Fajnie być tak ciepło przywitanym :1 Miejscówka, o której mowa raczej byle jaka: pole w obrębie Wrocławia niemal przylegające do marketu Auchan (po prostu najbliższe mojemu miejscu zamieszkania). Podkreślam, że nie zamierzałem niczego znaleźć, chciałem sprawdzić czy działa i posłuchać jak "gada". Przeczytałem pierwsze 10 stron tego wątku i pozwolę sobie mieć kilka spostrzeżeń (subiektywnych z natury rzeczy)... Otóż, po pierwsze, uważam, że zakupu wykrywacza dokonują pasjonaci mający taką decyzję głęboko przemyślaną i nie bywają zaskoczeni jego parametrami/ cechami użytkowymi. Oczywistym wg mnie jest, że na detektor wymagający cyklicznego doładowywania decyduje się człowiek systematyczny, dla którego ta kwestia jest... pomijalna, bo oczywista i banalna. Za przykład dam iPhone'a, którego jestem użytkownikiem, a którego kwestia pojemności baterii jest poruszana równie często. W moim przekonaniu wystarczającą jest pojemność baterii gwarantująca działanie telefonu od rana do wieczora (przy założeniu, że mieszkamy na obszarze na tyle zurbanizowanym, że powszechny dostęp do elektryczności jest normą). W ciągu kilkunastu lat istnienia w Polsce sieci GSM, bateria w telefonie "skończyła mi się" może 3-4 razy, a w umiejętności zadbania o naładowane baterie w wykrywaczu nie widzę niczego nadzwyczajnego, ani nie postrzegam tego w kategoriach kłopotu (samochód tankujemy pewnie o wiele częściej i nikt tej kwestii nie porusza). Znam jednak takich, którzy wybierają archaiczne modele Nokii, bo bateria "trzyma" w nich np. 7 dni. Szanuję ich wybór, a komentować ani nie zamierzam, ani nie potrzebuję.
Po drugie: konieczność wymiany ogniw w cyklu, powiedzmy, czteroletnim też raczej żadnego z posiadaczy nie zaskakuje lecz stanowi pewien kompromis świadomie zaakceptowany w momencie zakupu. Na przykład ja wyraźnie deklaruję, że, TAK, chcę wysłać raz na cztery lata sprzęt do Francji i, TAK, chcę zapłacić za to 100 czy ileś tam euro. Natomiast absolutnie NIE chcę latać co chwilę do sklepu po baterie lub wyjmować akumulatory celem uzupełnienia zapasu energii (właściciele Bugatti też prawdopodobnie nie wymienią paska rozrządu np. w Wałbrzychu i nikt tego nie podnosi, bo jest to oczywiste, a jednocześnie samochód ten nie jest liderem paliwowo-oszczędnej jazdy jeśli akurat takie przyjęlibyśmy kryterium oceny. Ale kryteria bywają bardzo różne, a już na pewno są indywidualne... ). Dodam, że kwestia "opłacalności" w przypadku hobby chyba raczej nie powinna mieć zastosowania, bo czasy np. wakacji w Bułgarii, które koniecznie musiały się zwrócić, minęły.
Po trzecie: jestem przekonany, że wiedza teoretyczna sztabów wdrożeniowych pracujących na rzecz poszczególnych producentów detektorów jest bardzo zbliżona jeśli nie identyczna i wychodząc z tego założenia powinniśmy napotykać bliźniaczo podobne konstrukcje sygnowane jedynie innymi markami. Jednak nie dzieje się tak, co prowadzi do pojawiania się bardzo zróżnicowanych produktów, a wszystkie one znajdują, z większym lub mniejszym powodzeniem, swoich nabywców. Wyścig zbrojeń definitywnie obliczony na skuteczność miałby sens np. przy założeniu, że skazani jesteśmy do końca życia na określony obszar poszukiwań i ile z niego wyjmiemy- tyle nasze, a alternatywy nie ma. W praktyce jednak można ograniczyć się do eksploracji, której skuteczność determinują dostępne nam środki (sprzęt), a następnie zmieniać terytoria i czynność powtarzać. Temu, że sprzęt powinien być możliwie najlepszy oczywiście nie zaprzeczam, niemniej ustalić bezsprzecznie najlepszy na pewno się nie da i szkoda na to czasu, ponieważ parametru indywidualnych preferencji do pomijalnych zaliczyć nie sposób, a często to właśnie on ma decydujący wpływ przy wyborze.
Wybaczcie, że ja tak od razu "z grubej rury", ale uczestniczę biernie w tym Forum od dłuższego czasu i kwestia posiadania jedynie słusznej racji oraz narzucania własnego punktu widzenia jednym przez innych jest wyraźnie widoczna, a chyba zupełnie niepotrzebna (eleganckie i merytoryczne dyskusje oczywiście z tego wykluczam). Wydaje mi się, że poprzestanie na wymianie poglądów oraz uwag i pozostanie z szacunkiem dla opinii adwersarza znakomicie wystarczyłoby.
|