Wykopki podwórkowe

 

Było to kilka lat temu. Jak zwykle z kolegami szukaliśmy jakiegoś zajęcia żeby się nie nudzić na podwórku. Nic nie mogliśmy wymyślić. Ja wpadłem na pomysł – rozkopiemy podwórko może coś cennego znajdziemy.

Tak zaczęła się moja przygoda z wykopkami. Po pierwszym wbiciu saperki w ziemię wyciągnąłem rulon 10 monet niemieckich. Wszyscy przybiegli w to miejsce i zaczęli rozkopywać moje „terytorium”. Pogodzenie szukania każdy miał już pełno monet i innych drobnych przedmiotów. Ja już byłem zmęczony kopaniem w twardej glinie i wróciłem do domu. Zacząłem czyścić moje monety różnymi sposobami zaczynając od wody a kończąc na jakimś kwasie którym poparzyłem sobie rękę. Następnego dnia już od rana kopałem i to mi się opłaciło. Wykopałem jakiś medal(który widać na zdjęciu).

 

 

 

Oprócz medalu wykopałem jeszcze jakąś odznakę wg znawcy jest to odznaka 13 drożyny spadochronowej(widać go wyżej).Potem był czas na czyszczenie.....

Kilka godzin później wykopałem butelkę wina. Musiała być bardzo stara bo winko było już konsystencji galaretowatej. Kilka centymetrów głębiej znalazłem butle z wygrawerowany napisami „Jakub Tomaszewski – Danzig „. Zanosząc butle do domu niefortunnie się potknąłem na schodach i ją zbiłem.

Miałem już dużo wykopów  ale to mi nie wystarczało- kopałem dalej. Zmieniłem miejsce kopania przeniosłem sie pare metrów dalej ( to był strzał w dziesiątkę..).

Wykopałem dziwną monetę... 50 pfeningów.

 

 Po odwiedzieni sklepu numizmatycznego okazało się że jest to moneta wyprodukowana w bardzo małej ilości ok paru tysięcy a jej wartość przekracza 1000zł tzn taka była by wartość gdyby była w ładnym stanie, a tu widać że ziemia nie miała litości nawed dla takiego rarytasu. Później do komplety wykopałem takie same 10 i 5 pfeningów w kiepskim stanie.

Po rozkopaniu całego podwórka przeniosłem się na drogie ale tam tylko wykopałem jakąś odznakę ORMO wg mnie jest ona w pięknym stanie jak na wykop to pewnie dlatego ze była w jakimś pudełku które na sobie zatrzymało korozje i rdze.

 

 

To było jedyne znalezisko na tym podwórku.

 

 

Zastanawiałem się skąd te wszystkie rzeczy znalazły się na tym podwórku. Postanowiłem odwiedzić najstarszego mieszkańca mojej ulicy. Wszystko się wyjaśniło, okazało się że w czasie II wojny światowej mieszali tu żołnierze niemieccy z rodzinami , po przegraniu II wojny musieli się wyprowadzić w bardzo szybkim czasie i brali ze sobą tylko najważniejsze rzeczy resztę na podwórko wywalali.

Tylko nie wiem co tam robiła odznaka ORMO. Pewnie po wojnie wprowadzili się tam Ormowcy ale tego nie jestem pewien na 100%. Dowiedziałem się od mojego dziadka że parę ulic dalej były budynki SS i były wybudowane w kształcie 2 liter S. I to okazało się prawdą jeśli ktoś nie wierzy to zapraszam do Gdańska można się umówić ze mną na spotkanie mój e-mail – Onyxhor@wp.pl lub GG 1780623.     

Oto moje wszystkie wykopki