Siemka julek31, jak ci zostanie jedno miejsce w busie na niedziele do daj znać, chętnie się przejadę. Miejsce do kopania zawsze się znajdzie.

Jak będziecie śmigać gdzieś niedaleko bstoku to dajcie znać, chętnie dołączę :1

Godzinka, więcej nie wytrzymałem w lesie :) a praktycznie w krzaczorach :)
Orzełek cały :)

Byłem w lesie bo na polach taki skwar że nie ogarniam, a w lesie chmary komarów i much. Trafił się mały pocisk od rusznicy przeciwpancernej i kilka małych ołowianych pocisków zniekształconych podczas trafienia.
Poza tym biegiem prawie z lasu bo komary i muchy mnie porwać chciały...

Alocha koledzy
Wczoraj po pracy wyskoczyłem na teścik nowej zabawki :), którą sprezentowała mi moja ukochana :D
Teraz już wiem,o czym mówiliście ( Busz,Najger )
miałem tylko 1.5 godziny ( skwar niesamowity )

Nawet się nie spodziewałem jak można sobie umilić poszukiwania za pomocą ProPointera

Koniec z przerzucaniem kilogramów ziemi :ups:

To tak jak przesiąść się z malucha do super limuzyny :lol: . Już rok temu pisałem, że jeśli zapomnę zabrać ze sobą garrecika, to po prostu wracam po niego, a poszukiwań nie zaczynam. Znajdki SPOKO! :), jak na tę porę roku.

Powiedz dla Dziewczyny, że to Jej najlepiej wydane pieniądze w życiu :h
https://www.youtube.com/watch?v=nkoSrIZYEOw
A tak na boku, to gdzieś Ty kopał że tyle kulek, Tykocin zahaczyłeś :D
Pozdro

kawa, wyjazd o 4 , piwo, pole i w domu o 9 (duchota,ziemia zbrylona jak jesienią po mrozach :D, pot i muchy konińskie)

Cosik tam wpadło,źle nie jest....ale że by o 9 jechać po piwie do domu ,toć to siok :D
Ja wróciłem z urlopu to po 16 wyskoczyłem na guzikowe, nic ciekawego, po za jednym ciekawym guziczkiem.
Jak tam Buszku, orają troszkę czy jeszcze mizernie?
Pozdro

Adamu - Adamu, Tobie też coś wpadło.

Piwko było przed 5, po 2 h wyleciało przez skórę i wsiąkło w koszulkę :lol:
z orką to w dobrych miejscach lipa ale pokoszone pola ukazują się.
pozdr.

Dokładnie :)
Trochę jej pomogłem z wyborem prezentu :P

Buszku, a jednak pojechałeś :)

Najger kopałem w okolicach Bielska-Podlaskiego :)

Początek dnia,wyjazd z parkingu podziemnego, robiąc to tysiące razy czyli tak zwana rutyna, pisząc smsa do kolegi ze za 10 min jestem i pierdu w filar (patrz foto ) :ups: no i kolega musiał zajechać.............eh, życie :lol:
Oczywiście z wypadu nie zrezygnowałem.
Fanty w marnym stanie, pole gliniaste, więc i fanty ryże...
Na polach zaczyna robić się już optymistycznie,za tydzień będzie już gdzie kopać, obym tylko zrobił auto :1

:ups: ulala
Ostatnio miałem to samo ( delikatne puknięcie )
U Ciebie widać,że prędkość była konkretna :P
A co do fantów, ładnie ładnie :)

Nie no, na kilku metrach kwadratowych to za dużo się nie rozpędzisz, tym bardziej do tyłu.
Blacharka praktycznie ok 3 cm małe wgięcie,niestety delikatnie dotknęło rantu a dla hartowanej szyby dużo nie trzeba....lampę się wsadzi i będzie inaczej wyglądać :D
Zderzak połatać i do przodu :lol:
Ostatni raz bawiłem się telefonem za kierownicą, moja wina i trzeba pokutować.
Jak to się mówi, człowiek uczy się całe życie.Amen

Bardzo przykro mi z powodu samochodu Najger :? Ja już nie pojechałbym na wykopki, a Ty zdecydowałeś się... podziwiam.... :ups: .
Niestety, w pobliżu Bielska, na razie nie ma gdzie kopać, brak zaoranych pól. W lesie za duszno, więc czekam lepszych czasów.
Po południu wybrałem się w plener zabierając ze sobą wykrywkę i koszyk na grzyby. Nazbierałem pół koszyka kurek i po drodze sprawdziłem jedno zaorane już pole. Efekt żaden, bo znalazłem tylko jedną łódkę i dwie łuski, czyli NIC. Cieszę się, że mogę chociaż tu na Forum pooglądać fajne znaleziska, co daje nadzieję na lepsze jutro.