W/g pamiętników Wasilchikov na przełomie 1943/1944 w Karpaczu stworzono następujące przedstawicielstwa dyplomatyczne:
1. przedstawicielstwo dyplomatyczne Hiszpanii :pensjonat Rohland i Rubezahl
2. przedstawicielstwo Stolicy Apostolskiej : zamek Schlos w Arnsdorf
3. przedstawicielstwo Włoch ; zamek Schildau i Wartenberg oraz pensjonat Sanssouszi
4. przedstawicielstwo Węgier : zamek Pfaffenberg oraz hotel Le4śny zamek w Bierutowicach
5 --//-- Szwecja: pensjonat Tannerrausch , Hubertus i Strinberg w Bierutowicach
6. --//-- SŁowacja : Bad Brickenberg
7.--//-- Bułgaria; hotel Brandenburgia w Karpaczu
8.--//-- Chorwacja: willa Charlotte i Dom Walhala w Karpaczu
Pracowników ministerstwa AA wraz z rodzinami zakwaterowano w licznych - pozostałych karpaczańskich
willach pensjonatach i hotelach (głównym kryterium był odpowiednio wysoki konfort.
(kto i gdzie był zakwaterowany można odczytać w pamiętniku)
Z pamiętników możemy wyczytać gdzie stacjonowały niemieckie jednostki, gdzie były biura AA,gdzie były magazyny, jak funkcjonował transport, łączność i komunikacja.
W pamiętnikach można odkryć dziesiątki informacji, że w Karpaczu i jego okolicach na początku 1945 r ukryto kilka lub kilkanaście transportów niezidentyfikowanych wartości zapakowanych w różnorakie skrzynie

Dzień dobry mam pytanko a raczej dwa.
Po pierwsze bardzo treściwie i obrazowo wszystko opisujesz lecz cczegoś nie rozumiem w jednej z wypowiedzi piszesz że p.Grunndman był odpowiedzialny lub zajmował się wskazaniem miejsc ( tylko sobie znanych )w których takowe dzieła ,zbiory mogłyby przetrwać lub być zabezpieczone a co do ukrycia wartościowych rzeczy czyli:CO, GDZIE ,JAK I KIEDY miał niewiele do powiedzenia a w następnej wypowiedzi dotyczacej złożenia raportu aliantom piszesz iż szczegółowo podał miejsce ,czas ukrycia i asortyment skrytki .Skoro mial niewiele do powiedzenia skąd tak szczegolowy raport? Jak to rozumiec ?
Drugie pytanie czy posiadasz choćby szczątkiową wiedzę odnośnie ukrywania czegokolwiek w niedalekich Kowarach (Schmiedeberg )bym był nie zmiernie wdzięczny , pozdrawiam. :)

Grunndman miał pełną wiedzę konserwatora dzieł sztuki i zabytków i dllatego też według tej wiedzy typował i organizował miejsca ukrycia tych dzieł i właśnie pod kątem konserwatorskim aby uchronić chowane przedmioty przed zniszczeniem . Posiadaną wiedzę przekazał aliantom itd.
Uważam, że między bajki należy włożyć nawet przypuszczenia, że Grynndman brał udział w ukrywaniu bankowych depozytów złota platyny czy pieniędzy. Tego typu czynności zawsze były zastrzeżone dla tajnych służb i wiadomo kto w tym czasie mógł tym kierować. Grunndman w niektórych akcjach ukrywania brał osobiście udział. a w pozostałych przypadkach wiedział co i gdzie miało trafić.
Jeżeli chodzi o Kowary to wiem, że zanim je Niemcy opuścili to trwały tam intensywne prace strzałowe.
było tam znacznie więcej sztolni niż w momencie kiedy teren ten w 1945 r zajęli Rosjanie i Polacy. Zaginęła też większość dokumentacji.

