Witam koledzy!
Dzis wrócilem z kolega z wakacyjnego wyjazdu w Sudety Czeskie na ktory bardzo dlugo czekalismy,niestety juz od poczatku mielisme cholernego pecha.
Nie przeposcili nas przez granice klopoty z papierem kolegi i maksymalne wulgaryzm w Golinsku na granicy czeskim celnikom BIG FUCK OFF :),a umowieni bylismy ze znajomymi poszukiwaczeami po drugiej stronie.
No nic musielismy cos wykombinowac.
Zatrzymalismy sie po polskiej stronie w ,,ANDRZEJOWCE,, w schronisku na szczycie gory,byla tam kiedys kwatera Hitler Jugend.
Probowalismy robic miejscowe wywiady,ale ciezko szło ludziom cokolwiek sobie przypomniec.
W kazdym badz razie w naszej Andzrejówce zabawilismy 3 doby,bylo nieżle ,ale lipa z fantami,w porownaniu do czeskiej strony to wielka LIPAAAA,jakies 8-10 kilometrow do przodu,czesi naparzaja niesamowite fanty,u nas słabo.
NO i "w ogóle" piszemy oddzielnie!!! - błąd ortograficzny!!! chodzenie po górach wykrywka,to nie jeste latwa sprawa,a jeszcez w takie upały,poty spływały nam po całym ciele,ale walczylismy,i moze nawet wywalczyli byśmy cos wiecej,mianowicie po 2 lipnych dniach,3 znalezlismy całkiem niezłych rozmiarów wojskowy smietnik,mysle ze z przyzwoitymi fantami,ale zabawilismy na nim 12-15 minut :(
Zostalismy zaatakowani przez osy albo małe szerszenie,na poczatku potworny bol w głowe,pozniej nasze krzyki i ucieczka,to była masakra,te diabelstwo obsiadło mnie i pzryjaciela wszedzie. Byliśmy cali spuchnieci po 9-10 strałow na calym ciele plus głowa,co za ból
czachy rozpierniczało nam na 20 czesci,ja wyszedłem na tym gorzej,musialem zostac przewieziony do szpitala,tam rozne zastrzyki,surowice,przeciw alergiczne itd:)
To by było na tyle z naszego wyjazdu,no ale nic trzeba potraktowac to jako niezła nauczke na przyszłosc.
Do wszytskich :)Uwazajcie na te gnojstwa.
|