https://poszukiwanieskarbow.com/Forum/ |
|
Brak wykrywacza- szukać czy nie? https://poszukiwanieskarbow.com/Forum/viewtopic.php?f=1&t=6785 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | Jarema [ sobota, 4 września 2004, 21:13 ] |
Tytuł: | Brak wykrywacza- szukać czy nie? |
Macie jakieś dobre sposoby na szukanie czegokolwiek ciekawego bez wykrywacza?? Bo na takowy będe sobie mógł pozwolić dopiero w listopadzie a już mnie ciągnie do szukania:D |
Autor: | BtS [ sobota, 4 września 2004, 23:06 ] |
Tytuł: | |
sposobow jest kilka... po pierwsze szukanie po domach. Bardzo czesto okazuje sie iz w domach trzymamy rzeczy stare i nawet o tym nie wiemy.. jesli nie my to znajomi, dziadkowie, pradziadkowie... czasami wystarczy przejsc na strych do sasiadow zeby odnalezc jakies piekne znaleziska. bardzo dobrym przkladem takiego poszukiwacza jest bjar - on szuka po starych strychach a jego znaleziska sa doprawdy okazale i jakze czesto podziwiane... drugim sposobem jest "podlaczenie" sie pod kogos kto juz szuka.. czasami jest to grupai potrzebny jest "kopacz" lub osoba usuwająca gruz... w ten sposob mozna także dorobić się jakis fantow czy chociaz z grubsza poznac fach i sposoby szukania.. |
Autor: | wiciu_r [ sobota, 4 września 2004, 23:12 ] |
Tytuł: | |
To już chyba tylko jakieś stare domy. Schody - pierwszy i ostatni stopień; parapety, progi, na strychu deski podłogi nie zblokowane bocznymi listwami, konstrukcja dachu w miejscach niedostępnych - wydrążone skrytki od góry belki itp; jakiś opuszczony warsztacik........ |
Autor: | strzyga [ sobota, 4 września 2004, 23:12 ] |
Tytuł: | |
Moim zdaniem bez wykrywacza to możesz poszukać co najwyżej "dziury w całym", ale... ... ponieważ okolice w których mieszkasz nie są całkiem nieurodzajne (niektórzy mogą się nie zgadzać, ale to moja subiektywna ocena), ... nastawisz się na szukanie dużych fantów na niewielkich głębokościach, ... masz bratnią duszę, która pomacha nad ziemią własną wykrywką to polecam wypróbowaną przeze mnie metodę. Otóż gdy miałem ...naście lat (ile nie powiem, bo miałem jeszcze wtedy mleko pod nosem; no dobra powiem 13 lat miałem) i mieliśmy 1 wykrywkę na 8 chłopa to robiliśmy tak: człowiek z wykrywką badał grunt (wtedy jeszcze nie słyszeliśmy o dyskryminacji, więc ważne było dla nas że "piszczy"). Jeśli często piszczało to OK, jeśli nie - szukaliśmy innego miejsca. Wyposażeni w elektrody do spawania (dlatego że długie, nie gięło się i było akurat pod ręką) dźgaliśmy ziemię dopóki nie usłyszałeś charakterystycznego zgrzytu (do tego potrzeba troche wprawy). Wtedy zaczynaliśmy kopać i wyciagaliśmy fanty (najmniejszy znaleziony to nabój, największy to tory kolejowe - proszę się nie śmiać :-), faktycznie były to wyrzucony poniemieckie szyny). Jest jeden problem - gdy zachrobocze, to może się okaza, że niechcący coś nacisnąłeś, spowodowałeś zaiskrzenie, małe lub większe bum... Osobiście nie polecam - poczekaj do listopada. |
Autor: | Wojtek [ niedziela, 5 września 2004, 10:32 ] |
Tytuł: | |
Jak szukasz militari,to zlokalizuj stare wojskowe śmietniki,często leżą tam fajne rzeczy. Pozdro Prezesszczepan |
Autor: | [BS] GUN1917 [ niedziela, 5 września 2004, 11:25 ] |
Tytuł: | |
mozna tez szukac na upartego albo sama saperka lub lopata albo jescze do tego macke(ten pret co sie w glebe wbija) czyli cala metoda polega na tym ze okresla sie pewne miejsce poszukiwan i kopie sie kilka wykopow ...tym sposobem mozna znalezc wiele fantow ale jest on bardzo pracochlonny takze jesli nie jeste b. zdesperowany to nie polecam ... ah i jak juz wykopiesz te dziury to potem je zakop ..pamietaj po tobie przyjda inni a jak sie idzie i tylko dziury widzi to czlowieka szlak trafia |
Autor: | M40 [ niedziela, 5 września 2004, 15:05 ] |
Tytuł: | |