Ok również o tym słyszałem lecz iinteresujące jest to ze w momencie wyzwolenia kowar mieszkało w nich już około 1000 polaków a przekaz co do lokalizacji sztolni(niby ukrytych lub zasypanych ) jest znikomy -czyżby kkierował nimi strach, zmowa milczenia lub takowych( poza istniejacymi )sztolni nie było?
Co było powodem prac strzalowych(akurat tych sztolni a innych nie )czyżby Kowary mogłyby bbyć również na liście grundmana choć z racji warunków mało prawdopodobne .
Jeżeli mógłbyś na świetlic szerzej temat będę wdzięczny. Pozdrawiam.

W Kowarach był niemiecki obóz Schmeldta. Schmeldt to był Niemiec który miał pełnomocnictwa hitlerowskich władz do tworzenia tajnych małych obozów pracy tzw. specjalistycznych. Jeżdził prawie po wszystkich obozach zagłady w europie i zabierał z tych obozów więzionych tam specjalistów różnych dziedzin potrzebnych w danym momencie Niemcom do realizacji różnych tajnych przedsięwzięć.Do dzisiejszego dnia brakuje pełnej ewidencji więzionych w jego obozach jeńców albowiem pozostawiano ich w ewidencji obozów skąd ich zabrano.
Dokładnie to obóz był w Krzaczynie przy kopalni Po wojnie teren ten przejęli Rosjanie a po tym Polskie zakłady R1. W tej kopalni niemcy wydobywali uran. Była to kopalnia głęboka ok 600 m. Wiosną 1945 r kopalnie Niemcy zalali. Rosjanie i Polacy po wojnie kopalnie odwodnili ale do 300 metrów Przy kopalni była podziemna dwukondygnacyjna hala w której wstępnie kondensowano rudę uranową. Hale te prawdopodobnie istnieją do dzisiaj. W neci można znaleźć zdjęcia predwojenna i powojenne tej kopalni

A posiadsz moze jakieś informacje na temat Budnik ?
Pytam gdyż doszukałem się informacji (nie potwierdzonych i dla mnie wątpliwych) iz miedzy 1944-45 w nocy wystawiane miałybyć w nocy uzbrojone warty pillnujące ..........własnie nie wiem czego?podobno razem z wyjsciem wart było słychać dwięk syreny.
Wiem źe miedzy 46-48 Przedsiębiorstwo Poszukiwań Terenowch coś w okolicach Budnik coś szukało (podziemnego garażu) lecz było to w rejonie leśniczówki ' Jedlinki ' -poszukiwania zakończyły się fiaskiem.
Jak zawsze będe nie zmiernie wdzięczny za informacje,pozdrawiam.

jeżeli chodzi o drobnice to Budniki są masakrycznie przetrzepane

Jeżeli chodzi o budniki to było tam przed wojną i w trakcie 6 lub 7 budynków .Miały charakter raczej turystyczny.Był tam telefon, placówka pocztowa, kwatery .Jest bardzo wiele informacji ,że zaraz po wojnie osada Budniki była kryjówką Werwolfu. Dużo wskazuje na to,że w rejonie Budnik Werwolf miał swoje kryjówki z zaopatrzeniem do prowadzenia działalności dywersyjnej. Pod koniec lat 50 osadę Budniki przejęły zakłady R 1 z Kowar i rozpoczęto tam drążenie sztolni poszukiwawczych rudy uranu. Ludność Budnik wysiedlono a teren zamknięto przez wojsko. Rudę uranu w Budnikach znaleziono w znikomych ilościach. Po tej działalności trwającej tylko kilka lat pozostały 4 sztolnie . Przynajmniej jedna ze sztolni blisko potoku Jedlina czy Jedlica jest osiągalna do dzisiaj . Ma kilkadziesiąt metrów i jest dość mocno zalana. Po zakończeniu działalności w Budnikach {przez zakłady R 1} Budynki osady zostały zniszczone tj. rozebrane lub wysadzone w powietrze . Od tego czasy Budniki nie istnieją.

