DZISIEJSZE TRAFIENIE NA STANOWISKU ARCHEOLOGICZNYM

albo ja jestem debilem albo ktos ze mnie robi debila
kopnieta na stanowisku archeologicznym czyli albo przez archeo albo pod bacznym okiem, i teraz archeo pyta "detektorystow-wandali" o wydatowanie ????
cos dziwnego

JERZYN ---powiedz wszem jaki masz cel aby wystawiac to na forum---czy w waszym gronie są cie---aki ktorzy nie wiedzą co to i jaki okres.???????????????? :jump :wq :jump :jump :jump :jump :jump :jump :jump :jump :jump :jump :skromny

Może kolega studiuje archeo i jako prace domową dostał fanta do zidentyfikowania ;)

W sumie temat raczej nie do militariów, zastanawiam się nad humor i rozrywka... :skromny

Przenieś sie lepiej Jerzyn na inną uczelnie, skoro ty musisz w internecie się pytać co to i z jakiego okresu.

wyluzujcie, jerzyn pewnie wcale nie jest archeologiem, tylko pomagał w wykopaliskach i chciał się pochwalić tym co znalazł, a wy tworzycie do tego jakąś spiskową teorię dziejów

pzdr atylla

Jak kto pyta to chyba można mu odpowiedziec, co ;) A może sam nam wyjaśni o co chodzi, jak już napisał atylla moze po prostu pomaga.

Cytat

Nie jestesmy archeologami, a te monetki oraz ostroga zamieszczona w Militariach (a także kupa innych fajnych fantów) zostały "uratowane" dzięki pomocy detektorystów podczas prac archeologicznych na Starym Rynku w Bydgoszczy. Oczywiscie wszystkie fanciki zasiliły zbiory muzeum w Bydgoszczy.
Niestety nie całą wykopaną ziemie udało sie przeszukać a kilka ton XVI-wiecznej próchnicy pojechało na smietnik...

Myślałem, że negatywne podejście do innych kopiących to cecha tylko niektórych głupich archeologów. Widzę, iż emocje po obu stronach są bardzo silne. Nie jestem archeologiem, a pokazałem kilka wykopanych przedmiotów tylko dlatego, gdyż chciałem skorzystać z wiedzy forumowiczów i błyskawicznie rozpoznać świeże fanty (część wykopana została w dniu wystawienia na Forum). Rozumiem uszczypliwości pod adresem "profesjonalnych" kopaczy, ale czy czasami ortodoksi z detektorami nie zachowują się trochę jak kibice klubów piłkarskich? Może trochę luzu i uśmiechu, fajnych trafień, chęci przeżycia kolejnej przygody i zwykłego zrozumienia brakuje, aby jednak w czasie zabawy (a ja tak traktuję poszukiwania) nie zgrzytać zębami na innych. Archeolog, któremu pomagamy jest OK. Nie widzę powodów, aby nie bawić się w jego piaskownicy ( ku obopólnej frajdzie). Pozdrawiam wszystkich, także tych nastroszonych strażników świętości szpadla detektorowca.

:)
mi ta cala historia, nie wiem czemu, przypomina akcje z all....
facet zeby dobrze sprzedac falsyfikaty podoklejal do nich metryczki z muzeum :)

do znalazcy ostrogi: nie gniewaj sie ale cala akcja wyglada dosc dziwnie i to na nie korzysc "profesjonalistow"
a co do wywiezionej ziemi ja bym sie dowiedzial gdzie ja wywiezli i tam przeryl dokladniej :) jezeli juz nie byla ciekawa dla "profesjonalisty"

Z doswiadczenia moge powiedziec ze warto nawet przesiewac przez sitko :) zainwestuj w kastoramie w sito do piasku i atakuj
pozdrawiam

Kolega się zapytał o identyfikację - i tyle. Po co te teorie spiskowe.

Nie wszystkie rzeczy są na stanowiskach od razu identyfikowane, bo często np. nie są z tym stanowiskiem ściśle związane.
Nie ma też archeologa, który ma wiedzę o wszystkich epokach.
A i tak po latach często identyfikacja jest zmieniana lub spór o pochodzenie jest niewyjaśniony.

Przedmiot jest z żelaza ?

111

jerzyn123 - jeśli wstawiasz ostrogę do identyfikacji dawaj też rzut z boku ze szczególnym uwzględnieniem łapek - to ułatwia zadanie. Pozdrawiam