Teraz jest piątek, 15 sierpnia 2025, 07:41

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 17 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Znamy takie historie...
PostNapisane: piątek, 17 marca 2006, 10:20 
Offline
Administrator Honorowy
Administrator Honorowy

Dołączył(a): środa, 27 marca 2002, 01:00
Posty: 3264
RMF FM napisał(a):
Czwartek, 16 marca 2006, 17:05

Archeologiczna sensacja w Gdańsku

Niecodzienne odkrycie archeologiczne w Gdańsku – a zarazem wielka zagadka. Badacze natrafili na monetę rzymską z II wieku. Odkryto ją jednak na terenie zasiedlonym dopiero 1300 lat później. Skąd więc wzięło się tam to znalezisko?

Istnieje jedna hipoteza pochodzenia skarbu. Według niej trafił tam dzięki osuszeniu terenu. Przed wiekami Osiek był podmokły, Krzyżacy by osuszyć teren kopali ziemię, a kopali ją w centrum Gdańska. Razem z ziemią trafiły tam więc cenne dziś przedmioty.

Bardzo ciekawa jest odnaleziona także plakietka pielgrzyma, która przedstawia Matkę Boską z Dzieciątkiem. Taką plakietkę pielgrzym nosił przypiętą do płaszcza. Dzięki niej wędrowiec mógł liczyć na ciepłą strawę i dach nad głową.

Skarby przewieziono do Torunia. Tam zostaną poddane konserwacji, później ku uciesze miłośników historii wrócą do Gdańska.


Link do artykułu

A ja mam hipotezę, że ktoś poszedł w lesie czy na polu "na stronę", że się dosadnie wyrażę - postawić klocka i mu się monetę zgubiło... I cóż to za wielka zagadka... :666

Ba! Przecież ona nawet mogła być współcześnie (tj. w średniowieczu) zgubiona, a w rękach ówczesnych ludzi znalazła się jako kawałek kruszcu, znalezisko, ciekawostka etc. Z igły widły - no ale niech dziennikarze mają pociechę. :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 17 marca 2006, 10:30 
Offline
Felix Hobus Drugi

Dołączył(a): wtorek, 4 listopada 2003, 11:56
Posty: 1665
Lokalizacja: Deszczno/Gorzów Wlkp.
Witam
Dobre,trzeba przyznać....
Wychodzi na to,że jeśli każdy,kto trafił,zaniósł,byłby sławny.....
Jako "przypadkowy" odkrywca".
Oczywiście my sławy nie potrzebujemy.
Wystarczy nam satysfakcja,że mamy....;)
Pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 17 marca 2006, 10:45 
Offline
Złosliwy Nieludzki Doktor

Dołączył(a): piątek, 15 marca 2002, 01:00
Posty: 2242
Niech przyzna sie ten kto wykopal ostatnio monety rzymskie i cos mu z kieszeni wypadlo w trakcie stawiania klocka (jak pisze Robi) lub opijania znalezisk. Prawdopodobnie anonimowo jakis nasz kolega kopacz stal sie przyczynkiem do tworzenia nowej historii Pomorza
pozdr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 17 marca 2006, 11:46 
Offline
Administrator Honorowy
Administrator Honorowy

Dołączył(a): środa, 27 marca 2002, 01:00
Posty: 3264
Żeby PREM było jasno - uważam, że to zagubienie mogło być w epoce - a że teren nie był zasiedlony, to i cóż z tego? Ale równie dobrze moneta mogła być zgubiona po zasiedleniu, czyli w średniowieczu. To nic specjalnie zaskakującego, że taka moneta była w rękach ludzi tysiąc lat z okładem później... W końcu rejon Gdańska zdaje się obfituje w rzymskie znaleziska i skoro ludzie znajdują monety teraz, to mogli i znaleźć w średniowieczu.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 17 marca 2006, 11:57 
Offline
Weteran
Weteran

Dołączył(a): niedziela, 27 czerwca 2004, 23:46
Posty: 1033
Ktoś z ekipy Łukaszenki podrzucił żeby namieszać w naszych mediach i kręgach naukowych. Powinien tym się zająć IPN! :jump


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: moneta
PostNapisane: piątek, 17 marca 2006, 12:54 
Offline
Generał Brygady
Generał Brygady

Dołączył(a): piątek, 26 listopada 2004, 18:08
Posty: 693
Lokalizacja: śląsk
TAK -TAK--Robi--calkowicie się z Tobą zgadzam i uwazam iz kazdy inny archeolog mialby inną hipotezę!!!!!!"Idz na pole,lasu,zgub monetę a za 300 lat mądrzy dadzą swoją teorię o cennym znalezisku!!!!HE-HE--to jest cala POLSKA i takich mamy "speców",ala możemy się też mylić. :jump :jump :jump


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 17 marca 2006, 13:33 
Offline
Administrator Honorowy
Administrator Honorowy

Dołączył(a): środa, 27 marca 2002, 01:00
Posty: 3264
Zaraz, zaraz saperek... - do archeologów się tu tak mocno nie czepiam, bo ich hipoteza nie jest zła, choć ja bym obstawiał swoją z bardziej prozaicznym powodów... ;) Ale ten dziennikarz określił to jako "wielką zagadkę" i to mnie najbardziej śmieszy - takie generowanie sensacji. :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 17 marca 2006, 14:15 
Offline
Generał Dywizji
Generał Dywizji

Dołączył(a): poniedziałek, 26 kwietnia 2004, 10:25
Posty: 972
Lokalizacja: POLSKA
No cóż dziennikarstwo polega na szukaniu sensacji, mimo że nie na wszystkim się znają bo i nie mogą z faktu oczywistego, ze nie ma ludzi co się znają na wszystkim.