Przepraszam za błąd . w poprzednim poście powiedziałem ,że sztolnia znajdowała się przy potoku Jedlina . Był to potok Malina. Kowary - przy minimalnym zaangażowaniu w necie znajdziesz mapy.
Schodząc szlakiem ze skalnego stołu na północ dojdziesz do tzw Tabaczej ścieżki skręcisz w prawo i po chwili dojdziesz do minipotoku Malina. Dalej idąc niewiele w dół wzdłuż potoku po prawej stronie znajdziesz po prawej stronie od wschody dopływ innego mniejszego potoczku od Maliny. Stojąc w tym miejscu jesteś kilkanaście lub kilkadziesiąt metrów od pierwszej sztolni drążonej w stok Wołowej Góry. Idąc dalej w dół wzdłuż Maliny po około 300 metrach po tej samej wschodniej stronie znajduje się druga sztolnia. Schodząc jeszcze niżej ok. 300- 350 m znajduje się trzecia sztolnia. Wszystkie po tej samej stronie potoku. Na dzień dzisiejszy chyba tylko jedna z tych sztolni jest osiągalna.Wiem że wszystkie sztolnie były znacznie podtopione tak, że ich eksploracja wymaga odpowiedniego ubioru a nawet pontonu . Długość wymienionych sztolni poszczególnie nie przekraczała 300 metrów. Wiem ,że wszystkie te sztolnie na swych krańcach posiadały rozgałęzienia ale kończyły się litą nienaruszoną skałą . Opisane sztolnie nie są tworem Niemców. Powstały w latach 50.

Witaj , co prawda zamieściłem wątek dotyczący kompleksu "Rüediger " ale efektu w postaci odpowiedzi nie przyniósł wiec pozwolę sobie ponownie tutaj zapytac(z racji dużej twojej wiedzy) dlaczego Niemcy zaadaptowali-wlaczyli tunel kolejowy (dlug.ponad kilometr)w sieć kompleksu Rüediger przecież w Kowarach żaden strategiczny obiekt nie istniał eżeli chodzi o przeznaczenie "Rüdigera" to sprawa wygląda następująco – istnieją dokumenty niemieckie wykazujące, że jest to kryptonim jednego z ośmiu największych węzłów łączności w III Rzeszy. Budowano je zazwyczaj w rejonach umiejscawiania kwater głównych wodza Rzeszy, co również jest pośrednim dowodem, że na Dolnym Śląsku istniała Kwatera Główna Fürera (Zamek Książ).  Węzeł "Rüdiger" składał się z kilku stacji wzmacniakowych oraz z co najmniej z czterech central telefonicznych głównych: "Schweidnitz I" w Świdnicy, "Schweidnitz II" w Rzeczce", "Fürstenstein" w Książu oraz "Hauptamt" w podziemiach tunelu kolejowego Wałbrzych – Jedlina Zdrój. Ten najdłuższy tunel kolejowy na ziemiach polskich (1612 m długości) 

Jeżeli mógłbyś się odnieść do tego tematu wątku dot. Rüediger byłbym jak zwykle wdzieczny (może temat kogoś jeszcze wciagnie :8)

Z jakiego tekstu pochodzi to zdanie?

Wpisz Rüdiger Ogorzelec m

„Rüdiger” – zagadka II Wojny Światowej | - Ogorzelec

'Kowary' nie wiem dlaczego przeskoczyłeś nagle na temat niemieckiego węzła łączności ja nic o tym nie wspominałem i ten temat nie ma nic wspólnego dotyczącym ykrycia złota Wrocławia pod śnieżką

Przepraszam,liczylem się z taką reakcją :) otòż dlatego tutaj, iż to tu moge liczyć na poszerzenie wiedzy.Oczywiscie zalożyłem post o tytule RUDIGER lecz odpowiedzi brak ( moze źle naświetliłem temat )wiec postanowiłem zaryzykować i zamieścić go tutaj.Przepraszam .ps,jeżeli masz jakąś wiedze na ten temat prosze wpisz w poscie dotyczącym RUDIGERA a być może siė temat rozwinie ,pozdrawiam.