Witam
Chciałbym sie dowiedzieć jak w k-k podchodzą do poszukiwaczy, tzn czy jest nagonka na ludzi z wykrywaczem? Chciałbym pochodzić z wykr pod lasem blisko drogi i nie wiem czy za chwile policja nie podjedzie... A jak juz podjedzie,jak oni podchodzą do sprawy? Miał juz ktos może taka sytuacje w okolicy? Pytam ponieważ pochodze z Głubczyc a tam to trzeba raczej sie z tym chować. Sam mialem taka sytuacje ze jak jechałem z kolega na wykopki to policjant zlapal nas za prędkość i jak juz dawal mandat to zabaczyl wykrywacz na tylnej kanapie.Tak się nakrecil ze chcial dzwonic po kolegów żeby nas zawiezli na komisariat.... Na pytanie za jaki paragraf powiedziała że w szkole w Katowicach mówili im ze nie można szukac wykrywaczem i juz... No ale po 10 minutach zorientował sięze nas nie wystraszy i odpuscil. Strach pomyśleć co by bylo jak by nas gdzies na polu albo lesie zobaczył...