To i ja pochwalę sie nowym nabytkiem. Nie jest to nic nadzwyczajnego, Wz.22 ale z polską żabką i kupiony okazyjnie za grosze. Zabka ma z tyłu bicie MVII11923

MVII1923 (?)

Czy pochwy do wz. 22 były mniejsze niż do wz. 24?
Pozdrawiam

Tak, sa mniejsze , wymiarowo zreszta sa praktycznie zgodne z austriackimi wz 95, bo wz 22 i w takich sie trafiaja ( zwlaszcza w zastepczych).

Argo, bagnety Wz.22 były wymiarowo prawie takie same jak bagnety Wz.95 do Mannlichera. Miało to na celu wykorzystanie zapasów pochew Austriackich i produkowanych u nas do Wz.95. Bagnet był nieudaną konstrukcja i jak wiemy juz w 1924 roku powstała nowa wersja bagnetu Wz.24. Podczas służby i magazynowania oryginalne pochchwy 95 zostały zastąpione pochwami od Wz.24

Kolego Hubercie, ależ do tego wlasnie zmierzam :), Zbrojownia nr 4 ( Krakow ) miala opanowa technologie i produkcji bagnetow (najpierw remontowała, a potem produkowala od podstaw wz 95 do manlichera) i produkcji pochew wzoru 95, a bagnet wz 22 byl wynikiem swoistego kompromisu miedzy potrzebami chwili ( własny bagnet pasujacy do Mausera 98), a mozliwosciami technicznymi ( robimy bagnety wz 95 i taka mamy puki co opanowana technologie), a czy bagnet byl nieudany , tu byl polemizowal, konstrukcyjnie mial ostrze jednak nieco bardziej solidniejsze niz 95-ka austriacka, a byl lzejszy niz wz 24.
Mysle ze zaprzestanie produkcji tego bagnetu (wz 22 )wynikalo raczej z faktu ze postanowiono jednak skopiowac niemiecki bagnet wz 84/98 bo czymze innym jest polski wz 24, a nie brnac w experymenty....

Mi też się wydaje, że nie można powiedzieć, że był nieudany. Jak dla mnie był w porządku. A może wiesz, na czym ta nieudaność polegała? Mam egz. wz. 22 z pękniętym grzbietem i zbroczem, ale i tak dobrze się trzyma. Chociaż wz. 24 i późniejsze są solidniejsze, ale i cięższe.
Pozdrawiam

Nie mam, ale były bite te oznaczenia w różnych dziwnych miejscach, np. na grzbiecie rękojeści lub z drugiej strony (na wypukłości do trzymania).
A może ktoś wie, jakie odbiory miały bagnety wz. 24 z cienkim dziobem?
Pozdrawiam

Witam . Czy ma ktoś z kolegów ( lub widział ) lebela z bitym polskim wzorem 86/93 na jelcu ? Pozdr.

Tak, ja mam. 86/93 i polski numer 900

A to bicie wzdłuż rękojeści

Witam . Dzięki Perkun24 za odpowiedż - pytałem bo wpadł mi w łapki taki egzemplarz ( na foto) - a nie widziałem żeby był gdzieś opisywany . A masz w zborze Lebela z biciem wzoru w prowadnicy rękojeści ? Pozdr.

No nareszczcie!!! Juz zaczynałem sie martwić ze mój to jakaś "lipa". Jak do tej pory nigdy nie spotkałem sie jeszcze z takim biciem, Twój jest dopiero drugim bagnetem jaki widze. Nie jest on też opisany w żadnej znanej mi publikacji. Czy oprócz bicia na jelcu masz też bicie na rękojeści? (mój nie ma). Nie mam Lebela z biciem w prowadnicy, jak Ty masz to dawaj zdjęcia. Za to mój kolega ma bagnecik z ciekawym i dość rzadko spotykanym biciem:

Lebela z tym biciem na jelcu kupiłem 3 dni temu w Lublinie - niestety ten egzemplarz nie ma bicia wzoru na rękojeści , jak i drugiego numeru ( jest tylko oryginalna numeracja francuska ) . O bicie w prowadnicy pytam dlatego że raz miałem możliwośc oglądania wykopkowego lebela z rączką melchiorową i bitym Borowskim w kanale prowadnicy ( bicie podobne jakie występuje na szablach tylko bez napisu Warszawa i widac że wykonana jest jednym stemplem ) .W książce Szczegłowa ,tom 3 ,opisany jest lebel ( pozycja na str.52 ) z biciem w kanale rękojeści ale z biciem BG.FR.WZ 86/93 - ale nigdy nie widzałem fotki takiego bagnetu - dlatego pytam . Pozdr.

Co do Lebela z biciem Borowski to wiem o jednym, próbuje go wyciągnąć od znajomego kolekcjonera już od wielu lat, niestety gość uparty i nie chce oddać choć sam bagnetów już nie zbiera. Mam zdjecie jednego Lebela z "Borowskim" ale nie mam zezwolenia od jego właściciela na upublicznienie go. Bicie to nie jest w prowadnicy tylko wzdłuż na rękojeści (małą czcionką)