Kara do 8 lat i grzywna do pół miliona to mało? Wystarczy sędziów zdyscyplinować żeby wiedzieli jakie wyroki wydawać

Szczerze powiedziawszy - rwie mnie to ;) Ja bieganie mam juz kilka lat za sobą. Zobaczymy.

Nie dla wszystkich, ale na pewno dla frajerów i innych przydupasów, którzy mimo niezgodnego z prawem działania urzędników nadal występują o zezwolenia, godzą się na fałszywą interpretacją przepisów i tym samym szkodzą innym detektorystom. :666

Otóż to. :za

Myślisz Frank, że jesteś lepszy, bo chodzisz bez pozwolenia? Albo że jesteś odważny, bo ubliżasz innym przez internet? Powtarzanie w kółko bzdur nie uczyni ich prawdą. Chowaniem (nomen omen) głowy w piasek niczego nie osiągnięcie, ale skoro wam odpowiada uciekanie przed mundurem...

Wysłane z mojego F5321 przy użyciu Tapatalka

Drucik, ja uważam że jednak przedmówcy mają sporo racji. Gdyby poszukiwacze odrobinę się cenili i nie skamlali o przyjaźń "dyplomowanych odkrywców" jak głodne kundelki o kawałek kiełbasy, to może dziś obydwie strony miały by do siebie więcej szacunku. Dziś zamiast układu partnerskiego mamy typowo: władca - motłoch. Przypomnę tylko że archeologia jest dość młodą nauką i że delikatnie ponad 100lat temu wszelkie większe odkrycia zostały dokonane przez, myśląc dzisiejszymi standardami, amatorów, dyletantów, detektorystów tyle ze bez wykrywaczy. Zapomnieli że oni też się wywodzili od jednostek z pasją, całą metodykę badań dobudowali bazując na wiedzy amatorów- praktyków.

Że tak uściślę: masz na myśli Filip zabieganie o pozwolenia, czy współpracę z archeologami podczas poszukiwań, czy też może przekazywanie znajdek archeologom? Bo część przedmówców najwyraźniej wrzuca to wszystko do jednego worka. Ja odniosłem się tylko i wyłącznie do sprawy uzyskiwania pozwoleń.

P.S. Olek - najwyraźniej pomyliłeś to, o czym piszę powyżej. Mi chodziło tylko o pozwolenia na poszukiwanie.

Drucik, mam na myśli tych co mają mokre majtki na samą myśl że archeo podało im rękę, albo pogłaskało po głowie. Co do znajdek pradziejowych czy nawet takich wytworzonych 300 lat temu, to moje zdanie się nie zmieniło, powinny być dostępne dla szerszego grona czyli zalegać w jakimś muzeum, nie koniecznie państwowym. Co do pozyskiwania zgód moje zdanie jest takie, chcemy prowadzić badania na terenie wpisanym do rejestru - musimy mieć zgodę i nadzór. Na każdym innym miejscu występowanie o zgodę to paranoja. Niech się wypowiedzą ci co zbierają drobnicę. "Dobre pole" to jedno na 100 czy nawet gorzej. Czyli 99 zgód załatwialiśmy tylko po to żeby zapłacić frycowe i stracić czas. Taki system narzuca niesamowitą powolność na poszukiwaczy i eliminuje "niedzielnych szfędaczy". Ja od dłuższego czasu nie latam z wykrywaczem, czasem mnie najdzie, ale jak pomyślę że mam stracić 2 dni na formalności, a efektem poszukiwań będą 3 ołowiane kulki to staram się ochłonąć i poświęcić te 2 dni na coś bardziej racjonalnego.

No, no ... ciekawie się robi Drucik.
''wam'' - czyli - komu ? - NAM - poszukiwaczom ?
Odpuszczę sobie komentarz, bo pewnie byłby dość bolesny dla Ciebie ... a jęzor jak wiesz mam niewyparzony ...

Tutaj już się zarysowuje podział:

- my - z papierami, z namaszczeniem WKZ,
- wy - bez papierów, w domyśle złodzieje zabytków i dobra narodowego.

Biar ten podział już funkcjonuje z 10 lat. Ci z papierami denuncjują tych bez, w imię dobra dziedzictwa narodowego, które zazwyczaj i tak tym z papierami gdzieś się zapodziewa, albo grzęźnie na naście lat w konserwacji :666

Ale nigdy Filip nie było takiego nasilenia jak teraz ...

" frajerzy i przydupasy " ???? :evil: nie wiem jakim prawem kogokolwiek obrażasz tylko dla tego że ma inny sposób i pomysł na działanie , normalnie ręce opadają , zero asertywności to zwykle objaw chamstwa

Gliński musi odejść. A tak na marginesie to cała ta wasza gadanina, to tylko nic nie wnoszące pierdy wiadomo skąd. Jak nie zaczniemy wspólnie działać to tylko smrodek po nas zostanie. Pozdrawiam

I tu się zgadzam :) "zero", a raczej „Opcja Zero” co wstrząśnie środowiskiem archeo i patologicznym systemem urzędniczym, ujawni kolaborantów, donosicieli i inne mendy udające detektorystów od których należy trzymać się z daleka. :666