viewtopic.php?f=4&t=129966
To moje wczorajsze znalezisko, pierwsze sreberko w karierze :D
Z racji porannego kacubombo postanowiłem wyjść przewietrzyć się 200m za dom na poletko sasiada.
I taka oto niespodzianka :ups: Podjarany aż do dzisiaj ;p
Zdjecia z kalkulatora niestety.

Moja bieda z Tykocina :P zdjęcie robione domofonem :)
ps: również pozdrawiam

To nie bieda. Gratka. :1

Parę guzików z dzisiejszego, krótkiego spaceru, jeden nawet całkiem fajny.

dzisiejsze 3 h po pracy, wyfrunely duperele i klamerka carskiej piechoty w stanie agonalnym ale proby reanimacji rokuja nadzieje ze bedzie dobrze ;) jest juz po dwoch 30 minutowych cyklach gotowania w oleju i w miedzy czasie przeszczotkowywana szczoteczka mosiezna i swiatlo dzienne ujrzalo 70% orla ;) jutro kolejny dzien walki i jak bedzie gotowa to wrzuce lepsze foty

Nie mam czasu śmigać z wykrywką, jednak wożę ją cały czas na tylnym siedzeniu :P
Wczoraj będąc na robocie u znajomego, uratowałem mu życie :P ( już od tygodnia żonka dawała mu popalić, biedak zgubił obrączkę :( )
Posesja spora, jednak optima poradziła se bez trudu.
Muszę w PKD dopisać ( poszukiwanie zaginionych przedmiotów )
Moje pierwsze złotko :lol:

i po czyszczeniu :)

git :1
Zaczepy z tyłu ma ?
pozdro ziom

ma :) pozdro pozdro

Efekt przed/po imponujący :1
tak na boku t o teraz moda na wielkie klamry, ktoś próbował to adaptować do strojów wieczorowo codziennych? :ups:

Ja po prostu juz dlużej nie moge spokojnie na to patrzeć... :ups:
Choć Ty bieraj łopate i idż kopaj . :D
Gratuluję kolegom ... :za
:roll:

owocna niedziela :) na cale szczescie orzelek jest caly z grubej blachy, tylko lekko zgiety :)

Nie wiem skąd Wy te klamry bierzecie ;) kopie już kawał czasu a nie natkołem się na żadną wojskową, tylko cywilne lub ozdobne.
Piękna blaszka+orzełek niczego sobie.

Dzisiejszy dzionek na lekkim kacu....
Kiedyś tam byłem, ale miło się zaskoczyliśmy że ugorek obok został swieżo zaorany. Twardo i sucho super do chodzenia, ale do kopania kamień.

Fanty kolegi, dodaje za jego zgodą.

Oj Panowie fajne drobiazgi a ugorek ciekawy ale trudny do przemiatania.

A ja w sobotę wyskoczyłem z Jackiem.Ant po jeszcze wolne od siewu pola pod Knyszynem. Polataliśmy około 5h. Po powrocie do domu postanowiłem po obiedzie wyskoczyć jeszcze nad zalew na szczupaka ale po kilku rzutach zrezygnowałem ze względu na wiatr. Pomaszerowałem więc na pole za plecami dosłownie na 2h. (zdjęcie z mniejszą ilością) :8)
pozdr.