W minioną środę spadł mi z pawęży 15 km silnik zaburtowy. Posiadam namiar GPS na miejsce w bezpośredniej bliskości którego to się stało i namierzony obiekt przy użyciu echosondy który moze okazać się tym silnikiem. Czy jest ktoś kto byłby w stanie mi pomóc namierzyć i wyciągnąć go z Wody?

Niestety warunki pod wodą są takie że na wyciągnięcie ręki nic nie widać więc potrzebny byłby wykrywacz metali lub inny sprzęt który jest w stanie na głębokośći 3,5- 4 m namierzyć taki silnik.

Bardzo proszę o kontakt.

Pozdrawiam
Marcin

Ja spróbowałbym raczej dużym neodymem.
Można kupić takie już oprawione, z uchem do zamocowania liny

Tylko śruba i obudowa to stop duraluminium i nie wiem czy Neodym to chwyci.

poza tym pływanie z Neodymem to jak szukanie igły w stogu siana chyba - wydaje mi się że wręcz nie realne.

A czy w Warszawie można taki neodym od ręki dostać ?

Widać, że moja wiedza o silnikach do łodzi jest mocno nieaktualna :)
Skoro to duraluminium, neodym odpada.

jak masz dokładne współrzędne to możesz przeciągać kilka razy w tą i z powrotem neodymem - wg mnie szansa jest że znajdziesz.

Neodym łapie nawet kamienie magnetyczne i to mocno, więc w silniku powinien być jakiś element do którego się przyczepi

Powinieneś namierzyć neodymem - masz przy śrubie stalowe śruby i wałek zdawczy - przez aluminium to delikatnie pociągnie. Potem przy lince szybkie nurkowanie, zawiązać linkę i ciągnąć. Pogoda do tego wymarzona. Możesz tylko wyłowić nie swój silnik albo i nie tylko :lol:

Mam dziś czas do wieczora, neodyma i chęć pomóc tylko że mieszkam w Wyszkowie. Jutro po południu w sumie też. Jak już nie będziesz miał innej opcji to daj znać na priv.

Będę śledził wątek za około trzy tygodnie będę w okolicy zalewu Zegrzyńskiego jak do tego czasu sobie nie poradzicie to spróbuję pomóc .

napisałem na pri dzwoń.

Wczoraj udało się wyciągnąć silnik. Bez wykrywacza metali nie sposób było go namierzyć mimo że przy użyciu echosondy napłynąłęm i stanąłem prawie nad nim. Pod wodą totalna ciemność a widoczność ograniczona do 10 cm.

Kolega który nurkował pod wodą spędził prawie 2h bo w takich warunach po kolana w mule i totalnej ciemności szło bardzo mozolnie.

Fakt faktem udało się go wyjąć i wstawić do serwisu. Oby udało się uruchomić.

Dziękuję wszystkim za wskazówki i chęć pomocy

Pozdrawiam
Marcin

Z tymi 10cm kolega troche przesadzil, wizury mialem max 5, ale i tak bylo ciekawie, wazne ze podjete wyzwanie udalo sie zrealizowac i silnik zostal odratowany. Gdyby cos ktos kiedys zgubil, to sie polecam:)