witam,
z tymi numerami na wz24 to chyba nie jest do końca taka prosta sprawa. Dziennik Zarządzeń KMW 8/1929 wydany w siepniu 1929 mówił, że:
1. na bagnetach, które są ponad stan kb., wzgl. kbk. w danej jednostce nie należy wybijać żadnych numerów;
2. w przypadkach gdy przy kb. wzgl. kbk. cztery końcowe cyfry w kilku kb., wzgl. kbk. są jednakowe należy wybijać pięć, gdy jednakowych jest pięć należy wybijać sześć itd., aż do pierwszej cyfry odmiennej wzgl., całkowity numer odpowiedniego kb. lub kbk.
Czy to oznaczałoby, że numery były nabijane w jednostkach? Mogło by to wyjaśniać zagadkową serię B (po prostu jakaś seria karabinów miał taką literę w numerze, więc na bagnecie też ją nabili). Ale patrząc z drugiej strony, w takim wypadku numery na bagnetach powinny być od sasa do lasa, a tymczasem narastają równiuteńko aż do 342750.
Coś tu jest nie tak...
A może w tym rozkazie chodzi o numery nabijane na pochwach, a nie na bagnetach? numery na bagnetach zapewne były nabijane w fabryce. ponieważ wczesne wz24 były pasowane indywidualnie, należało jednak w jakiś sposób oznaczyć spasowaną parę bagnet-karabin. może numer na pochwie to właśnie końcówka numeru karabinu?
Pytanie do Pietki i Zukuri (oczywiście do reszty kolegów również), czy pamiętacie/zapisaliście może numery tych znanych bagnetów o tym samym numerze na pochwie i głowni?
Mariusz,
w swoich notatkach mam tylko osiem odwrotek. z tego trzy z nich mają oznaczenie wz22. Biorąc te nędzne dane jako punkt wyjścia, mógłbyś na tej podstawie przyjąć, że co trzecia odwrotka ma wz22. Dalej, zakładając, że odwrotek było 25-30tyś, otrzymujesz liczbę 8300-10000 bagnetów z oznaczeniem wzoru.
Ale znasz to powiedzenie:
kłamstwo, duże kłamstwo, statystyka :666
nie bierz więc tego zbyt serio.
pozdr,
Tomek
|