Kropkę w centrum awersu znalazłem na 9 boratynkach koronnych z mennicy w Ujazdowie i 12 boratynkach litewskich z mennicy w Ujazdowie i Wilnie.W innych mennicach nie mam.Może jakiś fachowiec w mennicy ujazdowskiej w ten sposób tworzył stemple i potem przeniósł się do Wilna?

Po zamknięciu mennicy ujazdowskiej 1 listopadzie 1665, część załogi pojechała zakładać mennicę w Brześciu, a część poejchała do Wilna.

Kropki mam w Ujazdowie 60.61,63,64 i Wilno 65,66.Mam skromny materiał badawczy z Ujazdowa 65 i Wilna 64.Może poszukacie w swoich kolekcjach czy te centrujące kropki są w Ujazdowie 65 i Wilnie 64.Na podstawie moich monetek można postawić tezę,że jakiś mincerz produkujący stemple z pomocą centrującej kropki pracował w Ujazdowie w Latach 1660-64,a następnie został przeniesiony do Wilna gdzie w podobny sposób produkował stemple w latach 1665-66 :D

Nstępna która pasuje do w/w koncepcji - stan słaby

Te kropki lub gwiazdki przy monogramie HKPL nie mają związku z kropką centrującą.Tutaj kropa na boratynce koronnej:

Jak rozumiem kropki centrujące miał ułatwić i utrzymać wyskoki poziom artystyczny monety i ułatwić pracę rytownikom. O ile ich istnienie na monetach pochodzących z oficjalnej mennicy można racjonalnie wytłumaczyć to już co najmniej dziwne jest ich pojawienie się na falsach boratynek. Posiadam kilka takich falsów i ich poziom artystyczny i kompozycja jest czasami dość swobodna. Może jacyś czeladnicy lub pomocnicy pracujący w mennicy podpatrzyli tę kropkę u swoich mistrzów i postanowili ułatwić sobie w jakiś sposób podczas "dorabiania po godzinach"?

Ale nam się temat kropki rozwinął :) Na wiele pytań o odpowiedż trudno.Niby taka pospolita moneta,a jakie fajne odkrycie :1

Nie leży mi teoria centralnej kropki „technologicznej” lub kropki „sygnatury”. Dawno zwróciłem już uwagę na ten znak na obliczu władcy i wydaje mi się, że on w rzeczywistości musiał mieć na prawym policzku jakieś znamię. Dworscy artyści zapewne pomijali na portretach tę wątpliwą ozdobę z poczucia taktu lub z obawy przed gniewem portretowanego. Jednak nie każdy z artystów wykonujących stemple szelągów był na tyle taktowny, żeby pominąć ten szczegół urody i stąd pojawia się on na tak wielu monetkach. Zmienia się jego wielkość, od ledwie zaznaczonego punktu do całkiem pokaźnej gały. Nie jest umiejscowiony w konkretnym miejscu, wędrując prawie od oka aż po szyję. Często skrywany na granicy loków.

Dalsze załączniki do poprzedniego postu:

Myślę,że nie możesz rozpatrywać kropy w oderwaniu od całego awersu.Analizowałem moje monetki z kropą i znajduje się ona zawsze w centrum chociaż wędruje po twarzy króla w zależności od odmiany głowy.Twoja teza będzie miała sens jak pokażesz taką kropę,która nie znajduje się na środku awersu.

Kropa jest w centrum awersu :)

Np tu:

Ale ta monetka jest pęknięta?,albo stempel pęknięty?W poziomie kropa jest OK,w pionie nie,ale to może na skutek tego pęknięcia.

Tak monetka jest z pękniętego stempla, ale to nie ma aż takiego wpływu na przesunięcie.
Na drugim przykładzie, chociaż kiepskie bicie, przesunięcie z osi jest już wyraźne.

Fakt,ale na skazie na urodzie króla tez mi to nie wygląda.A znalazłeś takie kropy w innych mennicach?