Teraz jest wtorek, 7 października 2025, 09:09

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 113 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: Jak to zarabialiśmy na zlomingu.
PostNapisane: środa, 24 września 2014, 20:41 
Offline
Młodszy Chorąży
Młodszy Chorąży

Dołączył(a): niedziela, 25 kwietnia 2010, 15:46
Posty: 118
Tak tak to o ten most na Biebrzy chodzi :)
Ja nosiłem ten złom w dwóch wiadrach 35kg aż na najbliższy parking (350m od mostu drogowego+ 200m do mostu)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak to zarabialiśmy na zlomingu.
PostNapisane: środa, 24 września 2014, 21:05 
Offline
Specjalista - recykling podwodny
Specjalista - recykling podwodny

Dołączył(a): wtorek, 21 maja 2013, 20:30
Posty: 203
Wojtaz napisał(a):
Tak tak to o ten most na Biebrzy chodzi :)
Ja nosiłem ten złom w dwóch wiadrach 35kg aż na najbliższy parking (350m od mostu drogowego+ 200m do mostu)


Ale to chyba tą odległość to w dwóch było 35kg a nie w jednym. Noszenie w wiadrach najbardziej męczy - przejść 300m z dwoma wiadrami po 20kg to jest już dużo, jeszcze do tego woda w gumiakach i wertepy. Ja teraz popatrzyłem i zmierzyłem w Geoportalu że miałem ok 170m. Jak już nałowiłem to podjechałem z tego parkingu obok kanału wcześniej pod sam początek barierki mostu drogowego. Potem przez bagno z kolejowego na drogowy i wzdłuż drogowego do samochodu.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak to zarabialiśmy na zlomingu.
PostNapisane: środa, 24 września 2014, 21:10 
Offline
Starszy Chorąży
Starszy Chorąży

Dołączył(a): piątek, 6 maja 2011, 14:58
Posty: 156
Kapitalna historia :1 Nie spodziewałem się, że pojawi się coś tak interesującego, nie wspominając już o tym, jak dobrze się to czyta. Pięknie te rzeki wyczyściłeś :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak to zarabialiśmy na zlomingu.
PostNapisane: środa, 24 września 2014, 22:03 
Offline
Sierżant Sztabowy
Sierżant Sztabowy

Dołączył(a): poniedziałek, 15 października 2012, 20:51
Posty: 81
No to teraz już wiem dlaczego chciałeś żebym wysłał Tobie te zdjęcia :P Teraz żałuje że tak mało fotek zrobiłem podczas tych wypraw złomingowych. No fajne czasy to były...w zasadzie chyba opisałeś wszystkie najciekawsze historie (jak mi się coś przypomni to dam znać)...o części sam już nawet zapomniałem i fajnie było sobie przypomnieć dawne przygody.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak to zarabialiśmy na zlomingu.
PostNapisane: sobota, 27 września 2014, 12:29 
Offline
Młodszy Chorąży
Młodszy Chorąży

Dołączył(a): sobota, 11 stycznia 2014, 19:32
Posty: 117
kolego, coś ci wyszło w okolicach terespola?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak to zarabialiśmy na zlomingu.
PostNapisane: sobota, 27 września 2014, 22:09 
Offline
Specjalista - recykling podwodny
Specjalista - recykling podwodny

Dołączył(a): wtorek, 21 maja 2013, 20:30
Posty: 203
stefan3124 napisał(a):
kolego, coś ci wyszło w okolicach terespola?


Sam Terespol to opisywałem przygodę z psem. Wzdłuż linii do Terespola były świeżo remontowane mosty łącznie z modernizacją dna pod nimi i większość złomu była przywalona lub za miejscami remontu. Ale ogólnie słabo.

