Witaj Stachu z Pajęczna
Dzięki za Twoja rzeczową opinię.
Muszę Cię jednak rozczarować.Żadnego pikniku nie było.Nie było również ani piwa ani kurczaków a nawet frytek.
Wplątany wątek gastronomiczno - rozrywkowy jest nie na miejscu.Ale zgodzę się z Tobą i sam mam do tego ogromny niesmak aby robić sobie zdjęcia z postaciami jednoznacznie kojarzonymi z oprawcami.Jeszcze gorzej jak jeden czy drugi debil wrzuca to na portale społecznościowe.Tutaj mam pretensje do organizatorów że na to pozwalają.
Masz rację z pewnymi niedociągnięciami odnośnie wyglądu więźniów.Byli to okoliczni statyści bez charakteryzacji i przygotowania do tych ról.
Co do publiczności to tak jak w życiu.Jeden zachowa powagę i umiar a sześciu innych będzie chrupało pop-corn i bekało,tak jak pisałeś.Cokolwiek miało to znaczyć.
Ostatnio będąc na inscenizacji drogi krzyżowej pewien młodzian ironicznie zapytał swojego kompana: a co to za koleś z tym drewnem na grzbiecie? ten opowiada mu : syn cieśli. I oczywiście debilny rechot.
Pojawia się pytanie czy edukować ,lać czy skasować 60 % społeczeństwa, a może zakazać inscenizacji drogi krzyżowej?
Ale odszedłem od tematu.
Podaje Ci link do organizatora,może następne inscenizacje będą z bekaniem i buszowaniem w krzakach.
http://wlodarz.pl/eksploracje/eksplorat ... zpakowski/Pozdrawiam i zapraszam do odwiedzenia Gór Sowich.
Andy