113 napisał(a):
jezeli goscia krecily niewybuchy (mnie nie kreca ale wierze ze kogos moga i jestem w stanie to przyjac) to mial ryzyko wkalkulowane w pasje. Podobnie jak spadachroniarze, skoczkowie wodni. nurkowie, grotolazi, gosciu ktory chodzi po wiezowcach, wspinacze, rajdowcy, ludzie ktorzy wydobywaja mineraly stosujac prowizoryczne obudowy..
komentarze w stylu "a gdyby nie przynosil niewybuchow..." jest nie trafiony dlatego ze podejrzewam ze tego typu pasjonat przypuszczal ze kiedys moze sie wydarzyc wypadek i robil to calkowicie swiadomie.
I zginal praktykujac swoja pasje. Byc moze wyjmujac zapalnik mial akurat apogeum szczescia.
:1