Zazdrościć można ale oczywiście w pozytywnym sensie. Oczywiście że byłem pozamiatać pole w sobotę - spędziłem sześć godzin w polu ale jako że skromne sreberko wśród 3 znajdek się znalazło to nienarzekam.

No pojechaliście ładnie z fantami w ten weekend;D Gratulacje Panowie:) W najbliższy i ja znajdę się w szeregach Cystersów ,,gdzieś tam w polu", więc liczę na przednią zabawę w Waszym Towarzystwie :1

Witam,
I ja dorzucę swoje zdjęcia z wyprawy,duże sreberko,półtorak i rzymek darowane.
pół silber groschen z wczoraj a greszelek z dzisiaj rana..
Pozdrawiam wszystkich Cystersów
Grzegorz
P.S.
Jutro i pojutrze zajęcia rodzinne,ale może z 2 godzinki znajdę dla siebie :D

Żeby nie było ,że same sreberka wychodzą.
Boratynki były na wyprawie a u nas jak zwykle Reich "fenisie",
plomby ,guziki,połamane odznaki,spiel marki

:1 No,no mój ,,Szybki" Grzegorzu.Widzę,że zmiana sprzętu zaczyna przynosić efekty :za :) .I tak trzymaj.My jak zwykle weekend w terenie.Mam nadzieję,że będzie czym się pochwalić po.Bo jak nie to :evil: :lol: .Pozdrawiam wszystkich Braciszków Cystersów(w szczególności tych,którzy nie mogą z nami być w terenie) oraz wszystkich Pasjonatów.

Towarzystwo było przednie,tylko,,orkiestra"jakoś nam nie zagrała w sobotę.Za bardzo chyba zaufałem w czuja,,Weterana".Niestety farta nie było,a fanty......oceńcie sami :n :( .Pozdrawiam.

No cóż.Po wczorajszym wypadzie miałem lekkiego kaca :zb .Nie byłbym prawdziwym pasjonatem lecząc go w domu.Postanowiłem wyleczyć go w terenie.Wybrałem najlepszą jak mi się wydawało miejscówkę(tam zawsze coś wyczesać można),a tu niestety zonk :o :( .Poletka na szybko zostały obsiane.Konsternacja :hmmm ...i miejscówka na totalnego,,nosa".Myślę,że nie wyszło najgorzej.....przynajmniej ,,orkiestra" zagrała. :D .Pozdrawiam.

Niedzielne fanty ciekawe. Zwłaszcza ten guzik grenadierski i nabijka bardzo fajne :1

Fajne trafienia Piotruś aż żałuje że nie pojechałem no ale trzeba było poświętować historyczne zwycięstwo Polaków ;)

Niestety, ja po sobocie nawet nie mam się czym pochwalić. 6 godzin łażenia na marne :) No ale widzę po fotkach że reszta załogi formę trzyma ^^. Guziczek miodny wręcz :P a i nabijka dzieło sztuki małe.

Pokłony za niedzielę, nos jak zwykle nie zawiódł. Jeśli pogoda dopiszę to enema strikes back w następny weekend

No Piotrek w porównaniu do sobotniego wypadu to ten niedzielny wyszedł Ci całkiem na bogato:-) W sobotę co prawda cudów nie było;p, ja zakończyłem z jakimś feniolem i guzikiem, więc nie będę nawet tego wrzucał, ale miejscówki były obiecujące, cóż fantów brakło, bywa i tak. Ja w końcu miałem okazję poznać Weterana, wysłuchałem wielu trafnych rad i ciekawych historii:). Samo typowanie przez Niego miejscówek to naprawdę wielki kunszt i pole do nauki dla mniej wytrawnych poszukiwaczy. Dzięki Panowie za ten wypad i czekam oczywiście na kolejne:)

Wyskoczyłem dziś na,,maleńki spacerek z kijkiem" ;) .Pogoda dopisywała i nawet zaczęło coś się pokazywać,a tu nagle........ :wq .Podjechała zbulwersowana baba w obecności dwóch facetów i na krótko mnie,,precz z pola".Cóż było robić,kijek pod pachę,ogon pod siebie i w swoja mańkę :ang :) .Ale coś tam zawsze zostało.Pozdrawiam.

Całkiem przyjemne fanty jak na "maleńki spacerek z kijkiem" :1 Bardzo ciekawy ten jednostronny miedziaczek. Wrzuć na ID może ktoś rozpozna.

Siemanko:) Ten maleńki jednostronny miedziaczek to 3 halerze Legnickie Jerzego Rudolfa 1620-22.A gdzie to Piotrze tak z pól gnają? :lol: