Elegancko jak na niedzielną marną pogodę...
Ja w niedziele balowałem, więc niestety kopania nie było.
Ostatnia niedziela w plenerku też bez rewelacji, ale dwa srebra były
Szkoda że wycieruch, czyszczenie tej monetki był koszmarem.
Przyklejony kawałek materiału (może sakiewki :lol: ) wtopiony jak by po spaleniu.
Wyszedł klimatycznie bo to żaden rarytas, ale z 48 talara idę w dół :D
Pozdro

Jakoś było :) Z Buszem pozwiedzaliśmy trochę pól :ups:
Trzeba się wreszcie zgadać i pojechać razem :)
Wypady pod domek,raczej nie wchodzą w grę ( jakoś mało chętnych,na integracje )
Ładne sreberko :1

Zgadać...adać...ać...ać...
Echo :lol:
Przecież kto będzie miał chęć to wie jak jak się umówić na wspólne kopanie.
Niedzielę mam raczej wolną i z pewnością się gdzieś wybiorę. (zapraszam)

W sumie masz rację.
Do jutra,tak jak rozmawialiśmy przez tel, powiem Ci czy jadę.
Podskoczymy w omawiane miejsce :)

Ładnie panowie pokopali. :za

No to dzisiaj trafił mi się depozyt pradziadkowy :ups: co prawda nie w bilonie a w banknotach ale i tak cieszy.
Tym bardziej ze ilość powala...!! Stan też jak na tyle lat bardzo fajny, niektóre są jak nowe tylko zgniecione lecz nie przetarte.
Zdjęcie z kamery komputera bo cos blue.... ( to co odbiera fotki z telefonu) szwankuje.

A wiec tak worek widoczny po lewej w którym były schowane to taki 5kg na mąke do kuchni, z epoki :)
Upchany ( dlatego banknoty pogniecione wszystkie) po same brzegi rublami z okresu 1890 do 1918.
Nominały od 1 do 500 rubli.

Jak to wszystko teraz wyprostować.... :?

Fajny strzał :1 tak to jest kitrać na lepsze czasy.... :)
Adrenalinka pewnie była.
Gdzie był schowek?
Pozdro.
Może to coś pomoże.

http://www.tpzn.fora.pl/artykuly,15/kon ... w,283.html

Prawde mowiac znalazłem je u siebie w domu na poddaszu, gdzie zagladam raz do roku w celu serwisu komina :P nigdy nie zainteresował mnie ten worek aż do dzisiaj, wszyscy o nim zapomnieli.
O dziwo nie został wyciagniety z masy szpargałów bo tam nic nie ma... Ten worek, stare lustro, kask orzech i jakaś torebka.
Po przeprowadzonym wywiadzie okazało sie że leży tam od 22lat, wczesniej został znaleziony podczas rozbiórki chlewu, na poddaszu między dwoma szczytami (Podwójny szczyt, zewnętrzny - luka ileś tam cm np. 30 i nastepny szczyt. Taki wczesny sejf, żeby sołdaty i SS nie znaleźli słoniny i kuńpy :) ) Następnie trafił na poddasze do domu :h

Nikt nie zauważył.
Kilka lat temu w mojej okolicy chłop zdjął szpulkę nici z haczyka zawieszonego pod belką w garażu. Okazało się, że w szpulce zawinięte było kilka złotych świnek :)
Na takie rzeczy nikt nie zwraca uwagi a czasami warto :)

spacer po polach wzdłuż rzeki zaowocował w większości to ździerusami (ziemia nad wodą nie jest łaskawa nawet dla sreberek)
wrzucę te najlepiej zachowane
pozdr

Solowy wypad na starą guzikową miejscówkę.
Niestety ściernisko ,rolnik coś zamula z orką :lol:
3 godziny i wypociłem sobotni alkohol :D
Ile to razy trzeba było się schylić, by podnieść te nędzne kalesoniaki....eh
no ale wpadło z 5 fajnych guziczków i druga broszka mandolina :luv złocona klapeczka od jakiegoś zamykanego wisiorka.

pin US czadowy.. :za

Chyba konina, mam rację?
Druga strona kawał skóry przybity :D
http://www.antiquemystique.com/pages/16327_jpg.htm

dawno dawno temu :1

To chyba nie są fanty z podlasia.