Ująłbym to raczej jako ciekawe znalezisko;-)

Bardziej uważałbym za sensacje znaleźć w tej warstwie 1 zł z np. 1953 roku przy nienaruszonej stratygrafii
:luv

Ale tak czy owak jest to ciekawe znalezisko, może możnaby w tym miejscu postawić pytanie o początkach kolekcjonowania monet??


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 17 marca 2006, 15:34 
Offline
Kapitan Petersen

Dołączył(a): czwartek, 9 stycznia 2003, 01:00
Posty: 1486
Lokalizacja: Stare Dunajczyska
Witam

Jasne. Tak jak piszą poprzednicy - znalezienie takiej monety w tym miejscu nie jest niczym sensacyjnym. Pojedynczy przedmiot mógł się tam znaleźć w zupełnie przypadkowy sposób.

Znana jest mi ewidentnie średniowieczna miejscówka, na której wyskoczyła rzymska monetka, ale to nie znaczy, że koniecznie był tam kiedyś obóz rzymskich legionistów ;)

Dziennikarze może są winni, ale archeolodzy też nie są bez winy. Zna kilku i wiem, że wyszukują najdziwniejsze konstrukcje myślowe i zdaniowe, żeby "sprzedać" dorobek sezonu w mediach. Przecież tego burmistrza, czy starostę, co dał archeologom paru robotników w ramach robót interwencyjnych albo dołożył 15 tys. zł do badań z kasy miasta czy powiatu trezba utrzymać w przekonaniu, że na jego terenie dzieją się sprawy najważniejsze, które warto wspierać. "Nasze małe miasteczko będzie teraz znane na całym świecie!" - zakrzyknie pan burmistrz przemawiając do "Panów Rady" (rady miasta) ustalając budżet na następny rok.

Archeolodzy postępują więc w taki sposób, żeby było sensacyjnie (na użytek mediów) ale prawdziwie (na użytek swego środowiska). Opisują więc dzienikarzom swoje dokonania i znaleziska jako "jedyne w swoim rodzaju", "jedyne w Polsce", "jedyne w świecie" itd. Jak przychodzi do konferencji prasowej poddsumowującej sezon albo stanowiskom, to wyciągają np. znalezioną tam siekierkę o długości 94,6 mm i mówią, że nigdy dotąd na świecie nie znaleziono dokładnie takiej.

Gdyby ktoś był wnikliwy, to dowiedziałby się, że dotąd w Polsce i na świecie znajdowano siekierki o bardzo zbliżonych wymiarach, np. 94,5 mm albo 95 mm, ale dokładnie takiej co do milimetra, to nie. I to jest srtwierdzenie prawdziwe, a koledzy ze środowiska wybaczają takie jajca, bo co innego popularne media dla zwykłych ludzi, a co innego pisma fachowe - tam takie numery nie przeszłyby. Trochę przesadzam, (ale tylko trochę), żeby pokazać mechanizm, jak się to robi, czyli know-how w relacjach archeolog - dziennikarz.

Do tego momentu ująłem istotę rzeczy i więcej czytać nie trzeba, chyba że dla pogłębienia tematu, więc dodam niezobowiązująco:


Dziennikarz przy odrobinie złej woli rozmówcy może być robiony w bambuko, bo nie zna się na wszystkim. Tego samego dnia jedzie ze stanowiska archeologicznego do fabryki cementu i musi wiedzieć co to są wyniki EBIDTA, zysk netto i amortyzacja, i czy 800 mln ton cementu portlandzkiego rocznie to dużo, czy mało.

Opiera się to wszystko na pewnym zaufaniu do źródła informacji. Oczywiście prezes takiej spółki może wmówić dziennikarzowi, że jego firma wyprodukowała w tym roku 60 ton cementu i to jest drugi wynik na świecie, ale pan prezes wyjdzie na balona, gdy pójdzie to w mediach. Innymi słowy tego typu informacje opierają się na instynkcie samozachowaczym informatora, który jeśli jest zdrowy na umyśle nie strzela sobie samobója. Osoby takie jak archeolog na państwowej posadzie, władze poważnych firm, urzędnicy itd. darzy się pewnym kredytem zaufania i nie sprawdza każdego ich zdania. Oni są osobami zaufania publicznego. Co innego gdy naszym informatorem jest zupełnie prywatna osoba.

