https://poszukiwanieskarbow.com/Forum/

wampory z Wehrmachtu
https://poszukiwanieskarbow.com/Forum/viewtopic.php?f=31&t=22314
Strona 1 z 1

Autor:  Lipek [ piątek, 17 lutego 2006, 22:25 ]
Tytuł:  wampory z Wehrmachtu

Ciekawy artykuł z Dziennika Bałyckiego http://forum.eksploracja.pl//files/wampiry_398.jpg
Pozdrawiam!

Autor:  Cichy89 [ sobota, 18 lutego 2006, 13:20 ]
Tytuł: 

Witam
Po przeczytaniu tego artykułu ogarneły mnie dziwne dreszcze
Nie wiadomo czy to sie działo naprawde, ale opis jest makabryczny, że aż strach sie bać
A co do honorowego postępowania wehrmachtu na polu walki to najlepiej
jest to przemilczeć.Nie czarujmy sie jaka była prawda wszyscy wiedzą :(

Pozdrawiam - Paweł

Autor:  Lipek [ sobota, 18 lutego 2006, 13:24 ]
Tytuł: 

Witam!
Dla mnie to sciema i próba usprawiedliwienia mordów Wehrmachtu na jeńcach. W warunkach polowych taka transfuzja jest bez sensu, tym bardziej, ze muszą sie zgadzac grupy krwii, a Polacy nie mieli ich wybutych na nieśmiertelnikach.
A co do postępowania Wehrmachtu, to nie zdziw sie, jak znajdzie sie paru takich, co wierzą w "rycerski Wehrmacht" :jump Przeciez oni tylko wykonywal rozkazy :wq :szu
Pozdrawiam!

Autor:  Cichy89 [ sobota, 18 lutego 2006, 14:13 ]
Tytuł: 

Cytuj:
próba usprawiedliwienia mordów Wehrmachtu na jeńcach

Doskonale ujęte :) :1
A odnośnie "rycerskiego Wehrmachtu"- efekt prpagandy i wieloletniego wychowania o wyższości rasy
aryjskiej i 1000 letniej Rzeszy he
Ciekaw jestem czy istnieje wielu ludzi (chodzi mi o starych niemców-fanatyków), którzy z schowaną bronią
czekają na "kolejne czasy świetności Niemiec". Śmieszne ale też prawdziwe :) :)

Autor:  Stefanwojok [ niedziela, 19 lutego 2006, 13:16 ]
Tytuł: 

1. Honorowy Wermaht w Gdańsku sciema!!jeżeli już t pojedyncze przypadki żołnierzy wrogiej armii możliwie że coś takaiego miała...
2.Przetaczanie krwi na polu bitwy..to już totalna porażka pracuje w tym i wcale niejest tak łatwo pobrać taką krew potrzeny jest odpowiedni sprzęt i warunki, póżniej zabezpieczenie takaiej krwi...Powtarzam jeszcze raz ściema

Autor:  manix [ niedziela, 19 lutego 2006, 21:11 ]
Tytuł: 

Bovver napisal "Ciekaw jestem czy istnieje wielu ludzi (chodzi mi o starych niemców-fanatyków), którzy z schowaną bronią
czekają na "kolejne czasy świetności Niemiec"." Jakies 5 lat temu, bylem swiadkiem jak stary zgred w knajpie tak oto sie przyjaznie wypowiedzial o Polakach a mieszkam na tzw. ziemiach odzyskanych,cytat" jeszcze przyjda czasy ,ze z polskich czaszek sobie bruk wyloze".
Wiec sa ludzie ktorzy jeszcze czekaja. Dla mnie wszelkie objawy niemczyzny sa nie do przyjecia np. nazwy stron internetowych o miastach gdzie w tytulach sa niemieckie nazwy miast z przed 2 wojny.Ostatnio odwiedzilem strone o Pile czy ci ludzie wiedza co robia?


ps.Przepraszam za pisownie ale taki komp.POZDROWIENIA

Autor:  P_38 [ poniedziałek, 20 lutego 2006, 11:52 ]
Tytuł: 

Bovver,
Zdziwiłbyś się, jak wielu na to czeka. Mało tego, są aktywni w różnego typu stowarzyszeniach "kombatanckich". Pracowałem parę lat temu u właściciela knajpy w małym miasteczku pod Frankfurtem - na ścianie w gabinecie EK plus parę zdjęć z kolegami z woja (oczywiście z czasów wojny). Odpowiadał nawet na pytania, stąd wiem parę rzeczy. Zapytałem oczywiście o wojnę, w Polsce (jak twierdził) nie walczył, był podobno radiotelegrafistą w jakimś oddziale kozackim. Pojęcia nie mam, co to mogło być, ale najgorsze rzeczy do głowy mi przychodzą. Kwestia granic: to oczywiście "tymczasowe rozwiązanie", już się Niemcy zjednoczyły, następnym krokiem jest ich korekta - tak uważał. Ukrywał z trudem wściekłość widząc kolorowych na ulicach - co jakoś mnie nie dziwi - przy kolejnej "okazji" i z tym by chętnie zrobili "porządek".

Autor:  xior [ poniedziałek, 20 lutego 2006, 18:52 ]
Tytuł: 

błąd ortograficzny!!! czy zwróciliście uwagę ale tam nie ma mowy o transfuzj tylko o pobieraniu krwi
Cytuj:
KIEDY PANIE DOKTORZE PO WYTOCZENIU DO TEJ FLASZKI

a sama transfuzja w warunkach polowych czemu nie - jestem ZKH oddałem ok.60 litrów krwi i zdazyło mi się oddawać krew dla cięzko chorego ja na jednym łózku on na drugim
po pobraniu do butelki mojej krwi pan doktor wsadził do korka nowy przewód z igła powiesił butelkę na stojaku i podał ja potrzebującemu więc mysle ze jesli to prawda to może i tak tam było tyle że w warunkach polowych

Autor:  Stefanwojok [ wtorek, 21 lutego 2006, 12:44 ]
Tytuł: 

xior ja nadal podtrzymuje że to wielke nieporozumienie...owszem mogli wam tak przetaczać jak opisałeś bo wiedzieliście jakie są grupy krwi znane były numery donacji wykonano konkretne badania... :1 :piwo

Autor:  Witek [ wtorek, 21 marca 2006, 21:58 ]
Tytuł: 

Witam !

W artykule nie ma mowy o przetaczaniu tylko o pobieraniu - a to rzeczywiście nie problem. Ustalenie grupy krwi jest (było) równie banalne - sam to kiedyś na pracowni musiałem zaliczyć - jest taka porcelanowa płytka z wgłębieniam, do których wlewa sie po parę kropli krwi, następnie różne wgłebienia traktuje sie różnymi odczynnikami i krew albo z nimi reaguje albo i nie - to jest juz po chwili widoczne gołym okiem. Ot i cała filozofia.
Moim zdaniem technicznie jak najbardziej możliwe. Co do etyki - no cóż jeśli spojżymy na to co się działo w obozach - to co miałoby powstrzymać hitlerowców w tym przypadku?

Oczywiście nie poprę swojego stanowiska żadnym dowodem, bo i skąd, ale teoretycznie opisane w artykule przypadki wydają mi sie możliwe.

Pozdrawiam
Witek

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/