Jeśli poszukiwacze są wszędzie to...dlaczego tak mało wpisów z naszej okolicy?:( ta pasja przecież nigdy nie znika, choćby z braku czasu, czy braku narzędzi jak u mnie do niedawna, przecież to hobby to nie jak wędkarstwo...chociaż w sumie nigdy nie wiadomo co się "złowi" :lol:
Od dawna ciągnęło mnie w takie tematy, za małego były to bunkry i inne pozostałości dziwnych i opuszczonych budowli w okolicach Głogowa, no i jak to za małego było się pionierem i zdobywcą w tych "nowych" obszarach (które w rzeczywistości dorosłych były już znane):lol: Chociaż z drugiej strony gdybym wtedy miał wykrywacz to i może byłbym tym pionierem faktycznie:D
Ale w końcu nadeszła dla mnie wielka chwila, kupiłem wykrywacz:) porobiłem testy w domu i na pierwszy cel obrałem plaże, dlaczego? Bo łatwo się kopie :lol: Z 1-szej wyprawy wróciłem z ponad 2 zł i z takim małym srebrnym wisiorkiem co do wózków dzieciom się zakłada żeby...ich złe moce nie przejęły. Tak to przynajmniej słyszałem:) Ale pierwsze wrażenia były pozytywne...nie wiem jak u tych co o 5 rano odchylali zasłony w domkach,ale dla mnie pozytywnie (nie miałem słuchawek :lol: ) Z drugiej, lepszej bo specjalnie wybranej prze mnie wyprawy (był to cel na plażę przy której były już ustawione na stałe siedziska dla okazjonalnych jak i sobotnich biesiadników) wróciłem z ponad 13zł!:) paliwo się zwróciło :lol: Bardzo pomyślne pierwsze kroki, no ale wiadomo, że nie w plażach jest cel [chociaż zainteresowanych zapraszam na pw jeśli chodzi o cele jak Boszkowo po imprezach w sezonie itp:) ]
Tak więc nadszedł czas na konkrety, czyli do lasu bo pola zasiane. Więc wybrałem się, na obeznanie, na pierwsze szukanie do lasu między Święciechową a Gołanicami. Dlaczego? Bo na mapie bodajże z 1933r. widnieje tam droga,czyli w pobliżu ktoś musiał "uczęszczać"? Okazało się że tak, w pobliżu zaparkowanego w lesie i pola prze mnie auta odnalazłem bardzo płytko extra sygnały! Przy ace 250 wszystko co na prawo od kapsli brzmi obiecująco więc kopię i wydobywam zaledwie 5cm pod ziemią....opakowanie od durexów! :lol:
Ale ok, idę w las, nic nie ma, nagle coś mam, kawałek gwoździa,potem cały, potem znowu idę i idę, w końcu trafiam na bardziej udeptaną drogę więc sprawdzam...trafiam zardzewiały zawias i tak do rozwidlenia drogi leśnej gdzie mam przyjemność wyciągnięcia kilka zwoi małych drucików, łuskę od naboi hukowych oraz łuske od broni długiej, nie wiem jakiej, pewnie myśliwego bo była w bd stanie. Powoli wracam, trafia mi się kamień, czarny i bardzo lekki ale tylko on "piszczy" :o . Myślałem, że meteoryt ale bardzo lekki jak na takiego...no i gdy się przebieram zostawiam go na dachu samochodu i wracam,czyli bez niego :lol: ale wrócę po niego bo to piszczenie trza wyjaśnić :lol:
Ten wypad to jak szukanie igły w sianie,a pod Głogowem wiedziałbym gdzie się wybrać, łatwiej tam bo to miasto przez które wszelkie wojska z zachodu musiały przejść żeby przebyć Odrę, kiedyś Niemcom to się udało przy niskim stanie wody,do tego oblegana kiedyś Głogowska twierdza to jak wysyp na pobliskich polach:D Także ogólnie, nie znam historii Leszna, nie wiem nawet gdzie szukać, w jakim kierunku i co i jak:) bo to nie moje rejony dlatego proszę nie o miejscówki, tylko chociaż o jakieś namiary, cokolwiek, choćby dobre książki na temat tego regionu. I tak będę łaził po polach i szukał...chociaż wolałbym z pewną nadzieją:)
|