Piszą o instynkcie samozachowawczym informatorów, bo przecież wszystkiego na dziennikarzy zwalić nie można. Czesto zdarza się, że jakiś pan twierdzi po publikacji, że tak nie powiedział, ale jak dziennikarz wyciąga taśmę z rozmowy, to klient zmyka z podkulonym ogonem. Tyle, że kolegom dalej opowiada, że to kretyni dziennikarze tak przekręcili.

Przepraszam, że napisałem tak dużo, ale trochę znam temat

:pa

Test[/list]


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 17 marca 2006, 16:23 
Offline
Moderator
Moderator

Dołączył(a): poniedziałek, 27 stycznia 2003, 01:00
Posty: 1060
Lokalizacja: Poznań, Gorzów
Podobny tok rozumowania jak u tego dziennikarza widocznie wystąpił kiedyś w Gorzowie.
Otóż jednym z ciekawszych znalezisk przechowywanych w naszym Muzeum Lubuskim jest drachma koptyjska (?) - ale nie pamiętam dokładnie z którego wieku (V ?).
Znaleziona została w pobliżu wału odgradzającego tzw. Kanał Ulgi od miasta. I oczywiście powstały ciekawe teorie dotyczące stosunków handlowych, migracji ludności w tym okresie itp.
Tylko twórcy tych dywagacji chyba nie wiedzieli, że większość tych wałów została umocniona po II wojnie z wykorzystaniem gruzów ze zniszczonego śródmieścia...
Tak więc równie dobrze (a nawet z większym prawdopodobienstwem) monetka mogła tam trafic z jakiejś kolekcji.

Znam inny przypadek. Byłem świadkiem, jak na poniemieckim wysypisku śmieci znajomy wykopał monetkę z Konstantynopola. Nie wysuwałbym z tego zbyt daleko idących wniosków :)
Chyba rzeczywiście mechanizm powstawania takich "sensacji" najlepiej wyjaśnił Test :1


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 17 marca 2006, 22:49 
Offline
Starszy Chorąży Sztabowy
Starszy Chorąży Sztabowy

Dołączył(a): środa, 15 grudnia 2004, 16:28
Posty: 244
Ja bym postawił na jakiegoś mieszkańca dzisiejszej szwecji, który wraz z kompanami zapuścił sie w te rejony na panienki na przykład. A monety rzymskie miał, bo puścił trochę elektronu jakiemuś rzymskiemu handlarzowi. Jeśli są tu jakieś niedorzeczności, to sorka, ale nie jestem archeo, a i mieszkam na drugim końcu polski. :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 17 marca 2006, 23:23 
Offline
Weteran
Weteran

Dołączył(a): wtorek, 1 czerwca 2004, 15:31
Posty: 3672
ralf08 napisał(a):
Jeśli są tu jakieś niedorzeczności, to sorka, ale nie jestem archeo, a i mieszkam na drugim końcu polski. :)


no tak, to miejsce zamieszkania rzeczywiście tłumaczy Cię :jump, pewnie także z nieznajomości zasad pisania wyrazu Polska :n


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: sobota, 18 marca 2006, 00:33 
Offline
Starszy Chorąży Sztabowy
Starszy Chorąży Sztabowy

Dołączył(a): środa, 15 grudnia 2004, 16:28
Posty: 244
Atylla, drogi morskie nie istniały? Czy nie istniały, bo ślady po nich są dużo trudniejsze do odnalezienia. Wytłumacz, proszę. A duże pe u mnie w kompie nie działa. Musiałbym kopiować i wklejać z Twoich postów.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: sobota, 18 marca 2006, 00:54 
Offline
Weteran
Weteran

Dołączył(a): wtorek, 1 czerwca 2004, 15:31
Posty: 3672
Pozostawiając dziwną kwestię niedoskonałości Twojego komuptera na boku, to akurat w przypadku wyrazu Polska mógłbyś sięgnąć chociażby do Swojego postu o P-83 i stamtąd wyciąć literkę ;) chciałem jedynie zaznaczyć, że Wikingowie raczej mieli niewielkie szanse na posługiwanie się monetami rzymskimi.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: sobota, 18 marca 2006, 01:12 
Offline
Starszy Chorąży Sztabowy
Starszy Chorąży Sztabowy

Dołączył(a): środa, 15 grudnia 2004, 16:28
Posty: 244
Cytuj:
Atylla napisał:
Wikingowie raczej mieli niewielkie szanse

Ale jakiś handlowiec zapewne już miał większe szanse posiadać coś przy sobie z ówczesnego NY. Jest to tak samo prawdopodobne, jak i inne hipotezy, gdy brak jakichkolwiek dowodów, albo chociażby poszlak. Ale jak się czyta coś takiego:
Cytuj:
Istnieje jedna hipoteza pochodzenia skarbu...Razem z ziemią trafiły tam więc cenne dziś przedmioty.


I kropka !

to trudno nie wbić się w satyryczny ton.

Dzięki za radę, P-83olska. Wygląda lepiej. ;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 17 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL