Witam wszystkich mam już odłożone pieniądze na wykrywkę. Będzie ona sprowadzona z USA. Wiem ze jest tego sporo na forum. Tak naprawdę nie nastawiam się tylko na militarkę czy kolor. Mieszkam na mazurach i chcem szukać tego i tego. Jaki według was kupić wykrywacz?
Mam na to 1400$
Zastanawiam się nad Minelab Explorer SE Pro Metal Detector i Garrett GTI 2500 a może macie coś jeszcze lepszego z innych firm za taką cenę.

Proszę o stosowanie się do regulaminu forum, w szczególności 6 punkt regulaminu:

W związku z powyższym proszę o zmianę tematu, lub propozycję na jaki temat mam zmienić ten obecny.

charnaś chyba nie rozumie . Zmień nazwe tematu np Wykrywacz uniwersalny za 1400 $ Opisz co cię bardziej interesuje drobnica czy militarka . Opisz jakie masz wymagania jeszcze .


Pozdrawiam

Z wymienionych sprzętów Explorer nie jest uniwersalny, to typowy wykrywacz na kolorki.
GTI jest znacznie bardziej uniwersalny, ale na typowe poszukiwania monet średnio się nadaje. Mówiąc inaczej, są zdecydowanie lepsze od niego w tej dziedzinie. Więc jest mniej więcej uniwersalny ze skłonnościami do większych przedmiotów (dostępna większa cewka i przystawka typu two box).

Powiedz coś więcej, z jakimi sprzętami miałeś do czynienia, czy sprzęt ma być łatwy w obsłudze, czy może być złożony i trudny do opanowania? Czego oczekujesz, oprócz tego, że wykrywacz ma być uniwersalny i z wysokiej półki?

To bedzie mój pierwszy wykrywacz. Czy łatwy? Bez różnicy szybko sie ucze :). W moich okolicach toczyły się wali w I wojnie światowej więc głównie na to się nastawiam. pozdrawiam

Kup sobie Rutusa i ucz się na nim bo na Explorerze będziesz się długo musiał uczyć jak startujesz od zera . To że kupisz wykrywacz nawet za 50tys dolarów nie zwiększy twoich szans do tych co szukają z tanimi wykrywaczami jeżeli nigdy tego nie robiłeś ..

Czasem boję się wejść do sklepu, żeby nie usłyszeć "kupuje pan kilo pasztetu i ogórka? hmm.. a nie lepiej kupić rutusa?" :666

Skąd Wy bierzecie info, że explorera się "trudno nauczyć"?
charnas- opanowanie exa jest banalnie proste, chyba, że ma się problemy z odebraniem sms lub nastawieniem zegarka elektronicznego. Wtedy i tak wystarczy raz wysilić bańke i przepisać ustawienia z neta. Potem tylko włączasz i jedziesz, bez ręcznych strojeń do gruntu i szukania odpadających części.

I tak jak pisali koledzy, ex nie jest uniwersalny ale na drobny kolorek mocarny.

Sobieradek w takim razie powiedz jaki ma sens kupowanie wykrywacza za 4k zł skoro to nie cewka ani konstrukcja tyle kosztują lecz to co w głowie czyt elektronice ? Jaki jest sens chodzenia na fabrycznych ustawieniach ?? Przez 20 lat przerobiłem kilka sprzętów z Explorerem włącznie i powiem tak :
Kupowanie Explorera jako pierwszy wykrywacz to jest przerost formy nad treścią .Nie jest to łatwy wykrywacz pod warunkiem że chce się wykorzystać jego właściwości . A co jak kolega usłyszy kakofonię nie przyzwyczajony do żadnych popiskiwań ? Nakopie badziewia i za tydzień powie że nie chce już kopać . Jak dla mnie najlepszym startem jest start na statyku obeznanie się z całą procedurą oraz przekonanie się samemu że samo kupno wykrywacza nie wystarczy do tego żeby wyciągać dobre fanty .
Pozdrawiam

Bzdety piszesz waćpan, explorer moze jest dość trudny, ale nie przesadzajmy, wiadomo, że nie będzie wirtuozem tego sprzętu, ale z pewnością obsługa i zrozumienie podstaw nie zajmnie mu wiele czasu. Sam zaczynałem od HS'a i Tesoro Amigo II i prosto z nich "wskoczyłem " na EX'a. Pomimo, że spędziłem z Ex'ami troche czasu, ciągle sie go uczę. Uważam, że sprzety typu XLT i pochodne są znacznie trudniejsze w obsłudze.

"Łatwość" sprzętu zawsze będzie względna. Tworzonę są nawet tematy z ustawieniami/ problemami z ace i ludziska nie mogą zrozumieć jak wyciąć jedną kreskę.
Przerabiałem ace 250, terese 70, se prof i po przeczytaniu instrukcji (ze zrozumieniem) nie miałem żadnych problemów. Nie wierzę, że jestem indywiduum. Są to proste w obsłudze sprzęty typu włącz i szukaj.
Teraz czeka V3i na poprawę pogody, zobaczymy ile prawdy w tych straszeniach ustawieniami :zb