W ogóle najobfitsze tereny to były od Łodzi do linii Wisły i od Warszawy do Radomia. Prawie każdy most był dziewiczy :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak to zarabialiśmy na zlomingu.
PostNapisane: niedziela, 28 września 2014, 18:18 
Offline
Major
Major

Dołączył(a): piątek, 7 stycznia 2011, 13:17
Posty: 401
Lokalizacja: pow. biłgorajski i całym światem
Może mod przyznałby jakąś honorową nagrodę za " post roku " , czyta się rewelacyjnie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak to zarabialiśmy na zlomingu.
PostNapisane: niedziela, 28 września 2014, 18:21 
Offline
Generał Broni
Generał Broni

Dołączył(a): czwartek, 4 marca 2010, 19:50
Posty: 2212
Lokalizacja: laski,piaski i karaski
Zdecydowanie,jestem ZA. :za


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak to zarabialiśmy na zlomingu.
PostNapisane: środa, 15 października 2014, 12:22 
Offline
Kapral
Kapral

Dołączył(a): sobota, 19 kwietnia 2014, 10:06
Posty: 22
Lokalizacja: Mazowieckie
Jestem jeszcze ciekaw co krył most w Płocku ?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak to zarabialiśmy na zlomingu.
PostNapisane: piątek, 17 października 2014, 15:09 
Offline
Specjalista - recykling podwodny
Specjalista - recykling podwodny

Dołączył(a): wtorek, 21 maja 2013, 20:30
Posty: 203
Kocur napisał(a):
Jestem jeszcze ciekaw co krył most w Płocku ?


Zapomniałbym o Płocku hehe. Tam to były niezłe jaja. Ale po kolei. Do Płocka od strony Kutna dojechałem wieczorem, tak że mi się już nie opłacało wyciągać gratów. Zaparkowałem z widokiem na Wisłę po stronie przemysłowej, przy takim transparencie na ogrodzeniu z siatki. Zrobiłem sobie "legowisko" w kabinie, żona podesłała mi SMS-em numer do jakiejś pizzerii, zamówiłem pepperoni i jedząc kolacyjkę obserwowałem ruch na wybrzeżu. Ciężko było usnąć bo dużo tam ludzi się kręciło, jakieś samochody itp. Ale nic wstaję rano, podjechałem prawie pod sam most. Po lewej od mostu niestety już umiejscowił się jakiś wędkarz, poszedłem na prawą, trochę porzucałem. Kolejówki może ze 20kg, sama drobnica ale innego złomu sporo, jakieś rury, słupki i takie tam. Dziadek ciągle był po drugiej stronie mostu a że ta strona rzeki jakoś szałowa nie była to stwierdziłem że tam też raczej wiele nie będzie i jadę od strony miasta. Znosząc złom zauważyłem też że jest kamerką pod nim i pewnie ktoś się mną już zainteresował.
Miałem pewne obiekcje co do tak wyeksponowanego "złomingu". Wędkarzy pełno niedaleko mostu, ludzi ładzi cała masa. Nawet nie zakładałem kasku i kamizelki. Zostawiłem trafika z kaskiem i kamizelką za szybą żeby uśpić czujność ewentualnych nadgorliwych służb miejskich a sam poszedłem na żywioł. Beton pochyły, tylko jakiś kawałek schodków. Wzbudziłem zainteresowanie wędkarzy zanim zacząłem rzucać. Miałem nadzieję tylko że się za bardzo nie wkurzą pluskaniem magnesu. No nic zaczynam.
Po kilku rzutach beton zrobił się mokry i ciężko było utrzymać równowagę. Chwilowo skupiłem się na tym by nie wpaść do rzeki. Złom tam był typowy dla drogowo-kolejowych mostów - trochę kolejówki i jakieś kawały świeżo przycięte, barierki drogowe itp. Było może razem z 500kg po tej stronie ale to nie istotne akurat. Może nie uwierzycie ale do wszystkiego idzie się przyzwyczaić i jak już coś się ciągnie to nie zwracasz uwagi na otoczenie. Po prostu wyciągasz i rzucasz za siebie. No i tak działam z 20 min a tu słyszę za sobą szmery. Odwracam się a tam 5 wędkarzy stoi kawałek dalej i dyskutuje. Akurat wyciągałem 1,5m kawał ceownika i musiałem wyjść na górę betonu z nim. Pozbierałem materiał przekupczy kilka koszyczków i twisterów i podchodzę do grupy mówiąc standardowe "Może się Panom przyda". Przełamało to lody bo zaraz podeszli za mną i zaczęli różne swoje opowieści co oni to nie widzieli jak do Wisły wrzucano. Miło i fajnie się rozmawia ale grupka zaczęła rosnąć o kolejnych wędkarzy, przypadkowych "joggingowców". Nagle zrobiło się koło 15 osób co zwracało uwagę wszystkich w okolicy. Każdy kawałek żelaza miał swój komentarz. Jeszcze tylko Policji i SOK-u tu brakuje, a przy tej grupce ludzi na pewno służby zachowywały by się oficjalnie i mogłoby skończyć się na komendzie. Ta presja otoczenia zmusiła mnie do ucieczki. Nie dołowiłem do końca, zabrałem co wyszło z wody i poleciałem dalej.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak to zarabialiśmy na zlomingu.
PostNapisane: środa, 22 października 2014, 19:18 
Offline
Chorąży Sztabowy
Chorąży Sztabowy

Dołączył(a): niedziela, 17 lutego 2013, 21:25
Posty: 180
Widzę kolega po fachu :D Sam robie w bardzo podobny sposób, z tym że używam osobówki, a częściej roweru.(na rowerze typu Orkan da się wbrew pozorom przewieźć 150kg złomu,choć wymaga to pewnej wprawy...) Działam tak od 2009, w sumie w tym czasię parę ton przewaliłem, pewnie robił bym takie trasy po kilka dni, ale niestety nie posiadam własnego samochodu. Historia bardzo ciekawa, właściwie jakbym relacje z własnej działalności czytał.

Sam robiłem tak że prócz łowienia na maga, namierzałem jeszcze "zrzuty" złomu wykrywką, raz trafiło mi się takie miejsce gdzie ktoś zakopał pocięty statek parowy, w sumie było tego na 1,5T w dwa dni roboty :)

Innego razu brodząc w płytkiej wodzie pod jednym z mostów trafiłem starą reklamówkę, w środku 8kg miedzianych płytek, po co ktoś to wyrzucał?

Zdarzały się też ciekawe rzeczy typu rowery, przez te parę lat wyłowiłem ze 20 sztuk, niektóre nawet całkiem przyzwoite, porozdawałem, znajomi na nich jeżdzą. Raz trafiłem nawet motorower niestety nie dalem rady podciągnąć a wejść nie było jak.

Była też taka sytuacja, stoje sobie na moście łowie, za mną ze 100m knajpa, nagle podchodzi ochroniarz z tej knajpy i pyta czy wszystko w porządku, odpowiadam że pewnie, no to pytanie o co chodzi, chwila tłumaczenia... I nagle pan ochroniarz "ooo to w porządku myślałem że będziesz skakać". W sumie motyw często się powtarzał parę razy nawet policja przyjeżdżała bo już myśleli że będę skakał, zawsze kończyło się "A to pochwalamy, rzeka będzie czystsza"itp.

Generalnie, publikacje takich "niusów" troszkę psują "rynek", choć z drugiej strony, jak działa się na małym obszarze, to ludzie i tak podpatrzą, zresztą kto miał tak robić ten już robił... W sumie mało tych magnesów poszło, 2 sztuki przez 2 lata to nie tak dużo, u mnie w jeden rok poszły 4 czy 5 sztuk, są czasem pod wodą jakieś konstrukcje, a podejść też nie ma jak, i po magnesie. Jest to w sumie dobry pomysł na podreperowanie studenckiego budżetu :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak to zarabialiśmy na zlomingu.
PostNapisane: środa, 22 października 2014, 20:29 
Offline
Specjalista - recykling podwodny
Specjalista - recykling podwodny

Dołączył(a): wtorek, 21 maja 2013, 20:30
Posty: 203
Może kolego Karol_K masz jakieś fotki ze swoich połowów. I gdzie działałeś?

