INFORMACJA: Przy opracowaniu wykazu lotnisk województwa Mazowieckiego była możliwość korzystania ze zbiorów kartograficznych (mapy poglądowe Luftwaffe). W kilku przypadkach pozwoliło to na ustalenie wielkości pola wzlotów, choć nie pomogło w określeniu dokładnej lokalizacji. Niestety nie było takich środków w przypadku lotnisk województwa dolnośląskiego.


Dawne lotniska Luftwaffe położone obecnie w województwie Mazowieckim to w dużej mierze stałe i tymczasowe obiekty polskie. Ich znaczna liczba to rezultat znacznej powierzchni wynikającej z aktualnego podziału administracyjnego kraju, a nie jakichś wymiernych potrzeb związanych z rozwojem lotnictwa. I nie ma tu znaczenia osoba gospodarza, albo "czasowego zarządcy", choć temu ostatniemu uczciwie trzeba przyznać prymat jeśli chodzi o modernizację lotnisk.

Ani jedno polskie lotnisko przed wojną nie miało utwardzonych dróg startowych i do kołowania. Betonem wykładano jedynie płyty postojowe. Ministerstwo Spraw Wojskowych wraz z Ministerstwem Komunikacji widziało potrzebę zmiany tego stanu rzeczy, jednak do 1939 roku skończyło się na wyrażaniu "chcenia", a nie powstały nawet plany. Plan użycia Lotnictwa Wojskowego bardziej przypominał wojnę partyzancką (zasadzki, dzikie lądowiska) niż nowoczesną strategię, choć postęp techniki lotniczej stanowczo upominał się o swoje prawa. Pierwsze w Polsce lotnisko z betonowymi pasami z prawdziwego zdarzenia miało powstać w Sokolnikach koło Zgierza. Miał to być obiekt budowany dla bombowców francuskich dokonujących wahadłowych nalotów na Rzeszę (start z Francji, bombardowanie, lądowanie w Sokolnikach, i powrót do Francji z ponownym bombardowaniem). Budowę rozpoczęto, jednak dokończyli ją...Niemcy. Oni też na początku 1940 roku przystąpili do układania betonowych pasów na niektórych lotniskach i lądowiskach na terenie Mazowsza, oraz budowy kilku lotnisk od podstaw w innych częściach kraju (Rzeszów/Jasionka, Gdynia/Babie Doły i inne).

Wybór obiektów do budowy i modernizacji był z pewnością poprzedzony drobiazgowymi badaniami właściwości gruntu, a także analizą panujących warunków meteorologicznych, w szczególności wieloletnimi obserwacjami kierunków najczęściej wiejących wiatrów. To właśnie takie dane spowodowały zbudowanie na Okęciu aż trzech pasów i nie zbudowanie ani jednego w pobliżu Modlina (podsiąkający grunt, częste mgły spowodowane bliskością dwóch dużych rzek, itd.)!

Kiełkujący plan ataku na ZSRR także odcisnął swe piętno na układzie lotnisk: odległość około 50-60 km od granicy terenu zajmowanego przez nieprzyjaciela była w owych czasach uznawana za idealną dla średnich bombowców. Lekkie bombowce, samoloty wsparcia i myśliwce lokowano bliżej. To właśnie wtedy powstawały takie obiekty jak Grójec/Słomczyn, Siedlce/Strzała (no bo po co Siedlcom dwa lotniska?). Inaczej niż na Dolnym Śląsku, nie przewidywano tworzenia na Mazowszu jakichś specjalnych rubieży obrony i wykorzystanie lotnictwa postanowiono oprzeć na istniejącej w 1944 roku infrastrukturze. Oto jej wykaz: