https://poszukiwanieskarbow.com/Forum/

Śmierć w bunkrze
https://poszukiwanieskarbow.com/Forum/viewtopic.php?f=1&t=1943
Strona 1 z 1

Autor:  Test [ czwartek, 15 maja 2003, 19:59 ]
Tytuł: 

Dwóch studentów archeologii zostało w czwartek (15 maja) zasypanych w bunkrze na terenie byłych niemieckich magazynów materiałów wybuchowych w pobliżu miejscowości Zasiek w Lubuskiem - donoszą media. <BR> <BR>Kiedy mężczyźni weszli do bunkra o wymiarach 10 na 10 metrów nastąpił wybuch, który spowodował zawalenie stropu i zasypanie wnętrza piaskiem. Praktycznie cała budowla zawaliła się. <BR> <BR>Po południu strażacy natrafili na zwłoki jednego ze studentów. <BR> <BR>Na razie nie wiadomo, co było przyczyną eksplozji i jaki jest los drugiego z mężczyzn.
[addsig]

Autor:  radzio22 [ sobota, 15 maja 2004, 13:12 ]
Tytuł:  półapki??

ja słyszałem, że niemcy lubili zostawiać pułapki w swoich klitkach albo po prostu jakis niewypał

u nas w Rudzie słyszałem o podobnych przypadkach ale nie śmiertelnych, np. gościowi ucięło nogę, lub komuś zleciała jakaś krata na głowe :( , TO NASZE RYZYKO ZAWODOWE

Autor:  wirnik [ sobota, 15 maja 2004, 13:45 ]
Tytuł: 

...

Autor:  radkow1 [ wtorek, 1 czerwca 2004, 01:10 ]
Tytuł: 

Boję się takich miejsc. Wiele razy słyszałem o minowaniu bunkrów i podziemi. Nawet od staruszków co po piwku albo "połce" nieśmiało przyznawali się, że jak w wojsku niemieckim wycofywali się ze swoich pozycji, to jak na ich pozycje weszli Rosjanie, to mieli z niemieckimi saperami ( i dobrze wyszkolonymi żołnierzami niemieckimi ) istne "urwanie głowy"... Ostrzegano mnie przed złomem na Mazurach i w Sudetach. Wystarczy przydepnąć cuś, pociągnąć za drut wtynkowany w ścianę, podnieść coś, stuknąć saperką o ścianę itp.
Tam, gdzie złom trzeba myśleć i bać się trochę.
A chłopaki z archeologii ***często*** znają się tylko na ceramice, grotach i całej reszcie najczęściej eksponowanej w muzeum.
Może znaleźli mine i myśleli, że to jakaś bajerancka puszka na landrynki... nie kpię sobie bo to, co sie stało to bardzo przykre i smutne a tego typu pomyłki były częste ( szczególnie po wojnie ).
Współczucia dla rodzin.

Autor:  Kredek [ poniedziałek, 5 lipca 2004, 02:34 ]
Tytuł:  Niebezpieczne "skarby"

Poruszyliście ciekawy temat. Widziałem zdjęcia z tego bunkra i możecie mi wierzyć że żadna mina, nawet przeciwczołgowa nie podniosła by "czapki" od tej budowli. Dla przykładu: na Warszawskim Żoliborzu widziałem piwnicę w 11 piętrowym bloku gdzie domorosły pirotechnik spowodował wubuch pocisku od 155 i zwykła "wielka płyta" w zasadzie nie ucierpiała. Kawałki chłopaka przykleiło do sąsiedniego bloku przez okienko piwniczne. Właśnie przez niewiedzę ci studenci zginęli, a bezpośrednią przyczyną był niedopałek papierosa lub inny otwarty ogień.
Przy produkcji prochów bezdymnych (nitroglicerynowych) używa sie jako półproduktu tzw. bawełny strzelniczej. Wyglada to jak kłaki brudnej waty np. ze starej kołdry. W rzeczywistości jest to bardzo silny materiał wybuchowy szczególnie wrażliwy na ogień. Siła wybuch jest porównywalna do czystego hexogenu. Jest bardzo prawdopodobne że nawet wojskowy saper przy rozminowywaniu nie zwrócił by na to G.... uwagi. Ten schron był przecież na terenie fabryki amunicji! Żaden typowy wojskowy materiał wybuchowy bez materiału inicjującego nie powinien dać sie zdetonować.
Konkluzja: jesli łazicie na II WW to trzeba mieć minimum wiedzy (wcale nie zdobytej praktyką) że nie tylko żelastwo, skrzynki, puszki mogą być śmiertelnie niebezpieczne. Mało kto zdaje sobie sprawę że spłonka saperska TAT (mniejsza od papierosa) z butelki po szampanie nie pozostawia śladu szkła. A co zostanie z dłoni jak w pazurach wybuchnie???
Prosze mi wierzyć że jestem na tyle starym facetem, że nie chcę na forum nikogo straszyć lecz uzmysłowić niebezpieczeństwa z którymi można sie spotkać
łażąc z wykrywką.
Parę lat robiłem jako pirotechnik i wszystkie (21 :lol: ) palcy mam

Bezpiecznych skarbów - Kredek

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/