Zgadzam się z moim przedmówcą-taka druciana macka może być bardzo skuteczna. Można nią znaleźć pisze się rzeczy - błąd ortograficzny!!!, których ni znajdzie żaden wykrywacz. Jeśli chodzi o kopanie samą saperką-można znaleźć coś fajnego, tylko na jeden wypad zrobi się może z 5 dołków bo dalej nie idzie (to chyba że ktoś jest Strong Manem). Ja na przykład "w ogóle" piszemy oddzielnie!!! - błąd ortograficzny!!! nie mam wykrywacza (czasem pożyczam bądź idę na wypad z kolegą z klasy). Ale tu szanowni koledzy zapomnieli o prawdziwej skarbnicy militariów-SKUPACH ZŁOMU. Można znaleźć naprawdę piękne fanty-od łusek przez bagnety i hełmy do karabinów. pozdrawiam M40 ps. Jeśli chodzi o wykrywkę przymieżam się do kupna jakiejś "zabawki" za 200-300 zł. Wiem, że efekty będą naprawdę marne, ale lepsze to niż nic. |
Autor: | [BS] GUN1917 [ niedziela, 5 września 2004, 16:09 ] |
Tytuł: | |
kup Jabla koszty zamkna sie w granicach 200 zl a przy dobrej cewce i montazu ogolnym bedziesz mial b.d wykrywacz na militaria |
Autor: | BtS [ niedziela, 5 września 2004, 22:05 ] |
Tytuł: | |
fakt jabel jest fajny na militaria... no i w tej cenie to chyba najlepsza propozycja.. sam uzywam i nienarzekam za duzo :) i jeszcze jedno miejsce do szukania - stare gruzowiska.. miejsca gdzie wywalano gruz np po wojnie... po zburzonych buynkach.. takie smietniska tez potrafia zawierac "skarby" |
Autor: | 111 [ niedziela, 5 września 2004, 22:37 ] |
Tytuł: | |
Jeśli możesz zakupić wykrywkę w listopadzie - to nić straconego. Możesz w tym czasie określić sobie miejsca do przeszukania, pojechać tam rowerem/pieszo i popatrzeć gdzie by można poskanować teren. Wizyty w biblitece jak najbardziej wskazane. Obecnie lasy są przeszukiwane przez grzybiarzy, więc jest to dodatkowy argument do wstrzymania się od pracochłonnego ( i niestety często nieefektywnego) kopania np. w okopach. jeśli ktoś był tam z wykrywką kilka lat temu, to nie zauważysz żadnych śladów(po kulturalnym kopaczu oczywiście) eksploaracji ... i trud będzie darmy pzdr 111 |
Autor: | berthie [ poniedziałek, 6 września 2004, 09:53 ] |
Tytuł: | |
111 ma racje, na poczatek poszperaj w literaturze i wytypuj sobie kilka miejscówek, zobacz jak to wygląda w terenie, popytaj miejscowych, choc do tego oststniego nalezy podchodzić z rezerwą. A i mozesz poszukac kontaktu z ludźmi z okolicy, połażenie z bardziej doświadczonymi to chyba najlepsz praktyka. A co do samego szukania bez wykrywki to ja zaczynałem na złomie, no i ze stalowym drutem w miejscu potyczki z 44 roku. Miejscówka była bogata w fanty dla poczatkujacego poszukiwacza tzn. łuski, kawałki łusek, odłamki, resztki różnych okuć lezały na wierzchu, albo pod ściółką. Jak sie ma dobra miejscówkę to i drutem mozna namierzyc fanty, gorzej jak gleba jest kamienista, wtedy to cholera bierze :D . pozdro |
Autor: | Vlaad [ piątek, 10 września 2004, 07:33 ] |
Tytuł: | |
berthie napisał(a): A i mozesz poszukac kontaktu z ludźmi z okolicy, połażenie z bardziej doświadczonymi to chyba najlepsz praktyka.
A co do samego szukania bez wykrywki to ja zaczynałem na złomie, no i ze stalowym drutem w miejscu potyczki z 4 Witam Kontakt z miejscowymi może dać zaskakujące rezultaty. Cykałem fotki pozostałości poniemieckiego lotniska. Miejscowi pokazali mi szczątki sowieckiego samolotu (oględziny wskazują na konstrukcję Ławoczkina). Warto się czasem zakręcić w poszukiwniu "języka". W kwestii szukania jestem całkiem pisze się świeży błąd ortograficzny!!!, ale wciąga mnie to coraz bardziej (min. dzięki temu forum), chociaż zakupu wykrywki na razie nie planuję. pozdro Vlaad |
Autor: | PREM [ piątek, 10 września 2004, 18:33 ] |
Tytuł: | |
Naj;lepiej poszperaj po literaturze i przygotuj sie do kopania, to tez niezle poszukiwania :))) a moze ktos zechce pozyczyc sprzet??? w Lublinie nam to wychodzi jesli ktos am a malo szuka... pozdr i powodzenia P. |
Autor: | Vlaad [ poniedziałek, 13 września 2004, 09:30 ] |
Tytuł: | |
Wg mnie jest to centropłat sowieckiej maszyny konstrukcji Ławoczkina. Jakieś inne sugestie? Oto co pokazali mi miejscowi: |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ] |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |