u mnie dobre piwo :zdr |
Strona 1 z 12 | Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ] |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |