Wiesz, ja koło 19.00 wróciłem z pracy, rozpakowałem i poskładałem sprzęt, poczytałem instrukcję i poszedłem spać :)

Nie sądzę żeby udało mi się wcześniej niż w sobotę pozamiatać choć kawałek terenu :)

No to w takim razie poczekam na opinie,nie będe kupował w ciemno.Mam nadzieje że przynajmniej jeden z nabywców F5 miał wcześniej jakiś wykrywacz i będzie mogł porównać do niego nowy nabytek.Pozdr.

a ja mam nadzizeje ze ktoś go porówna z F4 :)

@hasann
Ponoć zasięgi takie same jak F4 no może jedynie ciut większe ale na poziomie F4 - info ze znanego sklepu :)

Cisza... ;)

Cisza bo wszyscy testuja ;) , mi osobiscie dzisiaj sie nie udalo,wzgledy meterologiczne(lalo i wialo caly dzien).
Jutro ma byc lepiej.
Magik

Ekstremalne warunki pogodowe,to najlepszy sposób na dogłębne poznanie właściwości nowego sprzętu... ;)

Dzisiaj nabyłem drogą kupna F-5. Po wnikliwej analizie rynku jak i własnych mozliwości w tym zakresie, zamówiłem go wczoraj (u warszawskiego dystrybutora o nazwie do złudzenia przypominającej średniowiecznego skandynawskiego watażkę) o 11.20, a dziś około 14.00 pojawił się kurier z przesyłką! (płatne przy odbiorze). Pierwsze wrażenia b. pozytywne: w siódmej minucie testowania na ogródku miałem pierwsze poważne trafienie: moneta!!! Po przetarciu palcami okazała się 5 zł. z późnego PRL, ale podpucha niezła - serce mi wali do teraz. Poza tym garść gwoździ podczas pracy bez dyskryminacji, a z selekcją wyszło wieczko puszki po farbach i kilka śledzi do namiotu. Piszczałka doskonale leży w ręku, ma świetnie rozwiązany wyświetlacz, wszystko na nim wiadomo, a i informacje przydatne. Denerwującym mankamentem wykrywacza jest brak potencjometru sterującego pracą donośnego głośniczka. Jutro przejdę na słuchawki żeby nie alarmować otoczenia, ale czuję, że czeka mnie kolejny zakup czyli słuchawki z mozliwością wyciszenia sygnału. I jeszcze takie spostrzeżenie: instrukcja obsługi zarówno w wersji polskiej jak i angielskiej wykonana niestarannie, niczym metodą powielaczową z okresu samizdatu. Sama treść instrukcji jest merytorycznie poprawna, ale jakość druku i rysunków fatalna. Jutro kolejna wyprawa po skarby... co tam jakaś instrukcja - liczy się sprzęcicho, dobra odkrywka, samozaparcie i odrobina farta. Pozdrawiam - Marek H.

@Marek: Jesli szukasz uniwersalnego i w miare taniego rozwiazania, ktore na dodatek jest bezprzewodowe (bardzo wygodna sprawa), to proponuje nastepujace. Kupujesz tzw. nadajnik gitarowy. Np. ten:

http://www.thomann.de/de/the_tbone_gt_ews.htm

do tego trzeba kupic jeszcze sluchawki, ktorych zakres czestotliwosciowy miesci sie w zakresie nadajnika. Ja kupilem za 1 Euro (+ przesylka) sluchawki no-name na ebayu. Jedyna modyfikacja, ktora trzeba przeprowadzic jest modyfikacja wtyczki z mono na stereo (to proste przeciecie koszulki wtyczki np. pilnikiem). W ten sposob za niecale 60 Euro posiada sie uniwersalny zestaw sluchawek bezprzewodowych, doskonale nadajacy sie do naszych celow (bez przesuniecia czasowego sygnalu). Jesli chcialbys zobaczyc zdjecia gotowego zestawu to daj znac..

Diver, jakbyś był tak uprzejmy to puść to w eter, niech chłopcy zobaczą jak to można rozwiązać. A swoją drogą, jest to genialne rozwiązanie i bez motania się w kablach. Chyba nie zakłóca pracy piszczałki? Z góry dziękuję i pozdrawiam - Marek H.

W takim razie wrzuce zdjecia na temat najpozniej w ten weekend..

@Marek: nie, nie zakloca, zreszta troche ciezko mialby zaklocac, gdyz odstep czestotliwosci jest zbyt duzy (kilka Khz / kilkaset Mhz). Zestaw taki sprawuje sie naprawde znakomicie.

Co jest Panowie?Śnieg u Was spadł,czy cóś... ;)

Ja również proszę o opinie. Na pierwszą dostawę się już nie załapałem ale jakby koledzy coś napisali (pozytywnego) to może bym się załapał na następną...?

Pozdrawiam.

Zgodnie z obietnica kilka fotek mojego rozwiazania sluchawek bezprzewodowych. Uzywam troche innego nadajnika gitarowego, ale tylko dlatego, ze w momencie kupowania nie wiedzialem o ofercie na stronie Thomanna. Nadajnik t.bone jest o tyle lepszy (i tanszy), ze posiada 16 wybieralnych czestotliwosci. Moj nadajnik posiada tylko jedna stala czestotliwosc wiec sluchawki musza albo posiadac mozliwosc wyboru czestotliwosci lub pracowac dokladnie na tej samej czestotliwosci. Gdybym mial jeszcze raz kupowac zdecydowalbym sie na t.bone.

Na pierwszym zdjeciu widac przecieta "koszulke" wtyczki, tak aby z wtyczki mono zrobic (poniekad) stereo. Wazne aby nie przesadzic podczas przecinania, tak aby nie przeciac przewodu, ktory biegnie srodkiem wtyczki. Sluchawki jak juz wspomnialem strzelilem za 1 Euro na Ebay'u (typ Tempi-Tec RS-850). Przyklejony kawalek rzepa (do nadajnika oraz obudowy) widoczny na drugim zdjeciu pozwala na pewne jego mocowanie. Na zdjeciu ostatnim widac Fishera F2 z zamocowanym nadajnikiem. Uklad sprawuje sie doskonale.
[ img ]
[ img ]
[ img ]

Diver - dla mnie bomba sezonu!!! Robię dokładnie tak samo!!! Dzięki serdeczne - Marek H.