Napisałem: "Bardzo!!! lekkiej elektrolizie"
Tak wyglądał przed.

No to ogień :ups: . wyjazd o drugiej w nocy i ponad 500 kilometrów na koncie ale wycieczka raczej udana :8) . Obrączka moja a druga fotka to wspólny wynik naszej trzyosobowej załogi :8)

:1 widać opłaciło się jechać

gdzie tak daleko Cie wywiało?

To nie tak że pojechaliśmy nie wiadomo jak daleko , jak dobrze wiecie ostatnimi czasy takie wycieczki to pół na pół jazda z szukaniem bo ciężko trafić kąpielisko z sygnałami . większość wydarta do zera nawet przy linii czcin błąd ortograficzny - piszemy trzcin . myślę nad wycieczką na Ukrainę bo u nas już wszędzie pusto :/

Pomysł dobry, tylko byście nie wrócili od nich piechotą z kijami z wierzby zamiast wykrywaczy w ręku.

:lol: :lol: :lol: Dadzą rade .Chyba....

Dziękuję za info .tak. Myślałem że ukraińskie tereny wieją sandałem

Ukraińcy to zakute łby.
Dzisiaj przyjaciele jutro będą ci z samochodu wyciągać radio.
Przyjaźń swą okazali już nie raz i lepiej tej wersji się trzymać.

może zamiast na ukraine lepiej do niemców? jakby ktoś chciał się do nich bujnąć i zna niemiecki to jestem chętny :)

Wycieczka po złoto?!
Smacznego.

przyznam że nie do końca rozumiem Ciebie kolego i nie wiem czy Twoja wypowiedź to sarkazm, żart czy coś innego ale odpowiadając to nie nie po złoto. Jadąc do innego kraju na brodzenie nie znajdując nawet żadnego złota czy biżuterii można znaleźć zupełnie inny przekrój monet z różnych okresów. Sam fakt że jest szansa znalezienia fajnych monetek i dołączenia ich do kolekcji jest dla mnie wystarczający żeby uznać wyprawę za udaną.

Niemcy również specyficzny naród jeżeli nie wiedzą co robisz od razu masz policję na karku i "trzepanko".

Na Ukrainie trzepie Ci każdy pijany milicjant, policjant, strażnik ekologi, celnik i kto tylko może.
Do tego jedynym powodem zatrzymania jest chęć wzięcia łapówki.
Nie dasz to będzie zabawa.
Nie jeżdżę tam już któryś rok bo to czuby.

A duże te łapówki biorą? ;)