Chciałbym poruszyć temat regionalności znalezisk. Przeglądając różne posty zauważyłem, że proporcje monet do guzików z jednego zbioru to najczęściej 2:1.
U mnie (zachodniopomorskie - ZPL) trafiają się najczęściej pola gdzie te proporcje są dokładnie odwrotne, a czasami jest to nawet 9:1 na rzecz guzików. Oczywiście dużo zależy od miejscówki, ale na brak guzików nie mogę narzekać (przynajmniej 4 tak z godzinnego wyjścia). Gorzej z jakością bo przeważają kalesoniaki

chociaż inne (czasami bardzo ciekawe) też się trafiają

To co pokazałem to efekt ok pół roku z Optimą

Czyli jeszcze mi się nie zdarzyło bym wrócił bez guzika, a bez monety już kilkakrotnie.

Przy okazji podobną zależność zauważyłem dla osób szukających w woj zachodniopomorskim i lubuskim. Czym można wyjaśnić taką regionalność?
Ewentualnie może inne osoby chciałyby się podzielić swoimi obserwacjami i jak to by się układało regionalnie.

Witam ładny zbiorek guziczków ja też zachodniopomorskie- ZGY umnie zależy od miejscówki jedna łąka dużo guzików druga obok same moniaki .., Ale przeważnie każdy wypad jeden guzik lub więcej...
Wiadomo, że człowiek bardziej potrafił zgubić guzik niż monetę ale to też zależy :P

Pozdrawiam MAteusz

No to ja zamykam trójkąt - ZGR ;) Zależy od miejscówki. Na jednym 50ha polu guzików zatrzęsienie, bywało że wracałem bez monety a guzików pół kieszeni. Ale na żadnym innym polu (na razie) nie trafiłem na takie nagromadzenie guzików. Ale fakt, że w tym miejscu jest ich aż tyle (a dawniej to nie było jedno pole, a co najmniej 20) raczej wskazuje na to, że w okolicy takich miejsc może być więcej i jest raczej kwestią czasu aż znowu trafię na guzikonośne grunty.

Dziś rano (5.30-8.00) jak na potwierdzenie 9 guzików i jedna moneta (kolejne 12 pole w mojej okolicy). Chyba muszę jednak inny rejon kraju wybrać. Może na wschodzie mieli mniej ubrań i dlatego łatwiej monety gubili?

mam wrażenie, że u nas w Mazowieckiem guzików jest zdecydowanie mniej, za to jak już są, to ciekawsze - carskie, Królestwo albo Księstwo, czasem napek...Generalnie przeważają drobne monety - kopiejki, boratynki albo grosze z KP

To właśnie zauważyłem, że w Mazowieckim, Podlaskim czy Lubelskim to wśród prezentowanych monet sporadycznie załapie się guzik, a u nas dokładnie odwrotnie. Chociaż też znalazłem pole gdzie monet było zdecydowanie więcej, ale to jednak był wyjątek. Za to proporcje monet srebrnych do miedzianych to w moim obszarze poszukiwań kształtują się już zdecydowanie pozytywnie - na 3 miedziaki jedna srebrna (najczęściej 1 Silber Groschen lub 1/2). No i ilością plomb też chyba zdecydowanie odbiegam od normy.

I tu graficzny przykład (bo nie ma się czym chwalić) tego dzisiejszego poranka. 3 plomby, 3 spłonki myśliwskie trochę śmiecia i 9 guzików (marnej jakości).

Żeby nie było, że tylko takie śmieci pokazuję to jeszcze kilka innych guzików np z kotwicami

Czy tzw brązy arsenowe

Te już tak zebrane z kilkunastu wyjść w teren.

Może ktoś jeszcze chce potwierdzić (lub zaprzeczyć) moim obserwacjom?

U mnie (kuj-pom) w zeszłym roku na 1 monetkę przypadało min.z 5 guzików.Miałem ich całą miskę,rekord to 60 sztuk wojskowych z jednego dołka.Mam takie poletka krawieckie,gdzie guziki cywilne,i naparstki wyskakują w ilościach hurtowych. Średnia z zeszłego roku na 10 monetek to-4 Prlki ,4 fenisie, 1,5 coś ciekawszego, 0,5 sreberko. W tym roku już jest lepiej z sreberkami,na 8 wyjść-16 sztuk,ale 10gr Prl bezlitośnie mnie prześladuje.
To z kilku tegorocznych wyjść.

Czyli można z pewnym przybliżeniem przyjąć, że Prusy i zabór pruski tak ma. Ciekawe czy to też tak na Dolnym Śląsku wygląda, bo chyba tam aż tyle guzikami nie sypie.

U mnie jest podobnie, np ostatni wypad 9 guzików 1 monia.. - FGW :)

Ja reprezentuję Mazowsze i muszę powiedzieć, że u mnie częściej wpadają monetki niż guziczki. A szkoda bo wolę ładnego wojskowego guziora niż monetę . Ale też wszystko zależy od miejscówki. Ostatnio na jednym polu nic na następnym nic a na łączce między nimi 70 wojskowych polaczków :D i drugie tyle gaciaków także bywa różnie. Mogę tylko dodać, że gleba u nas mało łaskawa i często trafiają się marne stany :/

Mazury (pół na pół )
[ img ]

Przeglądałem zdjęcia afasa z wyjazdu na Opolszczyznę :
viewtopic.php?p=823831#p823831

I wygląda że tam jest lekka przewaga monet nad guzikami.
Podobnie chyba wygląda to w woj dolnośląskim.
Zdaję sobie doskonale sprawę, że to w dużej mierze zależy od miejscówki, ale pewne uogólnienia można zaryzykować.
Jak tak dalej pójdzie to będzie można na podstawie ilości pokazywanych guzików z pewnym przybliżeniem określić województwo. :lol: Czyli coś w tym chyba jest.

Korzystając z okazji,chciałbym się zapytać,jak jest u was z znajdowaniem sreber 2RP,oraz 3Rzeszy? U mnie pod tym względem jest straszna bieda :( Znajduje sporo groszy,i cynkowych fenisi,ale nic po za tym.W zeszłym roku,trafiła mi się tylko jedna wytarta 2 złotówka.Mam stały kontakt z czterema kolesiami z mojej okolicy,i u nich jest tak samo.Z drugiej strony patrze na różne portale aukcyjne,i są one nieustannie zalane wszelkimi "hindenburgami,katedrami,babkami,i Piłsudskim"

7 lat poszukiwań, dwa kiepskie sreberka II RP i zero z III Rzeszy. Groszy i Fenisi pewnie po kilogramie już mam...
Mazowsze...

Chyba mam racjonalne wyjaśnienie częstości występowania guzików na polach. Myślę, że na tzw Ziemiach Odzyskanych osoby, które wprowadzały się do budynków opuszczonych przez Niemców wszelkie nieprzydatne pozostałości (stare kalesony) przeznaczały na śmieci, co w wielu przypadkach ograniczało się do wrzucenia do obornika. A potem to już wiadomo. Dlatego na wschodzie takich guzików jest mniej bo wszystko co zostawało na ojcowiźnie to jednak bardziej wykorzystywano (w tym także guziki).

Co do sreberek to chyba na naszych terenach (zachodnich i północnych) bywał zwyczaj rokroczny wkładania srebrnej monety do gleby by lepiej rodziła. I trochę się tego uzbierało. Tak jak pisałem u mnie stosunek sreberek do miedziaków to jak 1:3. Z tym, że są to głównie drobne nominały XIX wieczne (tak około 90%).

Jeśli ktoś chciałby jeszcze coś dodać lub uzupełnić to zapraszam.