Zastanawia mnie pewna kwestia. Czy w sytuacji, w której nigdy nie ściągam osłony cewki, z racji bardzo dobrego jej przylegania i obawy o połamanie jej przy upartym usiłowaniu jej ściągnięcia, wejdę z nią do wody, to konieczne jest późniejsze ściągnięcie osłony i wytarcie cewki, żeby tam się coś nie uszkodziło itp., czy może ona sobie samoistnie wyschnąć w osłonie i nie trzeba się o nic martwić? Cewka oczywiście koncentryczna.

Wcześniej czy później pomiędzy osłonę a cewkę dostanie Ci się trochę piachu przy brodzeniu w wodzie. Ja raz na jakiś czas ściągam osłonę i czyszczę obydwa te elementy.

... a po jeszcze dłuższym czasie brud uszczelni połączenie pomiędzy cewką i osłoną i nic więcej tam się nie dostanie.
Z pewnością woda pomiędzy cewką a osłoną nic nie uszkodzi.

Osłony są z reguły wklikiwane na cewki i mają na tyle luzu, że spokojnie wypłuczesz brud za pomocą prysznica(bez konieczności zdejmowania osłony).

Nigdy w żadnym wykrywaczu,nie zdejmowałem osłony sondy,po podwodnych poszukiwaniach,bo i po co?.

...a w moim sprzęcie to już się tej osłony po prostu nie da zdjąć :) Nie martw się kolego, cewka ci nie zardzewieje i nic jej nie będzie jak będzie mokra pod osłoną ;)

Ale dla samej zasady dbania o sprzęt , który często nie mało kosztuje należało by go trochę wyczyścić. Wykrywacz nie ma się lśnić jak czerwone ferrari w słońcu. :D
Nieraz poszukiwacze piszą o np. zapiaszczonych łączeniach rurek w stelażu czy też osłonach cewek. Myślę żeby nie popadać w skrajności raz na 5-10 wypadów należało by zrobić taki mały przegląd swojego wykrywacz. A później lament bo sztyca się nie rozkłada, uszczelka nie trzyma (np. At pro) i zalana elektronika :roll:

Przy fabrycznym stelażu,należy bardzo dbać o czystość połączeń bo zaniedbanie,skutkuje trwałym zablokowaniem rurek i trudno to naprawić.Na szczęście,mój stelaż,jest bardzo odporny na takie zanieczyszczenia.

Mi juz po jednym szukaniu w wodzie 4-5h blokuje sie sztyca w ogole nie da sie jej zlozyc... :x I za kazdym razem rozkladanie jej na sile i plukanie porzadne

W takim razie jestem spokojny o cewkę, gdyby naszła mnie ochota na jakąś płyciznę na wysokość łydki:) Nie wyobrażam sobie zapiaszczonej sztycy, gdyż mobilność sprzętu to dla mnie sprawa priorytetowa. Dwa razy miałem problem przez piach z saperką i mocowanie się z elementami w terenie, po wielogodzinnym chodzeniu, to bardzo wątpliwa przyjemność.