Twój komentarz przypomniał mi sytuacje kiedy idąc do mostu wzdłuż torów kilka razy trafialiśmy na świeżo zdemontowane elementy w wiadrach lub torbach. Na pewno dwie takie torby znalazłem idąc wąskotorówką piaseczno -nowe miasto nad pilicą. Na 100% sprawka złodziei - podobnie jak Twoje płytki pewnie. Musieli się czegoś wystraszyć.

Zabawę z wykrywką zacząłem dopiero po skończonej działalności złomingowej. Ale też mieliśmy wykrywacz hehe przerobilimy chińskiego CS50 i szukał głównie podkładek żebrowych (tzw "czekoladek" :lol: ) na lądzie w miajscach gdzie czyszczono koryto. Wiele nie znalazł ale jedna czekoladka to chyba prawie 9kg było więc się na pewno zwrócił.
Nawet był na sprzedaż na forum kiedyś jako BRUTUS XS może ktoś pamięta :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak to zarabialiśmy na zlomingu.
PostNapisane: czwartek, 23 października 2014, 13:10 
Offline
Chorąży Sztabowy
Chorąży Sztabowy

Dołączył(a): niedziela, 17 lutego 2013, 21:25
Posty: 180
Fotek nie robię, jakoś zawsze brakuje tej dodatkowej kieszeni na aparat, poza tym to jest tak że jak się weźmie aparat to zawsze przynosi pecha i nic się nie ułowi :roll: Prowadzę za to dziennik połowu, w sumie z myślą o potomnych pewnie kiedyś będe go publikował, bo to już się niezła biblioteczka robi. Gdzie łowie, hmm południowo zachodnia Polska, głównie jedno miasto i bliskie okolice, zważywszy że z transportami słabo, choć zdarzały się i szychty jeżdżone np do Głogowa...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak to zarabialiśmy na zlomingu.
PostNapisane: czwartek, 23 października 2014, 13:56 
Offline
Generał Dywizji
Generał Dywizji

Dołączył(a): środa, 29 października 2008, 22:56
Posty: 861
ufok napisał(a):
Nawet był na sprzedaż na forum kiedyś jako BRUTUS XS może ktoś pamięta :D

Pamiętam te aukcję, masz fotkę tego Brutusa? :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak to zarabialiśmy na zlomingu.
PostNapisane: czwartek, 23 października 2014, 14:18 
Offline
Specjalista - recykling podwodny
Specjalista - recykling podwodny

Dołączył(a): wtorek, 21 maja 2013, 20:30
Posty: 203
Karol_K napisał(a):
Fotek nie robię, jakoś zawsze brakuje tej dodatkowej kieszeni na aparat, poza tym to jest tak że jak się weźmie aparat to zawsze przynosi pecha i nic się nie ułowi :roll: Prowadzę za to dziennik połowu, w sumie z myślą o potomnych pewnie kiedyś będe go publikował, bo to już się niezła biblioteczka robi. Gdzie łowie, hmm południowo zachodnia Polska, głównie jedno miasto i bliskie okolice, zważywszy że z transportami słabo, choć zdarzały się i szychty jeżdżone np do Głogowa...


W takim razie nie robiliśmy sobie konkurencji. Za Radom nie wyjechałem. Ja też w sumie sam nigdy fotek nie robiłem, wszystkie to kolegi.

@KrisssK Gdzieś tam są na starym dysku. Przy okazji jak tam zajrzę to wrzucę.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 113 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL