Wytłuszczenia moje
Cytuj:
Po utworzeniu w ubiegłym roku działu archeologii w sosnowieckim Muzeum, archeolog Katarzyna Sobota – Liwoch rozpoczęła starania o przeniesienie do Sosnowca zabytków, które zostały pozyskane w trakcie badań archeologicznych prowadzonych na terenie naszego miasta, a dziś są rozproszone po różnych instytucjach.
W chwili obecnej dział czeka na wyznaczenie odbioru przedmiotów z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Jagiellońskiego (7 naczyń, bransoleta brązowa, zapinka brązowa, 2 okucia brązowe, fragment kościanego grzebienia, gliniany przęślik), oczekuje pozytywnej decyzji nowego dyrektora Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu (toporek krzemienny, czarka, rdzeń krzemienny, fragmenty naczyń ceramicznych) i prowadzi rozmowy z przedstawicielami Państwowego Muzeum Archeologicznego w Warszawie, w którym jest 10 naczyń ceramicznych (misy, miseczki, czerpaki, amforki) i prawdopodobnie są jeszcze inne sosnowieckie zabytki.
Niebawem Muzeum w Sosnowcu otrzyma znaleziska archeologiczne znajdujące się w Wojewódzkim Urzędzie Ochrony Zabytków.
Gorzej wygląda sprawa odzyskania materiałów od archeolog Teresy Kosmali (obecnie burmistrz Czeladzi), która sprawowała nadzór nad badaniami prowadzonymi na terenie Zamku Sieleckiego przed remontem tej placówki (przed 2000 r.) . Pozyskane wtedy zabytki archeologiczne, Teresa Kosmala przetrzymuje w swoim domu i nie reaguje na ponaglenia wojewódzkiego archeologa, Jacka Pierzaka. Na ostatnim posiedzeniu Komisji Kultury, Sportu i Rekreacji RM radni zwrócili się do prezydenta miasta, aby interweniował w tej sprawie, a naczelnik Wydziału Kultury i Sztuki UM, Paweł Dusza dodał, że jeśli to nie poskutkuje, to nie wyklucza możliwości skierowania sprawy na drogę sądową.
W rozmowie z sosnowiec.info.pl burmistrz Czeladzi powiedziała, że z jej strony nie ma złej woli. - Po prostu brakuje mi czasu na opisanie tych przedmiotów (jest ich bardzo dużo, w zdecydowanej większości są to małe fragmenty naczyń ceramicznych, pozbawione wartości ekspozycyjnej). Przez 10 lat nikt się nimi nie interesował. Miałam kiedyś jeden telefon z Sosnowca w tej sprawie, a teraz naciska na mnie pan Jacek Pierzak. Do końca roku skończę opracowanie materiału i przekażę go archeologowi wojewódzkiemu – zapewniła pani burmistrz.
Jeszcze „śmieszniej” wygląda sprawa zabytków archeologicznych pochodzących z badań prowadzonych na Zagórzu w 1986 r. Wojewódzki archeolog twierdzi, że przekazał je Muzeum Miejskiemu, natomiast dyrektor Muzeum w Sosnowcu, Zbigniew Studencki, temu zaprzecza. Z pewnością w Wojewódzkim Urzędzie Ochrony Zabytków jest protokół przekazania i tylko kwestią czasu jest jego odnalezienie. Sprawa wyszła na jaw, gdy przewodniczący Komisji Kultury, Sportu i Rekreacji Rady Miejskiej, Tomasz Mędrzak, zainteresował się tematem odzyskania zabytków archeologicznych znalezionych w Sosnowcu i nawiązał korespondencję z archeologiem wojewódzkim.
Ostatnio pojawił się jeszcze jeden problem - niektórym radnym Sosnowca nie podoba się, że prace badawcze na Zagórzu, w pobliżu kościoła św. Joachima, rozpoczęte w 2009 r., ma prowadzić firma prywatna, a nie archeolog z Muzeum Miejskiego. - Po co utworzono dział archeologii, skoro teraz chce się zlecić prace archeologiczne firmie zewnętrznej? Dlaczego środki na ten cel (ok. 20 tys.) mają być skierowane do Wydziału Kultury i Sztuki, a nie do Muzeum? - dziwi się Mateusz Rykała, przewodniczący Komisji Rewizyjnej RM.
Podobnie uważa przewodniczący Komisji Kultury, Sportu i Rekreacji. - Dział archeologii powinien się rozwijać, mieć środki i prowadzić badania. Zastanawiające jest to, że pieniądze na badania ma otrzymać Wydział Kultury i Sztuki Urzędu Miejskiego – mówi Mędrzak.
Naczelnik Wydziału Kultury i Sztuki UM w Sosnowcu, Paweł Dusza, w rozmowie z sosnowiec.info.pl podkreślił, że firma która prowadziła badania na Zagórzu przez dwa sezony, powinna je kontynuować, a ponadto na prowadzenie badań potrzebna jest zgoda wojewódzkiego konserwatora zabytków. Dusza dodał, że archeolog z Muzeum włączy się w prace badawcze na Zagórzu, przez co zmniejszy się zakres robót wykonywanych przez firmę prywatną i tym samym zmniejszą się koszty tego przedsięwzięcia.
O ile pierwszy z przytoczonych przez naczelnika argumentów jest jak najbardziej uzasadniony, to drugi, sugerujący, że konserwator mógłby nie wyrazić zgody na prowadzenie badań przez miejskiego archeologa, jest bezpodstawny. Archeolog z uprawnieniami uzyskuje zgodę wojewódzkiego konserwatora zabytków bez problemów. W ub. roku archeolog Katarzyna Sobota – Liwoch otrzymała już taką zgodę na prowadzenie badań na „Dorotce”.
P.S.
Na stronie internetowej sosnowieckiego Muzeum, w zakładce „Dział Archeologii” jest m.in. takie zdanie: Jednym z głównych zadań Działu jest prowadzenie i organizacja badań archeologicznych, przede wszystkim na terenie miasta Sosnowca, ale także, w razie potrzeby, na obszarze całego Zagłębia Dąbrowskiego.
http://www.sosnowiec.info.pl/informacje ... ,1,4,18892