|
Witam Kolegę ,,Robspad,, i dziekuję za niezwykle pozytywną ocenę naszych poczynań i ,,moralne,, wsparcie!!!
Czytam po raz drugi otrzymany list i wydaje mi się, że w ocenie motywacji jakie pchneły nas do rekonstrukcji wygladu rosyjskiego umundurowania i oporządzenia Kolega się nie mylił : była to chęć poznania historii swoich dziadków , pradziadków , regionu czy też fragmentu wydarzeń Wielkiej Wojny.
Otrzymuje od wielu osób listów z informacjami, że ich przodkowie brali udział w OWEJ wojnie, że zagineli bez wieści, zmarli z ran lub też przeżywszy do czasów bolszewickich tułali się po dalekim Zabajkalskim Kraju, a po powrocie do rodzinnego kraju po ,,zaszufladkowaniu,, jako ,,ci co służyli zaborcy,, popadli w zupełne zapomnienie. Pozostała jedynie po nich pogieta zżółkła fotografia i umieszczona na niej napisana niewprawną ręką dedykacja: dla Ciebie żono i mój synu abyście pamiętali o mnie. I te właśnie słowa mogłyby być mottem naszych poczynań: abyśmy wszyscy o ,,nich ,,pamiętali.
Bez znaczenia jest w naszej rekonstrukcji numer korpusu, dywizji czy też pułku. Czy jest to 69, 23 czy 144 pułk / równie dobrze mógłby to być i Legion Puławski/ , ważny jest cel oraz nasze wspólne do niego dążenie ...nieraz zacięte, wbrew przeciwnościom , i z góry skazane na długie, wielomiesięczne poszukiwania i tworzenie kopii.
A potem gdy leży już leży przed nami na stole rysunek ,a obok ten zdobyty z wielkim trudem materiał ,wielokrotnie zastanawiamy się nad wymiarami, nad sposobem szycia nim wykonamy nożycami to pierwsze ...ciach. Wiadomo krawiec jak saper.....myli się tylko raz ;)
ale cóż zdarza się i tak, że z tego co pokroimy ....nikt już nic wiecej nie uszyje. :jump Sa ofiary ale ...my idziemy dalej!!
Tak więc w naszych zabawach z historią sami sobie stawiamy pytania i szukamy na nie odpowiedzi.
/wyriezano........ wojennuju cenzuriu/ ;)
Nie ma w naszej rekonstrukcji .
/toże wyriezano.../ ;) .
Po prostu u nas nie ma zazdrości -wszyscy gramy na jedną bramkę. :)
Niedługo minie rok od chwili rozpoczęcia naszej szalonej akcji rekonstrukcyjnej. Dotarliśmy w naszych poczynaniach dość daleko - pozostało nam uszyć czapki i spodnie czyli szarawary tak, że z tym co mamy teoretycznie można by było już się gdzieś pokazać ...ale bez gaci ...to jakoś nieobyczajnie. :jump
Aby do końca nie zamudzić Szanownych Gości ,,prawierocznicowym'' przemówieniem dodaję wspaniały rysuneczek przedstawiający dwóch żołnierzy w rosyjskich mundurach. Jeden to unteroficer kompanii karabinów maszynowych z 8 moskiewskiego pułku grenadierów /1917rok-ale przed pierwszą rewolucją/ a drugi to żołnierza opołczenia z 404 Kamyszyńskiego pułku piechoty /1915 rok/ . Prawda, że wspaniale wygladają! Szczególna uwagę zwraca baszłyk na szyi grenadiera.
Może ktoś chce zobaczyć jak taki baszłyk wykonać ....Tak? ....to postaram się zamieścić zdjątka i opis. Pozdrawiam -69-
Ostatnio edytowano środa, 26 stycznia 2005, 23:30 przez 69, łącznie edytowano 3 razy
|